Ataraksja (rzecz.)

Nov 28 2022
Stan pogodnego spokoju; spokój niezakłócony umysłowym lub emocjonalnym niepokojem.
Ilość czasu, który spędzam samotnie, wzrosła wykładniczo w ciągu ostatnich dwóch lat, tak jak wyobrażam sobie, że dotyczy to wszystkich. Mimo że upadam na introwertyczny koniec spektrum, dotarłem do punktu, w którym bycie samemu stało się zbyt niewygodne.
Zdjęcie Aarona Burdena na Unsplash

Ilość czasu, który spędzam samotnie, wzrosła wykładniczo w ciągu ostatnich dwóch lat, tak jak wyobrażam sobie, że dotyczy to wszystkich. Mimo że upadam na introwertyczny koniec spektrum, dotarłem do punktu, w którym bycie samemu stało się zbyt niewygodne. Tak jak wszyscy inni, mój umysł wyrzuca sporo niepokojących myśli, ale kiedy naprawdę miałem coś do zrobienia, te myśli były zbyt trudne do wykrycia w tłumie ważniejszych, związanych z pracą, które pochłaniały każdą cząstkę mojego centrum. W rezultacie nie było czasu, miejsca ani energii, aby nasilić negatywne myśli. Więc pozostali w ukryciu. Czaić się za zgiełkiem, stwarzać pozory normalności, tylko pojawiać się na krótko, co w dużej mierze nie miało na mnie wpływu.

Ale cały rozpraszający hałas zniknął bardzo szybko, ujawniając części mojego umysłu, z którymi nie byłem przygotowany. Stała tam każda myśl, każda z wielką osobowością, którą trudno było zignorować. Zażądali mojej uwagi, a ja nie miałem nic lepszego do roboty, niż im ją dać. Było kilka razy, kiedy byłem zdumiony, a nawet przestraszony rodzajem myśli, które wyczarował mój umysł, a z powodu ogólnej pustki tego nowego rodzaju życia łatwiej było dać każdemu czas, o który prosił. Przemyślałbym i ponownie przemyślał myśli, powodując, że nieuchronnie się mnożą i stają się bardziej złożone i przesadzone z każdą iteracją. Pod koniec byli bardzo oderwani od rzeczywistości, a przerażające jest to, że nie mogłem tego stwierdzić.

Zawsze szydzę z ludzi, których rozwiązaniem na wszelkiego rodzaju negatywne emocje/myśli jest „odwrócenie uwagi”. I może tak jest, choć chwilowo. Niezbyt dobrze, gdy nie masz się czym zająć. Poza tym, jakie życie byś prowadził, gdyby twoje zdrowie psychiczne cały czas zależało od zewnętrznej stymulacji – czy to w ogóle jest praktyczne? Kim jesteś, kiedy jesteś sam i z dala od zgiełku? Co myślisz o? Czy czujesz się komfortowo po prostu… będąc?

Konieczne jest, abyśmy nauczyli się, jacy jesteśmy, kiedy jesteśmy sami, jak działa nasz umysł, gdy nie mamy innego wyboru, jak tylko stać się samoświadomymi. Obejmuje to wszystko, dobre, złe, a zwłaszcza brzydkie. To pierwszy krok, aby poczuć się komfortowo ze sobą i czuję, że jest to niezbędny kamień milowy do osiągnięcia. Będą chwile, kiedy będziesz całkowicie i całkowicie sam. Będziesz wtedy potrzebować zasobów, głównie siły psychicznej, aby utrzymać się bez załamania. Szukanie wsparcia u innych ludzi w tym życiu jest w porządku, ale osobą, na której najbardziej polegasz, jesteś tak naprawdę Ty.

Zdjęcie Franka McKenny z Unsplash

Najbardziej uderzyło mnie to, że spędzanie dużej ilości czasu samotnie nie jest cechą życia wywołaną pandemią, ale cechą dorosłości we współczesnym społeczeństwie. Gdzieś na Reddit widziałem wykres, który bardzo wyraźnie przedstawia stały wzrost czasu spędzanego samotnie wraz z wiekiem. W takim przypadku należy potraktować to bardzo poważnie. Myślę, że jesteśmy to sobie winni, aby naprawdę zrozumieć zawiłości naszej osobowości, aby upewnić się, że ten ogromny kawałek czasu, który spędzamy ze sobą, jest naprawdę przyjemny, a przynajmniej nie jest zakłócany przez żadne psychiczne zamieszanie.

Był czas, kiedy samotność przerażała mnie do głębi, ale teraz nie jest już tak źle. Wiem, co muszę zrobić, aby móc funkcjonować. Wiem, kiedy dać sobie z siebie wszystko i kiedy mogę dać sobie czas na relaks. Wiem, co mnie denerwuje i jak muszę sobie pomóc, kiedy jestem przygnębiony. Przede wszystkim jestem świadomy rzeczy, które sprawiają, że jestem naprawdę szczęśliwy i świadomie staram się je realizować i otaczać się nimi. To są rzeczy, o których nie wiedziałem dwa lata temu. Chciałbym to zrobić. Wkładamy wiele wysiłku w rozwijanie i utrzymywanie relacji z innymi ludźmi, ale rzadko robimy to dla naszych relacji z samym sobą. Wydaje mi się, że ta relacja jest równie – jeśli nie ważniejsza – ważna.

Spędzam teraz jeszcze więcej czasu sama niż wtedy, gdy utknęłam w domu podczas pandemii. Większość moich codziennych zadań wykonuję bez towarzystwa innych ludzi — chodzenie na uczelnię, załatwianie spraw, gotowanie (a potem jedzenie), czasem nawet zwiedzanie. To dość dziwne widzieć, jak wszyscy wokół ciebie robią to samo, sami. Istnieje poczucie wspólnoty i izolacji, które współistnieją – paradoks, który uważam za dość kłopotliwy.

Teraz, chociaż ten post dotyczył tego, jak ważne jest nauczenie się spokoju, gdy jesteśmy sami, myślę, że ważne jest, aby wspomnieć: pozostaje faktem, że nie możemy istnieć w izolacji. Czuć się komfortowo w samotności to jedno, ale samotność to zupełnie co innego. Pomimo mojego ewidentnego niepokoju spowodowanego pewnymi myślami, nadal wolę być sam przez większość dnia, ale szczerze mówiąc, życie bez ludzi jest nie tylko nijakie, jest wręcz niemożliwe. Nawet dla introwertyka, który jest na granicy mizantropii.

Nie akceptowałem tego przez bardzo długi czas, ale zaczęło się to pojawiać w małych ilościach — w ciągu tych bardzo suchych kilku lat zacząłem przejawiać nowe zachowania, które, zapewniam cię, zszokowałyby mnie, ale może też zaimponowałyby mi w 2019 roku — właściwie inicjowanie wideorozmów (a gdy już było bezpiecznie, plany) z przyjaciółmi i rodziną i nieodwoływanie ich w ostatniej chwili, spędzanie więcej czasu w salonie niż we własnym pokoju, aktywne szukanie pomocy, gdy jej potrzebuję i wyrażanie swoich myśli głośny dla bardzo miłego (i wykwalifikowanego) nieznajomego, a co najważniejsze, zaangażowanie w karierę, która wymaga ciągłej interakcji z ludźmi i nie odczuwania po niej pełnego wyczerpania (właściwie wręcz przeciwnie).

Samotne życie w ciągu ostatnich kilku miesięcy zaowocowało również moimi dziwnymi zachowaniami — chodzeniem na imprezy towarzyskie i przedstawianiem się ludziom (po przećwiczeniu tego, co powiedzieć około 500 razy), proszeniem ludzi o pomoc bez polegania na kimś zrobić to za mnie, a także oferować pomoc ludziom, którzy wydają się jej potrzebować. Wszystko to pomogło mi znaleźć tutaj przyjaciół, ludzi, z którymi wiem, że mogę dzielić się swoimi zainteresowaniami i kontaktować się w potrzebie. Niektórzy z nas mogą być bardziej introwertyczni niż inni, ale strach przed samotnością jest równie realny dla nas wszystkich. Potrzebujemy się nawzajem.

Towarzystwo z własnej woli jest dla mnie w dużej mierze niezbadanym terytorium i dobrze było zanurzyć palec u nogi w wodzie. Prawdopodobnie zostanę tutaj na płytkim końcu, ale chodzi o to, że ludzie potrzebują ludzi. To niepodważalny fakt życia.

Poniżej znajduje się jedno z kilku zdjęć, które zrobiłem podczas samotnego spaceru na początku tego roku, w marcu. Zdjęcie może emanować spokojem i spokojem, ale nie zawsze tak się czuję, kiedy jestem sam. Jednak tak właśnie się czułem, kiedy go wziąłem, więc będzie to służyć jako przypomnienie, że bezczynność i spokój nie wykluczają się wzajemnie.

Zdjęcie zrobione przeze mnie, marzec 2022.