W tym tygodniu Sam Altman przymierzył golf Steve’a Jobsa

Nov 11 2023
Cóż, właściwie nie. Ale dyrektor generalny OpenAI miał swój przełomowy moment „technicznej wizji” podczas inauguracyjnej konferencji Dev Day startupu.

Witamy w AI W tym tygodniu, cotygodniowym podsumowaniu Gizmodo, w którym szczegółowo omawiamy, co dzieje się w sztucznej inteligencji.

Dobra, dobra, właściwie nie nosił swetra zmarłego dyrektora generalnego Apple. Ale zrobił wszystko oprócz tego, że podczas inauguracyjnego Dnia Dewelopera OpenAI w tym tygodniu sprawiał wrażenie dyrektora, który ostatecznie mógłby wejść w kultowe buty korporacyjnego guru.

Oznacza to, że Sam Altman wykonał całkiem niezłą robotę podczas Dev Day. Nie był tak nudny jak wielu głównych mówców, którzy bez przerwy powtarzali podczas dorocznych konferencji swoich firm. Nie jest też tak niezdarny, jak wielu innych tytanów technologii, którzy sztywno opowiadają o letnich aktualizacjach ze swoich korporacyjnych podróży, jakby jakiekolwiek odstępstwo od scenariusza mogło spowodować u nich tętniaka. On po prostu wie, jak stać na scenie i ogłaszać różne rzeczy, a nie być całkowicie i całkowicie nudnym. Dobra robota, Sam.

Z pewnością Altman naprawdę pragnie wysokiego statusu kolejnego legendarnego mesjasza technologii – statusu, który tak naprawdę nie został obsadzony od czasu śmierci Jobsa, ku wielkiemu oburzeniu na całym świecie , w 2011 roku. Aby to osiągnąć, prawdopodobnie będzie musiał wzmocnić marketing OpenAI departamentu, ponieważ wydaje się, że wiele mitów Jobsa wywodzi się z aktywnego marketingu samego dyrektora, a nie tylko produktów, które sprzedawał.

W związku z tym, jeśli OpenAI nie jest dokładnie Applem z około 2007 roku, to z pewnością stara się nim być. Jeśli startup technologiczny ma całe obecne znaczenie kulturowe, jakie miał Apple na początku swojej działalności, jedną rzeczą, której nie do końca wymyślił, jest sprawienie, aby konsumenci zakochali się w swoim produkcie. ChatGPT jest dziwny i w niektórych przypadkach przydatny. Ale nie jest to coś pięknego ani zmieniającego paradygmat w porównaniu do wcześniejszych iPodów i iPhone'ów. W tym tygodniu podczas Dev Day firma wprowadziła szereg nowych produktów i funkcji, najwyraźniej starając się wzbudzić większy entuzjazm wśród swoich prawdziwych klientów — nie ogółu społeczeństwa, ale firm, które mogą najwięcej zyskać na soku firmy -algorytmy.

Pomimo odrobiny charyzmy Altmana, oczywiście nie jestem zbytnio podekscytowany tym, co on i jego przemysł faktycznie robią ze światem. Niejednokrotnie wyrażałem pewne zaniepokojenie wpływem, jaki przemysł generatywnej sztucznej inteligencji ma (lub może mieć) na ważne instytucje społeczne, takie jak edukacja, sztuka i kinematografia, dziennikarstwo i tym podobne. To, czy Altman jest dobrym liderem korporacji, czy nie, nie ma tak dużego znaczenia, jak to, co faktycznie tworzy jego korporacja. Altman i jego kohorta powiedzieliby, że zakłócają porządek. Twierdzę, że po prostu sprawiają kłopoty.

Pytanie dnia: Jak bardzo obłąkany jest Grok?

Po tym, jak Elon Musk upuścił w weekend Groka, swojego nowego chatbota zapobiegającego wybudzeniu , użytkownicy X udostępniali zrzuty ekranu przedstawiające, ich zdaniem, błędne odpowiedzi chatbota. Reklamowany jako szalona, ​​„buntownicza” alternatywa dla innych, bardziej powściągliwych chatbotów, Grok do tej pory rozważał dziwne podejścia do takich rzeczy, jak kokaina , seks , a nawet konkurent Sam Altman ; najwyraźniej możesz także włączyć coś, co nazywa się „trybem zabawy”, co pozwala, aby odpowiedzi Groka stawały się coraz bardziej nerwowe. Zabawnie, niektórzy użytkownicy zauważyli, że Musk mógł przecenić możliwości chatbota, ponieważ nie ma on takiej mocy obliczeniowej jak inne platformy. Grok najwyraźniej wzorowany jest na przewodniku z „Autostopem po galaktyce” , znanej powieści science fiction Douglasa Adamsa, której Elon jest wielkim fanem. Jest również przeszkolony i dlatego ma dostęp do wszystkich danych generowanych przez platformę X Muska (dawniej Twitter). W skrócie: Grok wydaje się bardzo podobny do swojego twórcy – władca krawędzi, który ma więcej śmiałości niż rozsądku.

Więcej nagłówków w tym tygodniu

  • Nadchodzi pin AI. Humane, dziwny nowy startup, który twierdzi, że pomoże ludzkości pokonać wprowadzenie smartfonów, w końcu wypuścił w tym tygodniu swoje długo oczekiwane urządzenie – pin AI. Przygotowaliśmy zestawienie zapowiadanych funkcji pinów, które według firmy zrewolucjonizują przetwarzanie danych. Krytycy zarzucają jednak startupowi próbę sprzedaży użytkownikom drogiego telefonu bez ekranu.
  • Operacja mózgu: przedstawiona przez najbardziej bystrego miliardera z Doliny Krzemowej. Neuralink, startup Elona Muska zajmujący się komputerami do mózgu, wciąż poszukuje idealnego pacjenta , który chciałby poddać się nowej, eksperymentalnej operacji. Firma, oskarżona o torturowanie małp na śmierć, mimo to otrzymała niedawno zgodę FDA na przetestowanie swojej dziwacznej technologii przypominającej Matrix na ludziach. Teraz chce znaleźć idealnego kandydata, który jest gotowy i chętny do bycia obiektem testów. Podobno zainteresowane są „tysiące” osób . Zdecydowanie możesz mnie policzyć.
  • Dlaczego Obama nagle stał się ekspertem od sztucznej inteligencji? Wydaje się, że ostatni amerykański prezydent, który potrafiłby złożyć spójne zdanie, Barack Obama, wrócił na światło dzienne , by na nowo odkryć siebie jako swego rodzaju „cara sztucznej inteligencji”. Dlaczego? Zawsze chętnie wysłucham dobrze wyrażonego punktu widzenia Obamy na pewne sprawy, ale trochę nie rozumiem, jakie są jego referencje w tym przypadku. W każdym razie jestem ciekaw, w jaki sposób/dlaczego będzie on zaangażowany w dalsze rozmowy regulacyjne.