Bliższe spojrzenie na „Sawdust” — człowieka, który zainspirował niezliczone paskudne plotki i „Applejack” Dolly Parton
„Applejack” Dolly Parton ukazała się w 1977 roku w jej kolekcji New Harvest… First Gathering . Piosenka opowiada historię mężczyzny, który mieszka przy sadzie jabłoniowym i gra na banjo. Nazywa się Jackson Taylor, ale ludzie nazywają go AppleJack i jest „kochany przez wszystkich, których kiedykolwiek znał”. Prawdziwa inspiracja dla piosenki, mężczyzna o imieniu „Sawdust”, nie był jednak tak popularny.
Plotki o trocinach
W pierwszym pamiętniku Parton, Dolly: My Life and Other Unfinished Business , wyjaśnia, kim dokładnie był Sawdust. Podobnie jak Apple Jack, Trociny zyskały sobie przydomek — trzymał trociny na swojej podłodze. Podobnie jak Apple Jack, Trociny mieszkały w chacie. I podobnie jak Apple Jack, Sawdust często był sam (być może dlatego, że „okropnie pachniał”).
„Ludzie zwykle boją się tego, czego nie znają, a tego, czego się obawiają, nie lubią” — napisał Parton.
Ludzie bali się trocin. O starym człowieku krążyły niezliczone plotki.
„Miał stado starych, parszywych psów i niektórzy mówili, że uprawiał z nimi seks” – napisał Parton. „Chociaż nie było wątpliwości, że spał z nimi, jest mało prawdopodobne, aby związek został skonsumowany”.
Trociny prawie nie opuszczały swojej chaty. Nigdy nie jeździł do miasta i nie miał farmy. Więc piosenkarz „ Jolene ” pomyślał, że poluje na jedzenie.
„Pewnego razu posłał po pannę młodą wysyłkową” — napisał Parton. „Przypuszczam, że to samo w sobie pokazuje, że tak naprawdę nie chciał być sam. Gdyby tylko odesłał w tym samym czasie po skrzynkę mydła. W każdym razie po jakimś czasie ta kobieta zamieszkała z nim. Była duża i brzydka, ale wciąż mogę sobie wyobrazić szok, jaki ją czekał”.
Kobieta przyjechała z dorosłą córką. Krążyła plotka, że Sawdust był w intymnych stosunkach z nimi obojgiem. Po około ośmiu miesiącach matka i córka nagle zniknęły. To wywołało kolejną plotkę, że Trociny ich zabiły.
„Jedyny spór wśród plotkarzy dotyczył tego, czy nakarmił nimi psy, czy sam je zjadł” – napisała.
Parton uważa, że najprawdopodobniej Sawdust po prostu odesłał do domu swoją wysyłkową pannę młodą i jej córkę.
Historie, które pojawiły się wokół Sawdust, były zgodne z innymi historiami opowiadanymi o tajemniczych ludziach z gór, które piosenkarka „ Down From Dover ” słyszała jako dziewczyna.
„Ludzie będą tworzyć potwory” — napisał Parton. „Przypuszczam, że gdyby wszyscy na świecie wyglądali dokładnie tak samo, z wyjątkiem jednej osoby, która miała brązowe oczy zamiast niebieskich, ten brązowooki mężczyzna byłby wcieleniem diabła”.
O czym naprawdę jest „World on Fire” Dolly Parton? — Bliższe spojrzenie na piosenkę obok polityki piosenkarza
Dolly Parton związała się z Sawdust nad muzyką
Po wysłuchaniu przerażających opowieści o trocinach, Parton postanowił unikać starca.
„Może wyglądać przerażająco” – napisała. „Jego długie włosy i broda były zmierzwione, a zęby nie były ładne – ani jedno, ani drugie”.
Ale pewnego dnia, gdy szła w pobliżu jego chaty, usłyszała wspaniałe granie na banjo. Kiedy poszła to zbadać, zobaczyła, że gra Trociny.
„Nagle starzec wyglądał dla mnie zupełnie inaczej” – napisała. „Wierzę, że istnieje więź, która łączy wszystkich muzyków iw jakiś sposób poczułem natychmiastowe pokrewieństwo z tą nieprawdopodobną osobą. Z czterdziestu kroków twarz mogłaby zaszpecić wiewiórkę na śmierć, ale stopa wybijała rytm i to mi wystarczyło.
Potem każdego dnia Parton zatrzymywał się przy chacie Sawdust, by cieszyć się jego muzyką. Śpiewała i wystukiwała rytm na poręczy jego ganku.
„Świetnie się bawiłam, a Sawdust też to uwielbiał” – napisała. „Coraz częściej wychodził na werandę, kiedy wiedział, że nadszedł czas, żebym wpadł. Oczywiście zawsze miałem nadzieję, że znajdę się pod wiatr, ale historie, które opowiadał, fascynowały mnie tak bardzo, że i tak zniósłbym ten zapach.
Parton dowiedział się, że Trociny prowadziły ciekawe życie. Był na wojnie i podróżował do różnych krajów, co urzekło piosenkarza „ Coat of Many Colours ”.
„Nauczył mnie piosenek i akordów na banjo i nauczył mnie, że dobrze jest być innym” – napisała.