George Harrison powiedział, że bycie Beatlesem było jak bycie kierowcą samochodu wyścigowego
George Harrison uwielbiał naprawdę szybkie rzeczy i nie mówimy tu tylko o samochodach. Dwie z ulubionych rzeczy George'a to granie muzyki w The Beatles i oglądanie samochodów wyścigowych na wyścigach Formuły 1. Kiedy się nad tym zastanowisz, obie rzeczy mają ze sobą coś wspólnego. Oboje jechali z prędkością światła.
Tak więc, pomimo pragnienia wolnego życia, rzeczy, które kwitły na szybkim pasie, zawsze intrygowały George'a.
George Harrison powiedział, że bycie Beatlesem jest jak bycie kierowcą wyścigowym
W 1979 roku George Harrison powiedział Rolling Stone , że jedną z jego ulubionych piosenek na jego nowym albumie, George Harrison , jest „Faster”. George napisał piosenkę o wszystkich swoich kumplach z Formuły 1, w tym Jackie Stewarcie .
„Lubię „Szybciej”, ponieważ spełniłem to, o co prosili mnie ludzie z wyścigów samochodowych Formuły 1 – aby napisać piosenkę o wyścigach – i zrobiłem to w sposób, z którego jestem zadowolony, ponieważ nie był tylko banalny”. George wyjaśnił. „Łatwo pisać o silnikach V-8 i vroom vroom – to byłyby byki***.
„Ale jestem zadowolony z tekstu, ponieważ można zauważyć, że dotyczy on konkretnie jednego kierowcy lub któregokolwiek z nich, a gdyby nie było w nim odgłosów wyścigów samochodowych, mógłby dotyczyć tak naprawdę Fab Four – zazdrości i rzeczy takie jak te."
Rolling Stone zapytał następnie, czy to była historia życia The Beatles. George odpowiedział: „Dokładnie, a kiedy ludzie wciąż pytają: 'Dlaczego Beatlesi nie grają dalej?' nie zdają sobie sprawy, że możesz się zabić. A może zdają sobie z tego sprawę; może chcą, żebyś to zrobił. W wyścigach samochodowych jest tego dużo. Widziałem ludzi, którzy mówią, że chcą kogoś, kogo nie lubią się rozbijać, co jest szalone”.
POWIĄZANE: George Harrison nie podniósł gitary ani razu przez cały rok 1977: „Nie przegapiłem tego”
Beatlesi i kierowcy wyścigowi byli podobni
George ma rację; The Beatles i kierowcy wyścigowi są bardzo podobni z kilku powodów. Oprócz posiadania zaciekle lojalnych i pełnych pasji fanów, którzy chcieli, aby kontynuowali, dopóki nie wyczerpią się ich spaliny, The Beatles i zawodowi kierowcy obaj wciskali pedały do dechy, dosłownie i w przenośni.
W szczytowym momencie Beatlemania The Beatles prawdopodobnie czuli się tak, jakby jechali sto mil na godzinę, zupełnie jak kierowca Formuły 1. Podobnie, gdy kierowca jechał po asfalcie, on też czuł, jak to jest być w największym zespole na świecie.
POWIĄZANE: Tom Petty powiedział, że George Harrison „Nigdy tak naprawdę nie prowadził kariery solowej”
Jackie Stewart powiedział, że on i George związali się swoją miłością do wzmożonych doświadczeń
Początkowo może wydawać się dziwne, że George kochał Formułę 1, biorąc pod uwagę, że „często odrzucał świecki świat na rzecz bardziej pobożnych zajęć”. Jednak pasja George'a do sportu była nie tyle materialistyczna, co duchowa . Stewart powiedział, że przyjaźń jego i George'a opierała się na ich wspólnej miłości do wzmożonego doświadczenia, jakie daje jazda szybkimi samochodami. Nie tyle same szybkie pojazdy.
„Kiedy prowadzisz samochód wyścigowy do absolutnej granicy jego możliwości i własnych możliwości, jest to bardzo wyjątkowa emocja i doświadczenie” – wyjaśnił Stewart w dokumencie Martina Scorsese „ George Harrison: Living in the Material World” .
„Kiedy tak się dzieje, twoje zmysły są tak silne” – kontynuował Stewart. „Myślę, że to właśnie widział George w wyścigach. Dużo rozmawialiśmy o takich rzeczach: zwiększonym wyczuciu, dotykiem, dotykiem i stopami… Jeśli słuchasz naprawdę najlepszego gitarzysty lub dowolnego najlepszego muzyka i jak mogą sprawić, że ta gitara lub ten klawisz będzie mówić, albo skóra mówi, to kolejne wyostrzenie zmysłów, które jest poza zasięgiem wiedzy, wiedza każdego normalnego mężczyzny lub kobiety.
Nic więc dziwnego, że George tak bardzo kochał jazdę samochodem wyścigowym. Przypominało mu bycie Beatlesem i jego duchowość.