NAACP LDF pozywa Trumpa w imieniu czarnych mieszkańców Detroit, naruszenie ustawy o prawach głosowania Allege za próby zablokowania certyfikacji głosów stanu Michigan
Po tygodniu głupstw w procesie poświadczania wyników wyborów w Michigan, które pokazują, że stan zdecydowanie opowiada się za prezydentem elektem Joe Bidenem, a nie urzędującym prezydentem Trumpem, Czarni Detroiterowie walczą przeciwko temu, co uważają za próbę pozbawienia ich praw wyborczych.
W piątek NAACP Legal Defense Fund (LDF) złożył pozew w imieniu trzech czarnoskórych kobiet z Detroit, które głosowały w tegorocznych wyborach, oraz Michigan Welfare Rights Organization, oskarżając Trumpa i jego kampanię o naruszenie ustawy o prawach głosowania poprzez próbę ingerencji. przy potwierdzaniu głosów ze strony państwa.
Pozew wskazuje na próbę w tym tygodniu dwóch republikańskich członków Rady Akcjonariuszy hrabstwa Wayne, aby zablokować poświadczanie głosów z Detroit na podstawie rozbieżności w księgach wyborczych z tych okręgów, mimo że byli gotowi poświadczyć głosy z innych okręgów w hrabstwo, które jest w większości białe i wykazało podobne rozbieżności. Sekretarz stanu Michigan powiedział, że niezrównoważone liczby w obwodach są powszechne, zwłaszcza gdy frekwencja jest wysoka.
Po wezwaniu za rasizm i zgodzeniu się na poświadczenie wszystkich głosów z hrabstwa Wayne, dwaj krnąbrni republikańscy akwizytorzy powiedzieli następnego dnia , że chcą cofnąć swoją decyzję o poświadczeniu - przy czym jeden przyznał, że otrzymała telefon od Trumpa. Kombinezon NAACP LDF. W skardze zaznaczono również, że w piątek Trump zwołał spotkanie republikańskich prawodawców z Michigan, aby spotkać się z nim i jego prawnikiem Rudym Giulianim, który również spędził ostatni tydzień na krytykowaniu głosów z Detroit jako nielegalnych.
„Od dwóch tygodni prezydent i jego kampania szerzą dezinformacje i bezpodstawnie oskarżają o nieprawidłowości w głosowaniu w miastach z dużą koncentracją czarnych wyborców, którzy wzięli udział w rekordowych liczbach w tych wyborach” - powiedziała prezes i dyrektor radca prawny NAACP, Sherrilyn Ifill w komunikat zapowiadający pozew przeciwko Trumpowi i jego kampanii.
„Równie niepokojące były próby prezydenta wywarcia presji na urzędników stanowych i lokalnych w Michigan - najpierw z żądaniem, aby głosy w Detroit nie były liczone, a teraz, ostatnio, wzywając urzędników do odmowy poświadczania głosów z hrabstwa Wayne”.
Trump nie próbował ukryć, że jego zdaniem głosy z Detroit powinny być dyskontowane, tweetując w tym tygodniu bez absolutnie żadnych dowodów, że „oszustwa wyborcze w Detroit są powszechne i trwają od wielu lat! Miasto ma większość ludności czarnej.
Pozew NAACP ŁDF twierdzi, że prezydent i jego kampania naruszają ustęp Ustawy o Prawach Głosowania, który zakazuje zastraszania, grożenia lub przymusu jakiejkolwiek osoby w celu głosowania lub próby oddania głosu, w tym przypadku poprzez wywieranie nacisku na urzędników państwowych i lokalnych, aby nie liczyć ani nie poświadczać niektórych wyborców.
Chociaż prawodawcy z Michigan, którzy spotkali się w piątek z Trumpem, powiedzieli, że „nie zostali jeszcze poinformowani o żadnych informacjach, które mogłyby zmienić wynik wyborów w Michigan”, donosi Washington Post , że prokurator generalny stanu Dana Nessel bada, czy oni mogli zostać oskarżeni o popełnienie przestępstwa, jeśli brali udział w próbie ingerencji prezydenta w stanowy proces wyborczy, co stanowi naruszenie prawa stanowego.
Stanowa Rada Akcjonariuszy Michigan spotka się w poniedziałek, aby potwierdzić wyniki wyborów stanowych.