Prypeć: ukraińskie miasto duchów w cieniu Czarnobyla

Apr 26 2022
Miasto-widmo Prypeć na Ukrainie jest jedną z ofiar epoki atomowej i ostrzeżeniem dla nas wszystkich o niebezpieczeństwach związanych z niewłaściwie zarządzaną energią jądrową.
Ten rdzewiejący diabelski młyn w opuszczonym parku rozrywki w Prypeci stał się ikonicznym symbolem katastrofy nuklearnej z 26 kwietnia 1986 roku. NurPhoto/Getty Images

Na początku lutego 2022 r., gdy wojska rosyjskie zgromadziły się w niewielkiej odległości na granicy ukraińsko-białoruskiej, żołnierze ukraińscy przygotowywali się do nadchodzącej konfrontacji. Wędrowali przez opustoszałe miasto, strzelając z pistoletów i strzelając granatami i moździerzami w cienie opuszczonych, niszczejących budynków, z których niektóre nosiły stary sierp i młot, symbol nieistniejącego Związku Radzieckiego. Kiedy przeszli przez ćwiczenia, specjalna jednostka kontroli promieniowania monitorowała poziomy, na jakie narażeni byli żołnierze, jak szczegółowo omówiono w tym depeszy Reutera .

Miejscem tej niesamowitej sceny było miejsce zwane Prypeć, położone w pobliżu serca Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia , okręgu o promieniu prawie 30 kilometrów wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu , która uległa katastrofalnej awarii 26 kwietnia 1986 r. Obszar został ewakuowany z powodu wysokiego poziomu promieniowania , a Prypeć, niegdyś kwitnące miasto liczące 50 000 osób, w tym wielu pracowników elektrowni jądrowej, została opuszczona. Z czasem miejski krajobraz porośnięty został drzewami i winoroślą.

Chociaż w ostatnich latach ludzie coraz częściej zapuszczali się w tę strefę, niegdysiejszy sowiecki atomgrad – po rosyjsku „atomowe miasto” – nigdy nie został ponownie zaludniony. Zamiast tego jej rozpadające się budynki przypominają o niebezpieczeństwie energii jądrowej, gdy nie jest odpowiednio zarządzana, a zabezpieczenia okazują się niewystarczające.

Żołnierze biorą udział we wspólnym ćwiczeniu taktycznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy i Gwardii Narodowej Ukrainy w Prypeci, 4 lutego 2022 r.

Prypeć była nowoczesnym miastem przed katastrofą

Był czas, kiedy Prypeć była wizytówką sowieckiego futuryzmu epoki atomowej. „To było bardzo ładne miejsce” – wspomina Andrei Korobkov , profesor nauk politycznych i stosunków międzynarodowych na Middle Tennessee State University, który odwiedził miasto pod koniec lat 70., niecałą dekadę po tym, jak zbudowano je dla pracowników nuklearnych. „To było bardzo nowoczesne miasto, zbudowane od podstaw”. Nowoczesna architektura Prypeci – w przeciwieństwie do znacznie mniejszego miasta Czarnobyla, którego początki sięgają końca XII wieku – została zaprojektowana „w celu podkreślenia, że ​​kojarzy się z zaawansowaną technologią i nowoczesnymi osiągnięciami”.

Prypeć była kompletną społecznością z dzielnicą handlową, placówkami medycznymi, szkołami i dzielnicą mieszkalną złożoną głównie z budynków mieszkalnych, wspomina Korobkow. W przeciwieństwie do niektórych innych atomgradów, Prypeć nie była połączona z sowieckim programem broni jądrowej, więc nie była zamknięta dla osób postronnych.

Na ile promieniowania została narażona Prypeć?

Kiedy doszło do wypadku w Czarnobylu, Prypeć – położona niecałe 2 mile (3 kilometry) od elektrowni jądrowej – znalazła się w niebezpiecznym miejscu.

„Ponieważ dawki promieniowania i poziomy skażenia są na ogół najwyższe w regionie w promieniu kilku mil od uwolnienia radiologicznego, osoby znajdujące się tak blisko były wyraźnie zagrożone zarówno narażeniem na opary radioaktywne, jak i zanieczyszczeniem gruntu i konstrukcji”. wyjaśnia Edwin Lyman, fizyk i dyrektor ds. bezpieczeństwa energii jądrowej w Union of Concerned Scientists, który odwiedził miasto 20 lat później.

„Jednak w momencie eksplozji jednostki 4 wczesnym rankiem 26 kwietnia”, mówi, „przeważały wiatry zachodnie i nie wiały bezpośrednio w kierunku Prypeci, więc na szczęście miasto nie napotkało najwyższe dawki natychmiast po wypadku, a mieszkańcom w dużej mierze oszczędzono najgorszych konsekwencji”.

Lalki i maskę gazową pozostawiono w przedszkolu w Prypeci.

Mimo to, jak zauważa Lyman, dawki powietrza w Prypeci w dniu wybuchu wahały się do 0,01 rem na godzinę – setki razy więcej niż normalnie.

„Aby spojrzeć na to z perspektywy, międzynarodowe standardy ogólnie zalecają, aby członkowie społeczeństwa nie otrzymywali więcej niż 0,1 rem ze sztucznych źródeł w ciągu całego roku, a standardy, takie jak przewodniki po działaniach ochronnych Agencji Ochrony Środowiska USA, zalecają ewakuację, jeśli oczekiwana dawka będzie przekroczyć 1 rem (narażenie całego ciała) w ciągu czterech dni” – pisze Lyman w e-mailu. „Ponadto istniało wyraźne ryzyko wdychania radioaktywnego jodu w pióropuszu. Dlatego też szybka ewakuacja tych obszarów była wyraźnie właściwa”.

Władze wahały się, czy zarządzić ewakuację do późnego wieczora w dniu wypadku, mówi Lyman. Chociaż miasto zostało oczyszczone z ludzi następnego dnia, według Lymana średnia dawka na całe ciało dla ewakuowanych z Prypeci została oszacowana na około 2 remy.

„To było znacznie poniżej dawki, przy której występują ostre skutki, ale mogło zwiększyć ryzyko zachorowania na raka o kilka procent” – mówi Lyman. „Jednak ekspozycja na tarczycę była bardziej znacząca, szczególnie w przypadku małych dzieci. Mimo że ewakuowani otrzymywali stabilny jodek potasu, odkładali jego przyjmowanie, aż było za późno”.

Jak bardzo promieniowanie wpłynęło na ich zdrowie, pozostaje niejasne. Artykuł z 2021 r . opublikowany w Frontiers in Endocrinology wykazał, że wskaźnik raka tarczycy wzrósł u osób mieszkających w regionie Czarnobyla, ale zdrowie ewakuowanych z Prypeci nie zostało ujawnione w badaniu.

Jakie jest teraz miasto?

W ostatnich latach żądni przygód podróżnicy odwiedzali niezamieszkane miasto, aby rzucić okiem na ruiny. Adam Mark, miejski odkrywca, którego kanał na YouTube, Adam Mark Explores , poświęcony jest opuszczonym miejscom, przemierzał Prypeć jesienią 2021 roku, miesiące przed rosyjską inwazją.

„Odkrywanie Czarnobyla i Prypeci było czymś, co zawsze chciałem robić” – wyjaśnia Mark w e-mailu. „Tak naprawdę nie myślałem o niebezpieczeństwie. Rozważając podróż, pomyślałem o niektórych przewodnikach, którzy od lat wchodzą do strefy zamkniętej, którzy wydają się być w porządku, co również uspokoiło mój umysł. „nie doświadczamy żadnych skutków ubocznych; byliśmy stale sprawdzani podczas wchodzenia i wychodzenia ze strefy.”

Mark odkrył, że nawet 36 lat po opuszczeniu Prypeci pozostały dowody codziennego życia jej mieszkańców. „Jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy, jakie widziałem, było przedszkole. Widok wszystkich pozostawionych zabawek, łóżeczek i butów dla dzieci był prawdziwym otwieraczem oczu i najbliższym apokaliptycznym światem, jaki widziałem” – mówi. „Całe miasto było surrealistyczne. Kolejną niespodzianką było zobaczenie szpitala z pozostałym sprzętem i kostnicy”.

Ale Mark widział też opuszczone budynki w różnym stanie rozkładu. „To było niesamowicie piękne widzieć, jak natura robi to, co robi i zabiera te ogromne [ludzkie] konstrukcje” – wspomina.

Mark uważnie monitorował poziom promieniowania, na jakie był narażony podczas wizyty i nie przebywał zbyt długo. Według Lymana życie tam przez dłuższy czas byłoby bardziej niebezpieczne.

Ludzie zbierają się na centralnym placu Prypeci na początku 26 kwietnia 2021 r., aby upamiętnić 35. rocznicę katastrofy nuklearnej w Czarnobylu.

Czy Prypeć będzie kiedyś ponownie zamieszkana?

„Ten obszar otrzymał jedne z najwyższych poziomów skażenia” – mówi Lyman. „Po kilku latach głównym izotopem budzącym obawy o zamieszkiwanie jest cez-137, który emituje silne promieniowanie gamma i ma okres półtrwania wynoszący 30 lat, co oznacza, że ​​dziś około połowa cezu-137 uwolnionego podczas wypadku jest nadal w środowisku, chociaż większość z nich została rozproszona, a część została usunięta i zakopana. Mimo to średnie dawki na tym obszarze utrzymują się obecnie kilkakrotnie powyżej typowych poziomów tła i istnieje wiele gorących punktów. ryzyko dla przypadkowego gościa przez krótki czas jest dość niskie, dlatego turystyka jest dozwolona. Ale większość obszaru nie została przesiedlona. Jednak kiedy byłem tam w 2006 roku, widziałem pewne oznaki ludzi mieszkających w strefa wykluczenia, chociaż nie w samej Prypeci."

Chociaż można sobie wyobrazić, że pewnego dnia Prypeć może zostać przesiedlona, ​​Lyman uważa, że ​​to nie jest dobry pomysł.

„Z biegiem czasu poziomy promieniowania spadają i zawsze można odkazić dany obszar – to przede wszystkim kwestia kosztów”, mówi. „Ale biorąc pod uwagę jego lokalizację, bliskość zrujnowanego reaktora i położenie w pobliżu centrum strefy wykluczenia, która nadal ma bardziej skażone obszary, nie sądzę, że istnieje powód, aby próbować przywrócić go do zamieszkania”.

Zamiast tego „być może najlepiej pozostawić go jako muzeum i surowe przypomnienie konsekwencji, które mogą wystąpić, jeśli elektrownie jądrowe nie będą regulowane i eksploatowane zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa” – mówi Lyman. „To mrożące krew w żyłach miejsce do odwiedzenia – niegdyś dobrze prosperujące miasto, które jest migawką w czasie strasznego momentu w historii i które pozostawiła naturze odzyskana”.

Teraz to jest interesujące

Mark powiedział, że był zaskoczony, widząc, że najeźdźcy rosyjscy żołnierze wyruszają do Czerwonego Lasu w Czarnobylu, gdzie podobno kopali rowy i naruszali radioaktywną glebę, jak podaje TheDrive.com . „Odczyty, które tam otrzymaliśmy, były dwucyfrowe, więc nie wiem, co ich skłoniło do kopania gruntu” – mówi.