Paul McCartney był tak zestresowany jedynym odwołanym koncertem The Beatles, że zwymiotował
W 1966 roku The Beatles nigdy nie odwołali koncertu, ale deszczowa noc i zmartwiony chory Paul McCartney przerwali ich dobrą passę. Zespół przybył do Cincinnati na koncert i znalazł miejsce, które było żałośnie nieprzygotowane na złą pogodę. Zespół stanął przed trudną decyzją: zaryzykować porażenie prądem na scenie lub wywołać zamieszki przez odwołanie. McCartney uznał to za tak stresujące, że zachorował.
Paul McCartney tak bardzo martwił się koncertem Beatlesów, że zachorował
Beatlesi napotkali kilka problemów, kiedy przybyli do Cincinnati. Pierwszym było miejsce na świeżym powietrzu, pozostawiając je całkowicie wystawione na działanie żywiołów. Zdali sobie również sprawę, że miejsce nie przewidziało ich gry na gitarach elektrycznych.
„Cincinnati było miejscem na świeżym powietrzu, a pośrodku boiska mieli estradę z płóciennym blatem” — powiedział George Harrison w The Beatles Anthology . „To była naprawdę zła pogoda, padał deszcz, a kiedy Mal [Evans] dotarł na miejsce, aby ustawić sprzęt, powiedział: „Gdzie jest zasilanie elektryczne?” A gość powiedział: „Co masz na myśli mówiąc elektryczność? Myślałem, że grają na gitarach. Nawet nie wiedział, że gramy na gitarach elektrycznych”.
Zespołowi groziło realne ryzyko porażenia prądem, gdyby weszli na scenę. Jednak równie przerażająca była perspektywa poinformowania 35 000 fanów, że program został odwołany. W swoim rozczarowaniu mogli wywołać zamieszki.
„To było naprawdę przerażające”, powiedział prawnik zespołu, Nat Weiss, autorowi Philipowi Normanowi, dla Rolling Stone . „Tłum krzyczał: 'Chcemy Beatlesów!' a Paweł był tak zdenerwowany perspektywą wyjazdu, że zachorował. Napięcie było zbyt duże. I zwymiotował w szatni.
Ostatecznie menedżer trasy Mal Evans doznał gwałtownego porażenia prądem podczas przygotowywania koncertu i zespół odwołał koncert. Był to pierwszy koncert, którego zespół przegapił w swojej karierze.
„Było tak mokro, że nie mogliśmy grać” — powiedział Harrison. „Przynieśli prąd, ale scena była mokra i zostalibyśmy porażeni prądem, więc odwołaliśmy – jedyny koncert, jaki kiedykolwiek przegapiliśmy”.
Następnego dnia The Beatles zagrali makijażowy koncert
Zespół udobruchał rozczarowanych fanów, planując swój makijażowy koncert na następny dzień.
„Zrobiliśmy to następnego ranka” — powiedział Harrison. „Musieliśmy wstać wcześnie, wsiąść i zagrać koncert w południe, potem rozebrać cały sprzęt i pojechać na lotnisko, lecieć do St. Louis, ustawić się i zagrać koncert pierwotnie zaplanowany na ten dzień. W tamtych czasach mieliśmy tylko trzy wzmacniacze, trzy gitary i zestaw perkusji. Wyobraź sobie, że próbujesz to zrobić teraz!”
Deszczowy był też koncert w St. Louis , ale tym razem występ się udał.
Paul McCartney chciał nadal grać koncerty długo po tym, jak inni Beatlesi chcieli odejść
Pokazy takie jak te w Cincinnati i St. Louis wystarczyły, by wyczerpać Harrisona, Johna Lennona i Ringo Starra. McCartney potrzebował więcej czasu, aby przekonać zespół, że powinien przestać koncertować.
John Lennon powiedział, że piosenka Paula McCartneya zakończy karierę zespołu, który ją nagrał
„Próbowałem powiedzieć:„ Ach, koncertowanie jest dobre i utrzymuje nas w formie. Potrzebujemy tras koncertowych, a muzycy muszą grać. Niech muzyka żyje” – powiedział McCartney. „Trzymałem się tej postawy, gdy pojawiały się wątpliwości, ale w końcu się z nimi zgodziłem ”.
Połączenie stresującego, odwołanego koncertu w Cincinnati i deszczowego koncertu w St. Louis wystarczyło, by The Beatles wycofali się z trasy.