Sam Worthington odkrył, że nauka obcego języka w „Avatar” jest łatwiejsza niż robienie amerykańskiego akcentu
Dla aktora Sama Worthingtona zagranie w Avatarze Jamesa Camerona było doświadczeniem, które zmieniło życie. Film nie tylko wzmocnił jego profil, ale miał okazję pracować z płodnym reżyserem o cenionej filmografii. Ale Worthington musiał zrobić wszystko, aby spełnić wysokie oczekiwania Camerona. Obejmowało to naukę zupełnie nowego języka, który Cameron wymyślił specjalnie dla Avatara .
Jednak dla Worthingtona zadanie nie było takie trudne. Zwłaszcza, że łatwiej było mu uczyć się Na'vi niż amerykańskiego akcentu.
Sam Worthington zawsze miał problemy z akcentowaniem amerykańskim
Worthington był czasami krytykowany za amerykański akcent używany w filmach. Duże sklepy, takie jak MTV , nawet udaremniły próbę zrobienia ich przez Worthingtona, wymieniając go jako jednego z kilku zagranicznych aktorów z najgorszym amerykańskim akcentem. Jednak sam gwiazdor przyznał, że ma kłopoty z językiem.
„Często mam kłopoty z moim akcentem. Czytam blogi” – przyznał kiedyś Worthington według kanału youtube Showbiz Junkies . „Słuchaj, staram się jak najlepiej. Dla mnie akcent jest jak kostium. To jak kolejny element układanki, który łączy się ze wszystkimi szczegółami, które wkładasz w swoją pracę”.
Ale Worthington zapewnił, że planuje ciągle się doskonalić i że podoła zadaniu.
„Więc będzie to dla mnie wyzwanie, ale jestem gotów podjąć się tego i zrobić wszystko, co w mojej mocy” – zapewniła gwiazda Terminatora Zbawienia .
Aktor wyjaśnił następnie niektóre techniki, których używał, aby poprawić swój amerykański akcent.
„Dają ci bardzo dobrego trenera, a ja mam chodzić na zajęcia. I czasami przeskakuję” – ujawnił Worthington.
Był jednak jeden język, który Worthington uznał za łatwiejszy do opanowania niż amerykański akcent. I to było całkowicie wymyślone.
Dla Sama Worthingtona nauka Na'vi była łatwiejsza niż nauka amerykańskiego
Reżyser Terminatora zwrócił się o pomoc do Paula Frommera, eksperta lingwisty i profesora Uniwersytetu Południowej Kalifornii, aby wymyślić język Na'vi.
„Chciał kompletnego języka, z całkowicie spójnym systemem dźwiękowym, morfologią i składnią” – powiedział Frommer dla NPR .
Również według Frommera Cameron „chciał, aby brzmiało dobrze – chciał, żeby było przyjemne, chciał, żeby było atrakcyjne dla publiczności”.
Frommer nadal dzielił się niektórymi wyzwaniami związanymi z konstruowaniem nowego języka dla obsady.
„Jim Cameron i Sam Worthington podeszli do mnie i powiedzieli: 'Zdecydowaliśmy, że postać Jake'a będzie opowiadać o incydencie, w którym został ugryziony w swój wielki niebieski tyłek. ? Przypomniał sobie Frommer. „… miałem „duży” i „niebieski”, ale nie miałem „tyłka”. “
Ale jak donosi Star Life Way , nauka mówienia Na'vi była dla Worthingtona mniejszym wyzwaniem niż nauka innych akcentów z prawdziwego życia.
— Powiem ci, że język Na'vi był dla mnie łatwiejszy niż amerykański akcent — powiedział Worthington. „Spędziłem co najmniej dwie godziny dziennie ćwicząc amerykański akcent i ucząc się języka Na'vi, analizując język, łamiąc go fonetycznie, aby nie brzmiało to tak, jakbym mówił przez gazę. To było jak nauka dwóch języków”.
Jednak Frommer zauważył w tym samym wywiadzie, że nikt tak naprawdę nie udoskonalił mówienia Na'vi tak, jak on.
„W tym momencie tylko ja znam gramatykę” – powiedział Frommer. „Może to się zmieni w miarę upływu czasu… kto wie?”
Dlaczego Sam Worthington chciał zrobić sobie przerwę od aktorstwa
Worthington w końcu chciał odpocząć od Hollywood po pewnym czasie w biznesie. Wynikało to głównie z wypalenia, które dostał w przemyśle rozrywkowym.
„Nie zrobiłem sobie przerwy od czterech lat. To była egzystencja nomadów”, powiedział Worthington dla Men's Health (przez Independent ). „Teraz nadszedł czas, abym trochę nacieszył się owocami mojej pracy – ale nie sądzę, żebym odszedł na długo”.
Worthington twierdził później, że najbardziej dochodowy film nie przyniósł mu z dnia na dzień sukcesu, o którym wielu myślało.
„To nie było tak, że pewnego dnia obudziłem się i kręciłem filmy” – powiedział Worthington, twierdząc, że zdobycie miejsca w Hollywood wymagało od niego dużo ciężkiej pracy.
Przyznając, że robi sobie przerwę w aktorstwie, Worthington wspomniał również o wysiłku, jaki włożył w zrobienie Avatara.
„Nie miało znaczenia, że piłem całą noc; Nadal byłbym tam o 6 rano, ale to nie działa teraz, a już na pewno nie działało na Avatarze ”- dodał Worthington.
POWIĄZANE: James Cameron udostępnia status nowych kontynuacji „Awatara”