Jon Stewart wie, kto boi się Elmo na Times Square

Chociaż najgorsi ludzie na świecie często przypominają nam, że „fakty nie liczą się z uczuciami”, wiele osób nadal traktuje uczucia jak fakty. Jeśli chodzi o przestępstwa z użyciem przemocy, nastroje, często wytwarzane przez partyjne media, mają ogromne znaczenie w liczbach. W miarę jak zbliżamy się do listopadowych wyborów prezydenckich, złe wibracje związane z brutalną przestępczością okazały się bezcenne dla Republikanów, którzy chcą zamienić dobre wieści w złe. W końcu przestępczość spadła i czy nie powinno to być dobrą rzeczą?
Korzystając ze swojego precyzyjnie dostrojonego wykrywacza bzdur, Jon Stewart wykorzystał swój dzisiejszy wieczór przy biurku Daily Show, aby zdemaskować mit o rosnącej przestępczości z użyciem przemocy, który zalewa trzeci ulubiony program telewizyjny twojego wujka, „ The Five” . Stewart twierdzi, że według wszystkich wskaźników przestępczość z użyciem przemocy spadła, nawet w rodzinnym mieście Donalda Trumpa i ulubionym dystopijnym piekle Fox News – Nowym Jorku. Kto się boi Times Square Elmo? Stewart twierdzi, że to ci sami ludzie, którzy uchwalają prawa, aby utrzymać broń na ulicach, i którzy blokują wszelkie próby jej regulowania.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
„Jaja te prawicowe skurwysyny mówią o tym, że w naszych demokratycznych miastach jest za dużo przestępczości z użyciem broni i chaosu” – mówi. „Kiedy to Republikanie umożliwili zalew nielegalnej broni do naszych miast”.
Wytykanie hipokryzji republikańskich prawodawców jest mniej więcej tak samo zmęczonym gatunkiem, jak istnieje. To akcje i handel The Daily Show od prawie 30 lat. Jednak Stewart i jego autorzy natknęli się na mocny monolog, w którym odwzorowywali napływ broni do miast na żrący, konserwatywny język otaczający imigrację. Jeśli to taki poważny problem, dlaczego w Kongresie jest facet, który jest właścicielem dwóch sklepów z bronią powiązanych z 25 brutalnymi przestępstwami? Ponieważ jeśli uda im się zrzucić winę na siebie, nie będą musieli ponosić finansowych strat z powodu jakichkolwiek przepisów. Zgadza się, drogi czytelniku, żyjemy w piekle.
„93% nielegalnej broni używanej w przestępstwach w Nowym Jorku nie pochodzi stąd” – mówi Stewart. „Broń pochodzi ze stanów takich jak Floryda, Georgia i Karolina Południowa, gdzie przepisy są luźne, i wierzcie mi, Floryda nie wysyła nam swojej najlepszej broni. Przynoszą broń dla narkotyków, przestępczości i gwałcicieli, a niektóre, jak sądzę, są dobrą bronią. Próbując, jak tylko możemy, wprowadzić kontrole graniczne, aby powstrzymać tę inwazję, ten zalew dosłownie nieudokumentowanej broni, Republikanie walczą z każdą próbą zaprowadzenia jakiegoś porządku, a nawet uchwalają prawa zwiększające chaos.
Tak, to wkurzające, gdy ustawodawcy sprzeciwiający się nawet badaniu skutków przemocy z użyciem broni mówią o niej z tak słusznym cynizmem. To, że nie możemy wywołać tego rodzaju zapału w związku, powiedzmy, z strzelaninami w szkołach, sprawia, że jest to tym bardziej irytujące. Ale, jak to często bywa, mając jedynie szybko poprawiające się wrażenie Jerry'ego Lewisa oraz bing i bongo, Stewart ujarzmił tę frustrację i zamienił ją w katharsis.

