Co to za samotnik?

1: jest taki rodzaj samotności, w którym należy zadać pytanie:
czy nie ma nikogo wokół ciebie,
czy jesteś sam?
2: samotność zasypiania w mieszkaniu gdzieś w Bombaju:
winda kogoś zakrztusiła, sąsiad przekręca klucz w drzwiach, czujesz lekki ciężar na łóżku, gdy twój kot wchodzi do środka, jest połowa października, powietrze jest gęste, ciężkie i gorące, i pomimo przepracowanego, protestującego fana robisz co w Twojej mocy, nie śpisz i myślisz o swoim kliencie, który nazywa październik „drugim latem” sezonem bonusowym na sprzedaż swoich lodów, a to sprawia, że idziesz do lodówki po zimną wodę i siadasz na kanapie popijając tę wodę, słyszysz trzask drzwi samochodu i wyglądasz za okno, gdy ktoś gasi światło w mieszkaniu tak blisko, że mógłbyś krzyknąć i poprosić, żeby nie spali, ale ty wracasz do łóżka i wymykasz się z niego okruchy snu, prawie podnieś telefon, ale odsuń go mądrze i pomyśl o tym, o czym nie wolno ci myśleć nie teraz, nie o 1:40 w nocy, proszę nie,więc myślisz o rzeczach, które ukołyszą cię do snu, jak na przykład wspomnienie kogoś, kogo kochałeś dawno temu – pocieszająca myśl, do której możesz się wprowadzić i odejść, by zaznać spokojnego snu.
3: warunkowa samotność:
wolisz budzić się sam niż sam zasypiać.
3: samotność bycia świadkiem piękna:
pewnego ranka, kiedy nie było cię w pobliżu, obudziłem się wcześnie i zobaczyłem pawia za oknem. trawa była wilgotna i błyszczała pod pawiem, który poruszał się powoli jak zaklęcie lub ptak w filmie Sorrentino - pełen pewnego rodzaju duchowego wdzięku. i będąc takimi, jakimi jesteśmy i jakimi jestem, chciałem cię znaleźć i powiedzieć „czy możesz w to uwierzyć?” i podzielić się z Wami tą radością, aby stała się rzeczywista. więc próbowałem do ciebie zadzwonić, ale paw wystartował, jak to robią pawie - niezręcznym, ciężkim trzepotem, który pozostawił niespokojne powietrze.
Nauczyłem się wtedy zachowywać rzeczy dla siebie, a później odkryłem, że z tych rzeczy można wyrosnąć na opowiadania i wiersze. i nie przeszkadzało mi to tak bardzo, zatrzymując rzeczy dla siebie jak prezent.
4: odległość między samotnością a samotnością mierzona jest przejściem między przyzwyczajeniem się do własnego towarzystwa a polubieniem go.
5: pandemia samotności:
nauczyło cię wielu rzeczy i sprawiło, że nienawidzisz staników i unikasz towarzystwa tych, którzy znaczą zbyt mało, by ich poznać.
6: sam w tłumie:
masz 35 lat na koncercie pełnym 20-latków z euforycznymi oczami i próbujesz tańczyć . wszyscy się śmieją i żeby się dopasować, próbujesz wypchnąć radość z dołu żołądka, a kiedy już się pojawia, jest tak ostra i krucha, że wystaje. jesteś tu nowy, a przekomarzanie się jest wygodne i stare. wyrosłeś z tych ludzi trzy i pół roku temu. jesteś w żałobie i możesz wyczuć ich potrzebę empatii, ale wiesz też, że ta empatia jest ulotnym rytuałem społecznym i tylko ty będziesz nieść ten żal na zawsze. jesteś czymś, czego nie mogą zrozumieć, ponieważ są tacy sami jak wszyscy inni.
7: sam vs samotny:
jest wyborem. i jak powiedziała wrodzona samotność Betty Draper: „nudzą się tylko nudni ludzie”. i miała rację, ponieważ na świecie jest 156 264 880 książek i 500 000 filmów oraz milion sposobów na zapełnienie czasu, bo co robiliśmy, zanim internet nas ogarnął (usidlał)? niektórzy z nas puszczali bańki ze śliny przez wiele godzin i dzięki Bogu daleko nam do tego, ale szczerze mówiąc, są spacery, koty do obserwowania i tyle kawiarni przy ulicy. jak powiedziała moja ciocia „sami przychodzimy na ten świat i samotność zostawiamy…” więc jeśli samotność już zaznaliśmy, powinniśmy się do niej przyzwyczaić. nie?