BMW nie chce, aby samochody spalone na bagażniku trafiały na sprzedaż
W zeszłym roku przewoźnik samochodowy MV Fremantle Highway stanął w płomieniach na Morzu Północnym, pochłaniając tysiące nowiutkich mercedesów, bmw i minis. Niektóre samochody na pokładzie były w wystarczająco dobrym stanie, aby je uratować, wyremontować i sprzedać, ale wydaje się, że BMW nie chce, żeby ktokolwiek kupował te samochody.
Sugerowane czytanie
Sugerowane czytanie
- Wyłączony
- język angielski
Latem 2023 r. autostrada MV Fremantle Highway wyruszyła z Niemiec do Egiptu z prawie 4000 pojazdami na pokładzie. U wybrzeży Holandii wybuchł pożar, który zdaniem ekspertów został wzniecony przez awarię akumulatora pojazdu elektrycznego , w wyniku czego zginął jeden z 23 członków załogi.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
Po ugaszeniu pożarów wiele pojazdów pozostawiono w dobrym stanie. Wystarczająco dobry, żeby go sprzedać, a przynajmniej tak myślała firma ubezpieczeniowa. BMW zablokowało jednak sprzedaż, jak donosi Drive :
Co zaskakujące, według Maritime Executive około jedna czwarta z 3857 samochodów na pokładzie została uznana za nieuszkodzoną . Według „The Northern Times” jedna czwarta ich liczby – a dokładnie 260 BMW – została sprzedana przez tajwańską firmę ubezpieczeniową, a ich nabywca miał następnie odsprzedać pojazd grupie holenderskich spekulantów . Holenderska grupa podobno twierdzi, że samochody są w dobrym stanie, gdyż w pożarze zebrała się jedynie sadza, i stara się odsprzedać odzyskane pojazdy. Ale BMW nic z tego nie ma.
Według doniesień producent samochodów złożył w grudniu ubiegłego roku wstępny nakaz w holenderskich sądach, wyrażając obawy dotyczące bezpieczeństwa samochodów i ryzyka utraty reputacji w przypadku dopuszczenia ich do sprzedaży. Prawnik firmy podobno powiedział, że samochody zostały odpisane przez ubezpieczyciela jako „szkoda całkowita” i że mają uszkodzone elementy konstrukcyjne, okablowanie i farbę. Podobno twierdzą również, że inne nienaruszone pojazdy uratowane ze statku, zwłaszcza Audi i Mercedes-Benz, zostały poddane recyklingowi, a nie odsprzedane ze względu na ich stan.
Może więc być tak, że stan samochodu jest gorszy, niż wszyscy sądzili. Wydaje się jednak, że Holendrzy naprawdę chcą tych samochodów. Są skłonni pójść na kompromis z BMW i sprzedawać samochody poza Europą, ponieważ według „ Northern Times ” „normy jakości motoryzacji są mniej rygorystyczne” . Oczekuje się, że sąd zdecyduje, czy samochody będą mogły zostać sprzedane 15 lipca.
Jeśli się rozglądasz i jesteś zainteresowany kupnem jednego z tych samochodów, pamiętaj, że kupowanie pojazdów uszkodzonych w wyniku powodzi czy pożarów może być ryzykownym przedsięwzięciem , nawet bardziej ryzykownym, jeśli o szkodach dowiesz się znacznie później .