Pomóż moim rodzicom być surowymi. Jestem 16-letnią dziewczyną. Ledwo mam czas wolny, nie spędzam czasu z przyjaciółmi, nie mam makijażu, mimo że moje najlepsze przyjaciółki go noszą, a ja wciąż oberwam, co powinienem zrobić?

Aug 05 2021

Odpowiedzi

LiaWinchester2 Aug 23 2020 at 06:14

Moi rodzice, zwłaszcza mój ojciec, taki był! Za dwa lata możesz używać makijażu i poznawać przyjaciół! Nie martw się, masz cały czas na świecie, aby spędzać czas z przyjaciółmi. I uwierz mi, twoja twarz nie potrzebuje makijażu, w tym wieku masz idealną twarz! Po prostu ułóż włosy. Porozmawiaj z nią przez telefon, nie martw się, to normalne, że cię tylko chronią. Otwórz wiadomości… zobacz, ile tam zła! Umawiam się tylko ze starszym kuzynem i moimi lub jego przyjaciółmi! Impreza, kawa itp! Pamiętam, że bałam się go do 25 roku życia! Teraz rozumiem, że nie jest straszny, wręcz przeciwnie… kociak!! Lol!!

ABoughton Jul 16 2019 at 09:08

Kiedy masz około 13 lat, naprawdę zaczynasz dorastać. Tak, nadal jesteś dzieckiem, a ja nadal jestem dzieckiem (14), ale jest to wiek, w którym wiele dziewcząt zaczyna chcieć wyglądać na starsze, a może po prostu eksperymentować z makijażem. Nigdy nie powinieneś dojrzewać swojego wyglądu zewnętrznego, ponieważ czujesz się do tego zobowiązany (przez przyjaciół, media/telewizję lub przez własną ciekawość partnerów).

Jednak w makijażu nie ma nic złego – a zwłaszcza tusz do rzęs. Nie ma nic złego w byciu nastolatkiem, który chce wyglądać na starszego. Nie ma nic złego w eksperymentowaniu ze stylem, wyglądem i makijażem, zwłaszcza nie w tym wieku.

Masz 13 lat, aby mieć wpływ na własne ciało (w rozsądnych granicach, a tusz do rzęs w tym przypadku mieści się w tych granicach) i twoi rodzice powinni to uszanować.

Wyjaśnij im, że chcesz nosić tusz do rzęs – może podoba ci się, jak to wygląda. Wyjaśnij, że makijaż nie dojrzewa automatycznie ani nie seksualizuje cię , ponieważ prawdopodobnie domyślam się, że właśnie o to mogą się martwić. Wyjaśnij im, co powiedziałem powyżej: masz wpływ na to, co nosisz. Nigdy nie powinni cię przerzucać na to, co nosisz lub co robisz ze swoim ciałem.

Oto trochę o moim i o tym, jak zauważyłam, jak makijaż i ubrania wpłynęły na mnie (a raczej jak to, co nosiłam, spowodowało reakcję innych ludzi, wpływając na mnie):

Noszę makijaż od 13 roku życia. Pamiętam, jak po raz pierwszy nałożyłam tusz do rzęs, miałam chyba 12 lat i to był makijaż mojej mamy (a podobał mi się, chciałam go nosić) więc go nosiłam. Zakładam go przed wyjazdem na obóz letni/żłobek/cokolwiek to było, a chłopak mojej mamy (mający może 2-3 lata) zaczął mnie pouczać w samochodzie, że nie muszę nosić makijażu. Nie spytał nawet mojej mamy o zdanie na ten temat, ani czy czuła się komfortowo, gdy pouczał córkę (a ona siedziała na miejscu pasażera samochodu!). Po prostu mnie pouczał i groził, że zmiażdży mnie, jeśli znów będę się malować (bo byłam „za młoda”).

Zapewniam, że w tym wieku nie byłam zainteresowana żadnym „uwagą” chłopców (jak to się mówi i nadal się mówi). Po prostu podobał mi się sposób, w jaki to wyglądało. Czułam się ładna (i nie jestem zbyt „dziewczęcą”, więc to było nowe terytorium).

Ale ponieważ moje pierwsze noszenie tuszu do rzęs było związane z tym wspomnieniem, że ktoś na mnie krzyczał (wydawało mi się, że tak było, gdy byłam młodsza), przez jakiś czas nie używałam tuszu do rzęs.

Jednak moja mama kilka lat temu pomogła mi zrobić makijaż oczu przed jakimś baby shower. To było wtedy, gdy byłam jeszcze „mała” (miałam 12 lol) i wciąż miałam ledwie piersi i wciąż nie byłam wyższa niż może 5'2”. Pozwoliła mi też nosić biżuterię. Lubię to. Wydawało się, że członkowie mojej rodziny też to lubią.

Jednak, podobnie jak makijaż, zmagałam się również z ubiorem i wizerunkiem ciała. Dorastałem będąc zseksualizowanym i oglądając kobiety wokół mnie i kobiety w telewizji, które są seksualizowane.

Kiedy miałam, znowu, prawdopodobnie około 12 lat, do szkoły założyłam szorty i bluzę. Spodenki nie były nieodpowiednie i będę przy tym trwać do grobu. Jednak chłopak mojej mamy (znowu) się nie zgodził. Wysiadłem tego dnia z autobusu, a on znowu przy mojej mamie powiedział mi, że moje spodenki są za krótkie i nie mogę ich nosić do szkoły.

Nie miałam tej wyzywającej natury, którą mam teraz. Nie zgadzałem się z nim i powiedziałem mu, że się nie zgadzam, ale był nieugięty (przy okazji, nie zmieniłem się).

Ale z ubraniami, makijażem i innymi rzeczami zawsze czułam presję, żeby być w ten czy inny sposób. Chodziło o to, że nie byłam wystarczająco atrakcyjna, by nosić to, co chciałam nosić, albo to, co nosiłam, było zbyt nieodpowiednie. Oprócz tego zawsze sugerowano, że mam makijaż, aby „zaimponować” lub przyciągnąć uwagę „chłopców”. Nawet jeśli tego dnia ubrałem się, żeby spotkać się z przyjaciółmi (lub nawet rodziną!), miałem (zazwyczaj męskich) członków rodziny, którzy komentowali mój wygląd i mówili dziwne rzeczy, które ostatecznie zseksualizowały mnie i sprawiły, że poczułem się niekomfortowo.

Chciałem podzielić się tą anegdotą, aby przekazać tę podstawową zasadę:

Noś to, co chcesz i rób to za siebie.

Nie zmieniaj swojego wyglądu, ponieważ inni cię obrażają. A z drugiej strony nie noś niczego, bo ktoś inny Ci to każe.

Spróbuj porozmawiać z rodzicami i wyjaśnij im, co myślisz o tuszu do rzęs. Jeśli ta rozmowa nie zostanie teraz podjęta, nigdy się nie pojawi.