Dlaczego możesz zdeformować kontur w wyrażeniu integralnym dla propagatora Kleina-Gordona, aby uzyskać propagator euklidesowy?

Dec 23 2020

Próbuję zrozumieć użycie funkcji korelacji euklidesowej w QFT. Podążałem za problemami, które miałem, i jak się one manifestują, w najprostszym przykładzie, jaki mogłem wymyślić: dwupunktowym propagatorze równania Kleina-Gordona. VP Nair (strony pdf 57-58) rozpoczyna od propagatora Feynmana dla równania Kleina Gordona,

$$ G(x,y) = \lim_{\epsilon\to0^+}\int_{-\infty}^\infty dk_0 \int_{\mathbb{R}^3}d^3\textbf{k}\; \frac{i}{k_0^2-\textbf{k}^2-m^2+i\epsilon}e^{-ik_0(x_0-y_0)+i\textbf{k}\cdot(\textbf{x}-\textbf{y})}.\tag{4.13} $$

Następnie twierdzi, że można zdeformować kontur w taki sposób, że $k_0$ całka idzie w górę po urojonej osi, aby otrzymać

$$ G(x,y) = \int_{-i\infty}^{i\infty} dk_0 \int_{\mathbb{R}^3}d^3\textbf{k}\; \frac{i}{k_0^2-\textbf{k}^2-m^2}e^{-ik_0(x_0-y_0)+i\textbf{k}\cdot(\textbf{x}-\textbf{y})},\tag{4.17} $$

w którym momencie zmieniasz zmienne od uzyskania relacji, jakiej chcemy, między propagatorami Minkowskiego i Euklidesa. Nair mówi, że „nie ma przecinania się biegunów całki w tej deformacji” i widzę, że: deformujesz kontur przez prawą górną i lewą dolną ćwiartkę płaszczyzny zespolonej, więc unikaj biegunów. Moim problemem jest co z ćwierćkolistymi konturami w nieskończoności ? Musisz pozostawić punkty końcowe naprawione podczas deformowania konturu, aby uzyskać plik$k_0$całka, aby przejść po wyimaginowanej linii, musimy mieć kontur łączący końce urojonej z rzeczywistą, która znika. Ale z pewnością nie może tak być w przypadku zarówno górnego prawego, jak i dolnego lewego konturu, ponieważ całka ma czynnik$\propto \exp\left(\text{Im}\{k_0\} x_0\right)$, który w zależności od znaku $x_0$będą się różnić w obu dużych pozytywnych wyobrażeniach$k_0$ lub duży negatywny urojony $k_0$?

Istnieje nieco inny sposób jazdy przy tym samym problemie. Nair dochodzi do relacji

$$ G(x,y) = G_E(x,y)|_{x^4=-ix^0,y^4=-iy^0},\tag{4.18} $$

gdzie zdefiniowano propagator euklidesowy

$$ G_E(x,y) = \int_{\mathbb{R}^4} d^4k\; \frac{1}{\sum_{j=1}^4(k_j)^2+m^2}e^{i\sum_{j=1}^4k_j(x_j-y_j)}.\tag{4.19} $$

Problem polega na tym, że jeśli umieścisz wyimaginowane wartości $x_4-y_4$ do całki definiującej, to otrzymasz wykładniczą dywergencję w $k_4$ całka, więc wynik jest słabo zdefiniowany.

Więc co się tutaj dzieje? Czy brakuje mi czegoś oczywistego, czy też Nair robi jakieś skandaliczne machanie ręką? A jeśli to drugie, czy mógłbyś wskazać mi kierunek ujęcia związku między funkcjami korelacji Euklidesa i Minkowskiego, który nie jest tak matematycznie tak techniczny jak artykuł Osterwaldera i Schradera ? (To wszystko, co udało mi się znaleźć gdzie indziej!) Kiedy próbowałem znaleźć relację w bardziej skomplikowanych i ogólnych przypadkach - na przykład patrząc na funkcję podziału wyrażoną jako całka po ścieżce - myślę, że się potknąłem mniej więcej na tym samym problemie, tej rozbieżności czynnika wykładniczego, więc czuję, że jeśli posortuję to pochodzenie propagatora KG, to reszta powinna się ułożyć.

Odpowiedzi

2 kaylimekay Dec 23 2020 at 15:22

Jest to być może trochę niejasne ze sposobu, w jaki Nair to napisał, ale ważne jest, aby wykonać oba zamienniki$k_0=ik_4$ i $x^0=ix^4$równocześnie. Dzięki temu właściwości zbieżności oryginalnej całki pozostają nienaruszone.

Zwróć uwagę, że w konwencji Naira istnieje dodatkowy znak, ponieważ zmienia się on z ilości podobnych do czasu do wielkości kosmicznych, które następnie otrzymują inny znak w mnożeniu wektorów $k\cdot x$. Zamiast tego mogłeś to zrobić$k_0\to ik_0$ i $x^0\to -ix^0$pozostawiając je jako ilości podobne do czasu. Jeśli zrobisz to w ten sposób, jasne jest, że po prostu przypisujesz$k_0$ i $x^0$równe, ale przeciwne fazy. Zamiast pełnego$\pi/2$, mogłeś użyć dowolnej fazy $k_0\to e^{i\theta}k_0$ i $x^0\to e^{-i\theta}x^0$ i jasne jest, że produkt $k_0 x^0$ jest niezmieniony.

Nie wiem, czy Nair to obejmuje, ale to dodanie części urojonej do współrzędnej czasu ma fizyczne znaczenie w teorii zaburzeń. Wprowadza ewolucję niejednolitą, ponieważ operator ewolucji$e^{-i\hat H x^0}$ nie jest już jednolity, jeśli $x^0$ma część urojoną. Ta niejednostkowa ewolucja pozwala automatycznie wyrzucić oddziałującą próżnię z wolnej próżni, umożliwiając w ten sposób budowanie perturbacyjnych przybliżeń wielkości w teorii oddziaływań przy użyciu składników teorii swobodnej. Nie będę próbował opisywać szczegółów w tej odpowiedzi, ale te kwestie są omówione w Peskin & Schroder Rozdział 4, a konkretnie na stronach 86-87 i 95.

1 Qmechanic Dec 29 2020 at 20:51
  1. Odpowiedź użytkownika kaylimekay jest dokładnie taka, że ​​produkt wewnętrzny $k_{\mu} x^{\mu}$w zasadzie muszą pozostać niezmiennicze w ramach rotacji Wicka , por. np. moja Phys.SE odpowiada tutaj , tutaj i tutaj .

  2. Niestety zasada transformacji $x^0=ix^4$ w Ref.1 jest przeciwieństwem standardowej transformacji Wicka $x^4=ix^0$, por. np. ten post Phys.SE.

  3. To komplikuje sprawę, że ref. 1 używa$(+,-,-,-)$Konwencja znaku Minkowskiego, por. moja odpowiedź Phys.SE tutaj .

Bibliografia:

  1. VP Nair QFT: A Modern Perspective , 2004; rozdział 4, s. 43-46, równ. (4.13-19).
CTong Dec 23 2020 at 10:21

Sposób, w jaki $G(x,y)$ jest przygotowany do użycia dla liczb zespolonych $x_0,y_0$ polega na użyciu odwrotnej transformaty Laplace'a (zamiast odwrotnej transformaty Fouriera) $$ G_E(x,y) = \int_{-i\infty}^{i\infty} dk_0 \int_{\mathbb{R}^3}d^3\textbf{k}\; \frac{i}{k_0^2-\textbf{k}^2-m^2}e^{-k_0(x_0-y_0)+i\textbf{k}\cdot(\textbf{x}-\textbf{y})}, $$ gdzie część wykładnicza zawiera $-k_0(x_0-y_0)$jak widać w transformacie Laplace'a. W ten sposób nie powinno być żadnych przykrych rozbieżności. W rzeczywistości całka może być zawsze przesunięta w odwrotnej transformacie Laplace'a$\int_{\tau-i\infty}^{\tau-i\infty}.$ To prawdopodobnie tak, jakby powiedzieć, użyjmy jądra Klein-Gordon i zobaczmy, co możemy znaleźć.

Okazuje się, że wymiana $k_0\leftarrow -ik_0$ w powyższym równaniu daje $$ G_E(x,y) = \int_{-\infty}^{\infty} dk_0 \int_{\mathbb{R}^3}d^3\textbf{k}\; \frac{1}{k_0^2+\textbf{k}^2+m^2}e^{ik_0(x_0-y_0)+i\textbf{k}\cdot(\textbf{x}-\textbf{y})}, $$który jest propagatorem euklidesowym. Tak przynajmniej czuję, jak powinien wyglądać obrót Wicka.