Mimo całej swojej przepychu i tradycji, wszystkich chełpiących się absolwentów oraz dziwacznych i dzikich maskotek , futbol uniwersytecki zawsze był trochę bałaganu za kulisami. Ale w imieniu Knute'a Rockne'a nigdy nie było tak źle. Kiedykolwiek.
Futbol uniwersytecki jesienią 2020 roku stoi na skraju spektakularnego, jeśli jeszcze nie kompletnego, upadku. A wstrząsy wtórne można było odczuwać przez wiele lat.
„Nie wyobrażam sobie niczego gorszego niż to, co się teraz dzieje lub jak sobie z tym radzisz” – mówi Steven Rackley , wieloletni dyrektor sportowy, który obecnie jest profesorem na wydziale zarządzania sportem na Rice University w Houston. „Największym wyzwaniem w tej chwili jest to, że po prostu nie wiesz”.
Co się teraz dzieje?
Oto podsumowanie kryzysu, które boleśnie odzwierciedla to, co boryka się z całym krajem:
Pandemia koronawirusa dotknęła tych, którzy wolą spóźnić się na sezon uniwersytecki w 2020 roku i skulić się, dopóki nie będzie można bezpiecznie zagrać ponownie przeciwko tym, którzy chcą jak najszybciej wrócić do normalności. (Brzmi znajomo?)
Konferencje, chodzenie samemu bez odgórnego przewodnictwa (znowu… dzwonek?), są rozdarte. Niektóre mniejsze konferencje, takie jak Mid-American Conference i Mountain West , już powiedziały, że nie uprawiają sportów jesiennych, w tym piłki nożnej. A jedna z najlepszych konferencji w kraju, Big Ten – dom piłkarskiej rodziny królewskiej, takiej jak Michigan, Ohio State, Michigan State, Penn State, Nebraska i inne – dołączyła do nich we wtorek, 11 sierpnia 2020 r., i przełożyła wszystkie Jesienny sezon sportowy 2020-21 . Niedługo potem PAC 12 — miejsce konferencji dla takich potęg, jak UCLA, University of Oregon i University of Southern California — zrobił to samo .
Ale inne konferencje – a mianowicie wpływowa Konferencja Południowo-Wschodnia (14 drużyn SEC liczy Alabama, Georgia i obrońców narodowych mistrzów stanu Luizjana) – wydają się być nastawione na grę, dopóki ktoś nie wyciągnie im zimnej, martwej świńskiej skóry z rąk. (Skontaktowaliśmy się z kilkoma dyrektorami sportowymi w szkołach konferencyjnych Power Five i żaden nie chciał mówić o przyszłości sezonu jesiennego.)
Rektorzy i kanclerze uniwersytetów publicznie biją głowy ze swoimi dyrektorami i trenerami sportowymi. Politycy wskakują w błoto. A w środku tego zamętu, ku zaskoczeniu nikogo, są pieniądze.
Dużo, dużo, dużo pieniędzy.
O co toczy się gra?
Trenerzy chcą trenować, zawodnicy chcą grać, fani chcą oglądać, sprzedawcy chcą się przekupić, reklamodawcy chcą wlewać piwo, nadawcy chcą dalej bełkotać, restauracje chcą smażyć skrzydełka, studenci chcą wypuszczać parę... Kto, tak naprawdę , nie chcesz zobaczyć futbolu szkolnego w 2020 roku?
Ale jest kwestia wysoce zaraźliwego wirusa , który zainfekował ponad 5 milionów Amerykanów i zabił ponad 160 000 . To właśnie wystraszyło tłum.
Z drugiej strony… powrót do normalności, jeśli to w ogóle możliwe, jest strasznie kuszący. Psychologiczne rany wywołane koronawirusem można nieco załagodzić odrobiną futbolu szkolnego.
„Z historycznego punktu widzenia sport zawsze obejmował ramię człowieka w trudnych czasach” – mówi Michael Veley , dyrektor i przewodniczący wydziału zarządzania sportem na Uniwersytecie Syracuse. „Sport zapewnia tę rozrywkę, zapewnia rozrywkę, jest formą eskapizmu i psychologicznie jest bardzo ważny dla ludzi, zwłaszcza, że nasze interakcje społeczne zostały utracone. Sport łączy pokolenia. I ma czynnik jednoczący.
„Więc, czy trzeba uprawiać sport? Tak. Ale kosztem narażania zdrowia i bezpieczeństwa ludzi? Odpowiedź zdecydowanie nie”.
Sednem tej sprawy jest ledwie ukrywany powód, dla którego tak wielu wzywa do powrotu do gry. Zgodnie z niedawnym podziałem w Sportico , najwyższy poziom uniwersyteckich programów piłkarskich w 2018 roku przyciągnął:
- 1,1 miliarda dolarów przychodów z biletów piłkarskich
- 1,6 miliarda dolarów darowizn, głównie związanych z piłką nożną
- 2,2 miliarda dolarów przychodów z praw medialnych
Dyrektor sportowy Big Ten Michigan State, Bill Beekman, powiedział lokalnemu klubowi ekonomicznemu, że szkoła straci od 80 do 85 milionów dolarów , jeśli sezon zostanie odwołany. Wynikające z tego cięcia, powiedział, oznaczałyby, że „ nie będziemy uprawiać większości innych, może wszystkich innych sportów ”.
„Wydziały lekkoatletyczne stoją przed ogromnym dylematem: jak idziemy dalej i jak tworzymy możliwości i zapewniamy stypendia naszym sportowcom, przy utracie naszego największego źródła przychodów?” mówi Veley. „Myślę, że nie ma odpowiedzi, dopóki nie zostanie opracowana szczepionka i ludzie nie poczują się bezpiecznie”.
Finansowy Fallout poza sportem
Konsekwencje finansowe przegranego sezonu piłkarskiego dotkną również obszary daleko poza wydziałami sportowymi. Dave Brown, profesor ekonomii w Penn State, powiedział gazecie studenckiej , że lokalne firmy mogą stracić „dziesiątki milionów” dolarów przychodów od fanów piłki nożnej bez sezonu. „Te miasta uniwersyteckie zależą od rozgrywanych meczów piłki nożnej i tłumów, które się z tym wiążą” – mówi Rackley. „Ci ludzie ucierpią. [Piłka nożna] napędza wiele ich interesów”.
Na przykład Texas A&M, który jest częścią SEC, pozyskał 43,5 miliona dolarów ze sprzedaży biletów na piłkę nożną i 85,2 miliona dolarów z darowizn w 2018 roku. Jednak raport sporządzony przez Oxford Economics w 2012 roku wykazał, że mecze piłki nożnej Texas A&M przyniosły 140 milionów dolarów 2011 dla College Station w Teksasie, gdzie znajduje się szkoła. Większość tych pieniędzy — 107 milionów dolarów — pochodziła od fanów, którzy wydawali pieniądze podczas meczów futbolu w college'u. Utrata tych gier, jak stwierdzono w raporcie, oznaczałaby utratę około 63 milionów dolarów w bezpośredniej działalności biznesowej dla College Station.
Ale znowu, co z tymi dokuczliwymi zagrożeniami dla zdrowia? Przy wskaźnikach infekcji i zgonów w Stanach Zjednoczonych wyższych niż w kwietniu oraz nowych badaniach, które wykazują potencjalnie poważne problemy z sercem wywołane przez COVID-19 , administratorzy uczelni mają prawo się martwić. To więcej niż troska o zdrowie uczniów i społeczności.
Znowu z pieniędzmi. Albo groźba jeszcze większej utraty.
„Ostatecznie”, pisze Chris Low z ESPN , „największym wyzwaniem do grania tej jesieni będą prezydenci i kanclerze, którzy staną twardo w obliczu odpowiedzialności”.
Co dalej dla sportów jesiennych i sportowców?
Sezon jeszcze się nie skończył. Wszystkie oczy są teraz zwrócone na konferencje Power Five, z największymi, najpotężniejszymi i najbardziej telewizyjnymi szkołami. Power Five — SEC, Atlantic Coast Conference, Big Ten, Big 12 i Pac-12 — już opóźniły rozpoczęcie sezonu do września. Większość przesunęła się w kierunku lub zdecydowała się na harmonogramy tylko konferencji, więc nie będą musieli polegać na graniu w inne konferencje.
Teraz, gdy Wielka Dziesiątka i Pac-12 przełamały szeregi, presja na kolejne konferencje wzrośnie. Chociaż na razie SEC, Atlantic Coast Conference (ACC) i Pac-12 oraz Notre Dame planują iść naprzód ze swoimi sezonami.
Ze swojej strony wielu graczy naciskało, aby wyjść na boisko w 2020 roku ( #wewantoplay ). Niektórzy trenerzy też byli szczerzy. Trener Nebraski Scott Frost, bez harmonogramu, teraz, gdy Wielka Dziesiątka wycofała się w 2020 roku, zasugerował, aby jego zespół tymczasowo dołączył do innej konferencji. Inne szkoły przekazały podobne pomysły.
Na szczególną uwagę: nawet jeśli w tym roku w piłkę nożną gra się w jakiejś formie, kibiców prawie na pewno nie będzie na meczach .
Wielu administratorów i innych osób opowiada się za zwykłym opóźnieniem sezonu, do wiosny. W ten sposób wszyscy byliby pozornie bezpieczni, niektóre utracone dochody mogłyby zostać odzyskane, a szkoły mogłyby rozpocząć sezon 2021 mniej więcej zgodnie z harmonogramem.
Jeśli to znaczy, rzeczy pozostają mniej więcej takie same lub faktycznie się poprawiają.
Jeśli nie, a sezon futbolu uniwersyteckiego 2020 przepadnie na dobre, to nie tylko programy sportowe i miasteczka uniwersyteckie odczują ból, ale także wydział teatralny i pęd do nowego budynku inżynieryjnego.
„Myślę, że tracisz to uznanie, które dostajesz tydzień w tydzień w wiadomościach, myślę, że tracisz kontakt ze swoimi absolwentami, którzy mogą być na kampusie i możesz prosić o darowizny”, mówi Rackley, „a to szkodzi chemii wydziału, to szkodzi szkole biznesu.
„To są ludzie, których muszą utrzymywać w kontakcie ze szkołą, a najlepszym sposobem, aby utrzymać ich wszystkich w kontakcie – moim zdaniem – jest sport”.
Cała sytuacja, na niecały miesiąc przed planowanym rozpoczęciem sezonu, to bezwarunkowa katastrofa. Nikt nie ma jednoznacznych odpowiedzi, prawdopodobnie dlatego, że nie można ich uzyskać. Palce są wskazywane, w większości w górę, w kierunku braku przywództwa na najwyższych szczeblach sportu, w środowisku akademickim i na najwyższych szczeblach władzy .
To też brzmi strasznie znajomo, prawda?
TERAZ TO CIEKAWE
Grupa graczy Pac-12 na początku tego miesiąca zażądała, aby sportowcy, którzy zrezygnowali z gry w tym sezonie, mogli zachować swoje stypendia i uprawnienia . Kilka dni później NCAA zgodziło się : „Jeśli sportowiec z college'u zdecyduje się zrezygnować z stypendium sportowego tej osoby, musi być honorowany przez uczelnię lub uniwersytet”.