Zajęty, ale…

Nov 29 2022
„Czy warto się na tym skupiać?” może być najważniejszym pytaniem, które należy zadać zarówno w kontekście indywidualnym, jak i organizacyjnym. I może być nawet szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, ponieważ skupienie się na niewłaściwych może mieć nieodwracalne konsekwencje.

„Czy warto się na tym skupiać?” może być najważniejszym pytaniem, które należy zadać zarówno w kontekście indywidualnym, jak i organizacyjnym. I może być nawet szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, ponieważ skupienie się na niewłaściwych może mieć nieodwracalne konsekwencje. To pytanie musimy sobie zadawać od czasu do czasu, nawet bez wyraźnego powodu…

Zdjęcie Alexa Pereza na Unsplash

Żyjemy w ciekawych czasach. Jest to tak oszałamiające, że osobiście uważam, że popularne przymiotniki, takie jak „vuca” czy „turbulentny”, są raczej niewystarczające, aby opisać to super przyspieszone tempo transformacji i nasze dryfujące w nim pozycje. Jeśli pomyślimy przez chwilę, aby zrozumieć to wszystko, co się dzieje, to, przez co przechodzimy, jest rzeczywiście poza skalą.

Przejście od łowiectwa/zbieractwa do ery rolniczej trwało około 200 000 lat, podczas gdy od ery rolniczej do przemysłowej spędziliśmy około 10 000 lat. Z drugiej strony nasze przejście ze świata fizycznego do cyfrowego/wirtualnego nastąpi dopiero za kilka dekad. Naturalnie zatem, indywidualnie i organizacyjnie, wszyscy staramy się nadążać również z nieuniknioną superprzyspieszoną prędkością.

Sam pomysł nadążania jest oczywiście słuszną troską. Staramy się być bardziej zwinni, ucząc się lub wdrażając nowe umiejętności i technologie, opracowując strategie pozyskiwania/zatrzymywania talentów, wybierając inżynierię komputerową lub analitykę jako kierunek studiów itp.

W końcu staramy się być na bieżąco i na bieżąco, w pośpiechu. Bez naprawdę głębokiego i dokładnego myślenia. Dlatego sposób, w jaki podchodzimy do tego wyższego celu, działania, które podejmujemy, mogą, ale nie muszą być właściwe. To, co robimy i dlaczego robimy, jest zwykle związane z tym, co jest natychmiast widoczne dla zwykłego oka. To znaczy tylko na szczyt góry lodowej. Na przykład, ponieważ wszystko przenosi się do sieci, przeniesienie naszej działalności do sieci niekoniecznie musi być właściwym posunięciem. Być może w naszym konkretnym przypadku może być wręcz odwrotnie. Inwestowanie naszych ograniczonych zasobów w taki projekt transformacji może być po prostu marnowaniem naszych pieniędzy.

Chociaż chcemy wierzyć, że to, co robimy, jest dokładnie tym, co należy zrobić, tak długo, jak kryteria opierają się na widzialności dla zwykłego oka, tak naprawdę nie możemy wiedzieć.

Skupienie się na właściwych rzeczach, umieszczenie naszych ograniczonych zasobów we właściwym dziale może być wyzwaniem dla organizacji dowolnej skali (również dla jednostek) z kilku powodów:

  • zgiełk codziennych pilnych spraw przyćmiewa jasność
  • status quo, martwe punkty i pułapki pielęgnowane przez otaczającą dynamikę, uwarunkowane podejścia i preferencje na rzecz tego, co znane i wypróbowane
  • brak zasobów z odpowiednią wiedzą specjalistyczną do radzenia sobie z niejednoznacznością i abstrakcją

Następnie pojawia się ustrukturyzowane podejście do określenia, co zamiast…

Niech to będzie podróż!