Recenzja Shadow Of The Erdtree: 50 godzin więcej jednej z największych, najlepszych i najdziwniejszych gier dekady

Jest pytanie, które wisi nad Shadow Of The Erdtree , ogromnym, wyczerpującym, wspaniałym nowym rozszerzeniem do gry roku 2022 AV Club , Elden Ring – tak samo pewne, jak masywne, wypełniające niebo i poskręcane drzewo wisi wszędzie, gdziekolwiek jesteś spójrz na nawiedzone przez cienie środowisko, Krainę Cieni. To znaczy: jak dodać „więcej” do gry wideo, która jest już jedną z „najwięcej” gier wideo, jakie kiedykolwiek stworzono?
W pewnym momencie, może za rok, będziemy musieli spojrzeć wstecz na Erdtree , próbując zrozumieć, jak działa ono w kontekście Elden Ring — jak dodanie jego szeregu elementów z późnej fazy gry broń, nowe, brutalne wyzwania, dodatkowe zaklęcia i garść naprawdę nowych mechanik walki zmieniają podstawowy przebieg i grę szalenie ambitnego wysiłku From Software mającego na celu połączenie eksploracji otwartego świata ze starannie spreparowaną akcją Dark Souls . (Pakiety DLC, takie jak The Lost Crowns do Dark Souls II i The Old Hunters do Bloodborne, odniosły ogromne korzyści z tego bardziej holistycznego spojrzenia na dodatki do uznanej gry From). Na razie jednak musimy rozpatrywać Erdtree w kontekście nie da się uniknąć: pojawienia się (21 czerwca) ponad półtora roku po ukazaniu się podstawowej wersji gry i odebrania jej po części jako pseudokontynuacji jednej z najbardziej znanych gier wideo wszechczasów.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
To może pomóc wyjaśnić, dlaczego około 50 godzin, które spędziliśmy z Erdtree, w dużej mierze odzwierciedla zarówno wzloty, jak i upadki naszego czasu z oryginalnym Elden Ring . Twoje pierwsze pojawienie się w The Land Of Shadow niezaprzeczalnie zapiera dech w piersiach: jesienne pola, nakrapiane widmowymi nagrobkami, rozciągają się przed tobą w podobny sposób, jak pierwsze przebłyski The Lands Between złapały za gardło wielu graczy wiele miesięcy temu. Czy na horyzoncie widać 30-metrowego ognistego olbrzyma? Co to za miasta? Gdzie do cholery mam się stąd udać?
I podobnie jak w przypadku Elden Ring , może się okazać, że zachwyt i wspaniałość tych widoków uderzają w ciebie cyklicznie – zazwyczaj w zależności od tego, jak często gra wbija ci zęby w danym momencie. (W dość standardowym przykładzie etosu projektowego i/lub poczucia humoru Froma, pierwszy wróg, jakiego prawdopodobnie spotkasz w Krainie, jest jednym z najpaskudniejszych podstawowych wrogów występujących w całym rozszerzeniu. Przygotuj się, jak to mówią, na die.) Tymczasem fakt nie zmienił się, że tworzenie nowych, rozległych krajobrazów, po których możesz galopować na swoim ukochanym kozie-koniu. Torrent generuje również, w zasadzie, bardzo wrogą wersję kraju wiaduktu, po którym mogą poruszać się Twoi Tarnished, przeszukując mapy czasami zawierające bardzo mało incydentów, jednocześnie szukając jednego z około miliarda dziwnych małych sekretów gry na marginesach. Nie pomaga to, że Erdtree zaczyna robić się fascynująco dziwaczne dopiero, gdy popchniesz w stronę jego dalszych krawędzi, mocno wysuwając jego bardziej normalne stopy do przodu; kiedy nasza pierwsza wielogodzinna sesja z grą zakończyła się 1) eksploracją zrujnowanego zamku, który był 2) wypełniony nieco nowymi wariantami uzbrojonej piechoty, 3) zmierzeniem się z absolutnie niszczycielską dwufazową walką z bossem przeciwko żołnierzowi uzbrojonemu w śmiercionośną szermierkę i potężne zaklęcia magiczne, cóż… Mamy nadzieję, że wybaczy nam to, że znajdziemy w tym doświadczeniu coś nieco banalnego.
Nie pomaga fakt, że czasami dodatek nie znajduje naprawdę dobrych sposobów na mechaniczne zachęcenie wszystkich graczy do eksploracji. Nowe bronie i zestawy zbroi są intrygujące — natknęliśmy się na bumerangi, lance katany i inne dziwne dodatki do ogromnego arsenału gry — ale z natury stanowią one zawartość w późnej fazie gry (aby do nich dotrzeć, trzeba zabić dwóch całkiem potężnych bossów) przede wszystkim DLC), znajdujesz się w sytuacji, w której eksperymentowanie często wydaje się zaproszeniem do kary. To miłe, że Erdtree hojnie zapewnia ci materiały rzemieślnicze, dzięki czemu możesz ulepszać (większość) swoich nowych zabawek, ale gdy gra regularnie rzuca w ciebie bossami z gigantycznymi paskami zdrowia, podjęcie decyzji może być zniechęcające i wymieszaj rzeczy. Efektem tego jest to, że nie tylko prawdopodobnie wrócisz do starych, niezawodnych technik (skok, wbij moje szpony Wolverine'a w kręgosłup jakiegoś dupka, powtarzaj, aż się zachwieje lub umrę ), ale możesz także spędzić godzinę lub dwie na zwiedzaniu mini-loch, pokonaj jego nieuniknionego bossa i odejdź z nowym elementem wyposażenia, którego jedyną praktyczną funkcją jest dostarczenie niewielkiej kropli wiedzy poprzez opis przedmiotu.
(Wyjątkiem od tej ogólnej zasady są Fragmenty Scadutree, które przyczyniają się do systemu, którego Erdtree używa do przynajmniej nominalnego zrównoważenia różnych poziomów mocy, jakie postacie mogą wnieść do rozszerzenia. Zaczynając od 1, a następnie stopniowo zwiększając w miarę zdobywania, możesz wydawać te fragmenty — w większości wyznaczały główny wątek fabularny rozszerzenia, ale czasami były ukryte na uboczu — aby uzyskać stałe zwiększenie zarówno siły ofensywnej, jak i defensywnej. Żadne ulepszenie ani przedmiot przez cały czas pracy z rozszerzeniem nie było tak cenne jak znalezienie innego jedno z tych dzieci i jest to sprytny sposób, aby dać graczom możliwość zwiększenia swojej mocy za każdym razem, gdy uderzą w ścianę; po prostu zejdź do innego świata, zdobądź jeszcze kilka fragmentów i spróbuj ponownie.)
Jednak po tych początkowych bólach – i kiedy bardzo, bardzo powoli odbudowywaliśmy pamięć mięśniową udanej gry w Elden Ring , która pozostaje nieco szybszą, bardziej efektowną wersją klasycznych walk w Souls , wzmocnioną potężnie przez dodanie skoków i bardziej zróżnicowany zestaw czasowników obronnych — w naszych szacunkach Erdtree stale rośnie. Zewnętrzne krańce Krainy Cieni zawierają jedne z najpiękniejszych i najbardziej fascynujących środowisk, jakie From (jedni z najlepszych twórców świata gier) kiedykolwiek stworzył; rozległe pole lazurowych kwiatów to najmniejszy z tych wspaniałych kawałków świata fantasy, a my będziemy powstrzymywać się od zawrotnego opisywania innych tylko ze strachu, że nie zepsujemy jednego z wielu momentów w grze, w których zapiera dech w piersiach. Jednocześnie Erdtree zachowuje jedną z największych cnót Elden Ring : chęć ukrycia ogromnych części swojego świata za sekretnymi drzwiami, nieoczekiwanymi otwarciami jaskiń i innymi ezoterycznymi działaniami. Pilny odkrywca – a twierdzimy, że gra trenuje w równym stopniu eksploracja, co walka – będzie wielokrotnie nagradzany, nie tylko bibelotami czy materiałami rzemieślniczymi (chociaż ponownie otrzymasz nagrodę mnóstwo bibelotów i materiałów rzemieślniczych), ale z prawdziwą perspektywą zobaczenia czegoś, czego nigdy wcześniej nie widzieli.

Wszystko to idzie w parze z celowo ezoterycznym i tajemniczym podejściem From do opowiadania historii, które zawsze jest jednym z elementów odróżniających studio od wielu jego naśladowców. Historia Erdtree w dużej mierze dotyczy polowania na Miquellę The Kind, najmniej widzianą z walczących panteonów bogów z oryginalnej gry. Androgyniczna, dziecinna i często opisywana jako niezwykle filantropijna i fenomenalnie niebezpieczna, Miquella (bliźniacza siostra oryginalnej superbohaterki Elden Ring, Malenii) była znakiem zapytania przez ostatnie 18 miesięcy. Daje nam znacznie głębsze spojrzenie na jego działania i motywy – i przedstawia nam grupę rycerzy na jego służbie, którzy poszukują swojego zaginionego pana – From odpowiada na fascynujące pytania o naturę dobroci i władców w świecie działającym według kaprysu często obcych bogów. Elden Ring , jak zawsze, jest oszczędny w opowiadaniu historii, ale wciąż niezwykle poruszający, zdolny do zasugerowania rozległych wszechświatów znaczeń za pomocą zaledwie kilku eliptycznych stwierdzeń.
Powinniśmy również zauważyć, że w chwili pisania tej recenzji nie ukończyliśmy Shadow Of The Erdtree , mimo że (jak zauważyliśmy powyżej) spędziliśmy nad rozszerzeniem 50 pełnych godzin. (Jesteśmy prawie pewni, że boimy się jego ostatnich walk, chociaż przynajmniej jeden duży fragment naszej mapy pozostaje niepokojąco niezbadany. Może gdybyśmy jeszcze raz przeszukali klify w tej połowie mapy…) Z pewnością. Zbadaliśmy tylko ułamek jego głębin, mimo że odpieraliśmy kosmiczne zagrożenia, braliśmy udział w fascynujących pojedynkach i przetrwaliśmy najnowszą część stale narastającej serii walk ze smokami, na których można skopać tyłek. Z pewnością to wystarczająco dużo czasu, aby wiedzieć, że podejście From do trudności nie zmieniło się zbytnio przez ostatnie półtora roku: nawet mając postać zdolną do pokonania ostatnich walk z gry podstawowej, ostatnie półtora tygodnia spędziliśmy zostać wywalonym z nas przez bossów, którzy mogą i odbiorą ogromne procenty twojego zdrowia za pomocą jednej kombinacji, gdy po raz pierwszy wkroczysz na ich areny. Zatem dreszczyk emocji nadal pojawia się w nauce tych walk, ciągłym budowaniu mistrzostwa, próbowaniu nowych strategii i powolnym, stałym wspinaniu się po górze w kierunku celu.
Jeśli jesteśmy wyczerpani (prawie) końca tego wszystkiego, przynajmniej część tego można przypisać naszemu pośpiechowi w recenzowaniu. Ale faktem jest również, że From wziął już 100-godzinną grę i ponownie ją wydłużył o połowę; istnieje pewna granica określająca, ile razy imponujący zestaw sztuczek firmy może nadal działać, gdy zostanie zastosowany w tak cholernie dużym świecie. (Nie mamy dokładnych wymiarów Krainy Cieni, ale szacujemy, że jest tak duża, jak obszary początkowe oryginalnej gry – Limgrave i Liurnia razem wzięte, z wieloma pełnowymiarowymi lochami i ukrytymi licznymi głównymi walkami z bossami na krawędziach.) Jeśli przegapiłeś najlepszą grę roku 2022 i pragniesz powrotu do jej ponurego, pięknego świata, złagodzi to swędzenie niemal do perfekcji. Jeśli ta myśl cię męczy , to też tak będzie. Jeśli macie nadzieję, że będzie to rewolucja, taka sama jak Elden Ring , kiedy pojawił się w 2022 roku, cóż… To jedyne miejsce, w którym Shadow Of The Erdtree nie może całkiem uciec przed półcieniem swojej poprzedniczki. Ale Elden Ring to arcydzieło ; „Więcej arcydzieł” może Cię zmęczyć, ale nigdy nie jest czymś, na co możesz sobie pozwolić, żeby kręcić nosem.

