List 2 | Puerto

May 05 2023
Puerto Escondido | Maj 2022 Drogi Paulo, W tym miesiącu ubiegłego roku wsiadałem do autobusu z Oaxaca City, aby udać się na wybrzeże, nie mając pojęcia, co mnie czeka w Puerto Escondido. W tym tygodniu zeszłego roku zadomowiłem się w moim pokoju w hostelu, spotykając naszego najlepszego Jaya pod prysznicem.

Puerto Escondido | maj 2022 r

Drogi Paulo,

W zeszłym miesiącu wsiadałem do autobusu z Oaxaca City, aby udać się na wybrzeże, nie mając pojęcia, co mnie czeka w Puerto Escondido.

W tym tygodniu zeszłego roku zadomowiłem się w moim pokoju w hostelu, spotykając naszego najlepszego Jaya pod prysznicem. Dzwoniłem do mojej siostry, załamując się, mówiąc jej, że spotkałem tego wspaniałego kanadyjskiego strażaka za ścianą łazienki w ciągu pierwszych 15 minut w Selinie.

Tego ranka w zeszłym roku biegłem w upale z Zicatela do La Punta. Miejscowy chłopak jechał obok mnie na rowerze, pokazując mi skrót powrotny, zapraszając mnie na randkę.

Tego popołudnia zeszłego roku surfowałem z nim, jedząc świeże ceviche w jego ulubionym miejscu, obserwując, jak zmienia się jego energia, gdy zamykał drzwi do swojego mieszkania i szedł w moją stronę. Czułem, jak jeżą mi się włosy na karku, gdy instynkt krzyczał: „Wynoś się, wynoś się teraz!”.

Tego wieczoru w zeszłym roku wracałem do hostelu, zaniepokojony jego pokerową miną i dumny z siebie, że znalazłem dyplomatyczny, bezpieczny sposób wyjścia z sytuacji. Czułam się zdemaskowana i naiwna, ufając nieznajomemu, cofając się, by wskazać czerwone flagi, które przegapiłam.

Tego wieczoru w zeszłym roku wracałem do hostelu, uśmiechając się z ulgą do Mauriego, gdy prowadził karaoke jak zawodowiec, podtrzymując tłum pijanych bywalców hostelu śmiechem i najlepszymi hitami.

W zeszłym roku o tej porze skręciłem w prawo i spotkałem ciebie.

– Carly, prawda? Hej, jak ci minął dzień? ty pytasz.

„Hej, tak! Cześć Paulo. Właśnie wracam z najdziwniejszej randki. Szczerze mówiąc, wciąż przetwarzam. Nie najlepiej."

„Oooch, randka? Co się stało?"

„Naprawdę mi przykro, że cię to spotkało. Faceci z Latynosów potrafią być bardzo zaborczy i po jednej randce próbują sprawić, że będziesz ich. Zanurzamy się w oczekiwaniach seksualnych w różnych kulturach, naszych doświadczeniach randkowych, przeszłych związkach, wielkich miłościach i wspólnych złamanych sercach. „Kocham ją”, mówisz mi, dzieląc się ze mną historią o tym, jak ty i twój były zakończyliście sprawy w Indonezji.

Karaoke rozbrzmiewa nam w uszach. Prawie stykamy się policzkiem, kiedy szczerze pytasz: „Czy chcesz usiąść?” Kiwam głową, wzruszony twoim szczerym pragnieniem dalszego mówienia i słuchania. Nasza rozmowa przebiega z łatwością i poziomem wzajemności, który wydaje się luksusowy. Teraz zdaję sobie sprawę, jak rzadko zdarza mi się to w przypadku nowych ludzi.

Następnej nocy Jay i ja kontynuujemy grę w piwnym ping pongu, gdy wzywam cię, żebyś przyniósł mi kolejny koktajl. Wtedy dowiaduję się, że nie pijesz, ale czujesz się bardziej niż komfortowo w towarzystwie alkoholu. Cała ekipa hostelu zbiera się na wieczór reggaeton w Kongo. Ty, ja, Jay, Alice i Martin tańczymy całą noc, ciasno przy ciele. Ty i Martin pokazujecie mi swoje pasujące tatuaże Bad Bunny, dopasowując tekst do każdej piosenki. „Jest o wiele lepiej, kiedy rozumiesz teksty. Tento Twoja nowa motywacja do nauki hiszpańskiego!” Całuję cię w policzek raz po raz. Robisz to samo, nasze usta nigdy się nie spotykają. Patrzysz na mnie z pasją i mówisz: „Kocham cię!” Nie jest to głębokie „kocham cię”, ale szczere. Uśmiecham się i tańczę, odurzona muzyką, margaritami i seksualną energią, a pragnienie zabawy i tańca rozpala moją duszę.

Następne kilka dni wypełnia surfowanie po ciele, ty śmiejesz się z mojej miłości do słodkich ziemniaków, ja śmieję się ze sposobu, w jaki mówisz „wiesz” ze swoim uroczym akcentem przed każdym zdaniem, i jesz lody w cieniu, gdy objawia się moje poparzenie słoneczne.

Ostatniej nocy u Jaya nasza trójka je krakersy i popija Electrolit na ulicy. Uśmiecham się do ciebie w twojej białej koszulce. Z każdym dniem stajesz się dla mnie coraz ładniejszy. Teraz zdaję sobie sprawę, jak wspaniale jest, gdy ktoś staje się coraz bardziej atrakcyjny, im bardziej go poznajesz.

Ostatniego dnia wybierasz się na skok spadochronowy, co inspiruje mnie do zarezerwowania skoku po tobie. Kiedy przygotowuję się do wejścia do bardzo małego samolotu, widzę twoje gigantyczne, cienkie plastikowe japonki, z których noszenia wyśmiewałem się, siedzące samotnie na asfalcie. Wybucham śmiechem i myślę: „Kurwa, kocham go”. Samolot warczy i zanim się zorientuję, mój krzepki niemiecki przewodnik wyrzuca mnie w powietrze. Otwieram usta, wysuwam język, czuję się nieustraszony, serce pęka, pijany tym, jak dobrze czułem się przez ostatnie trzy tygodnie.

Ostatniego wieczoru leżymy w łóżku, przytulając się do siebie, chichocząc, że twoje klapki wciąż leżą na asfalcie. Zmuszam nas do wstania i dojechania do La Punta na zachód słońca i całujemy się *w usta!!!* gdy słońce zachodzi. Biegam wokół miski Boneyard jak 8-letnia dziewczynka, którą w głębi serca jestem.

Rano, kiedy wyjeżdżasz, podziwiamy surferów w Zicatele i jemy obfite śniadanie. Teraz zdaję sobie sprawę, jak bardzo lubię przesadzać z kimś, kto również żyje, żeby jeść.

Całujesz mnie na pożegnanie i wsiadasz do taksówki, żadne z nas nie wie, czy i kiedy znów się zobaczymy.

Rozpływam się na podłodze, zastanawiając się, czy nie dałam z siebie zbyt wiele. Czuję ogarniający mnie strach, gdy zdaję sobie sprawę, jak zły może być upadek z tak wysokiego poziomu. Chrapliwym głosem nagrywam dla siebie następującą notatkę głosową:

„Chcę uhonorować miłość, którą dałem i zabawę, którą miałem lub myślałem, że miałem. I wejdź z otwartym sercem i umysłem i po prostu pozostań sobą… Chcę pozwolić sobie to poczuć i dalej wchodzić do wody.

Kocham cię, Carly.

…to najlepsze, co czułem od dłuższego czasu, a mimo to jest mi bardzo smutno. Myślę, ponieważ wiem, że to uczucie jest nietrwałe i wszystko w życiu jest nietrwałe. To część jego piękna, ale także część tego, co sprawia, że ​​jest naprawdę słodko-gorzki. Nic tak naprawdę nie trwa wiecznie i musimy to docenić, póki trwa. Codziennie. [szlochanie]. To zaczyna być dużo. Skończę płakać. W porządku, kocham cię.

Dwa miesiące później, kiedy widzę cię w San Diego, mocno się przytulamy. Pożyczasz mój kombinezon, surfujemy po mojej ulubionej przerwie, a ty siniejesz z hipotermii. Rozcinam sobie nogę i nie chcę na nią patrzeć, bo zemdleję. Śmiejemy się ramię w ramię, podekscytowani tym, jak zabawne były dwa ostatnie sety, jak warte było naszego wiosłowania.

Oboje wiemy, że nie jesteśmy sobie przeznaczeni, że to, co mieliśmy w Puerto, było czymś zupełnie innym. To był produkt magii w powietrzu, ducha i pragnień w sobie, które odkrywałem, być może mentalności twojego wczasowicza. Może znałeś nasz los na długo przede mną. Może nazwałeś mnie „moja ukochana” wyłącznie z przyjacielskiej pieszczoty. Ale skłamałbym, gdybym powiedział, że nie marzyłem o wiele więcej, kiedy powiedziałeś, że przeprowadzasz się do San Diego.

Teraz, w tej chwili, bardzo się cieszę, wiedząc, że mieszkasz w San Diego, wyobrażając sobie, że jesteś szczęśliwy. Podziwiam twoją pewność siebie i odporność, twoją zdolność do wstawania, poruszania się i wymyślania nowego miejsca. Twoja odwaga i gotowość do działania bez mrugnięcia okiem. Pokazało mi, że nigdy nie utknąłem w miejscu, że bycie samemu może być czasami trudne, ale daje mi też swobodę w podnoszeniu się i podejmowaniu decyzji, które szanują to, kim jestem. Pokazałeś mi, że możemy wybrać szczęście, zamiast czekać na nie, tęskniąc za odpowiednimi okolicznościami.

Teraz zdaję sobie sprawę, że coś nie musi trwać wiecznie, aby było znaczące. Zdaję sobie sprawę, że to, co nie układało się między nami w San Diego, nie oznacza, że ​​zawiodłem lub nie wystarczyłem. Zdaję sobie sprawę, że przeprowadzka do San Diego była i jest ogromnym darem. Dar zamknięcia, którego często się nie otrzymuje po doświadczeniu Travel Love. Gdybyś nie przeprowadził się do San Diego, pewnie nadal siedziałbym tam i kręcił się w kółko, myśląc, że to ty „uciekłeś”.

Teraz, kiedy siedzę w Nowym Jorku, marząc o falach, uśmiecham się naprawdę szeroko, kiedy myślę o tobie iw maju zeszłego roku w Puerto Escondido.

Miłość,

Carly

Ten list kieruję do niesamowitych przyjaciół, których poznałem w Puerto. Zmieniłeś moje życie. Serdeczne pozdrowienia dla Alice, Jaya, Daniela, Martina, Mauriego, Jasmine, Francisco, Jime'a, Johanne i Maud.