Micky Dolenz: Kreatywna moc „nigdy by się nie wydarzyła bez” Michaela Nesmitha w Monkees

Dec 19 2021
Po śmierci Michaela Nesmitha Micky Dolenz oddał mu hołd jako „lider zespołu” Monkees i siła napędowa ich muzyki.

Jako ostatni z Monkees, Micky Dolenz wspominał Michaela Nesmitha z hołdem Rolling Stone po jego śmierci 10 grudnia 2021 roku. Czy w grupie, czy poza nim, Dolenz powiedział, że łączy go głęboka więź, która trwała ponad 55 lat.

Ale co pamiętał z tego, jak jego kolega z zespołu zapoczątkował przemianę Monkees w coś więcej niż gwiazdy telewizji? I czy wiedział, że ich ostatnia wspólna trasa oznaczałaby to, co nazwał „koniec ery”?

Małpy | Archiwum Bettmanna/Getty Images

Michael Nesmith chciał tworzyć muzykę

Podczas gdy The Monkees byli początkowo zespołem telewizyjnym pod koniec lat 60., Dolenz powiedział Rolling Stone , że „nie trzeba było długo czekać, aby [Nesmith] się sfrustrował” z powodu braku kontroli nad muzyką. Pomimo tego, że program i jego gwiazdy odniosły ogromny sukces, Nesmith najwyraźniej był najbardziej zainteresowany tworzeniem muzyki.

„Nie chcę pływać w tym samym stawie” – powiedział Dolenz o kreatywnym podnieceniu. Później dodał, że „niezadowolenie” Nesmitha nie było z nim, ani pozornie innymi kolegami z zespołu, ale z producentami. Według Dolenza, nie słyszał o potencjalnych problemach, dopóki Nesmith już się nie poskarżył.

Podzielił się: „W tamtym czasie prawie się nie znaliśmy. Wszyscy mieliśmy oddzielne życie”.

Ale Dolenz powiedział, że wierzy, że Nesmith „obiecał wiele rzeczy, które nie zdarzyły się w jego muzyce” i uważa, że ​​jego frustracja była zrozumiała, nawet jeśli wtedy nie miał w tym nic wspólnego.

Wygląda na to, że napięcie osiągnęło szczyt, gdy potentat muzyczny Don Kirshner zaoferował Monkees duże pieniądze, co, jak powiedział Dolenz, miało zmusić ich do cichego trzymania się scenariusza telewizyjnego. Nesmith wybuchł w „małym wybuchu” , który wspierał Dolenz i jego kolega z zespołu Peter Tork. Jednak Dolenz zauważył, że Davy Jones, który najwyraźniej cieszył się, że jest gwiazdą telewizyjną, „prawdopodobnie nie był tak zaniepokojony”.

Dolenz ujawnił, że „prawdopodobnie” uważał ten moment za zabawny, gdy był młodszy. Ale wydawało mu się to ilustrować, jak poważnie Nesmith podchodził do uczynienia Monkees bardziej niż Monkees.

Michael Nesmith „prowadził pociąg”, jeśli chodzi o zespół Monkees

W hołdzie Rolling Stone dla Nesmitha Dolenz powiedział, że jego zmarły przyjaciel „prowadził pociąg, gdy chodziło o uzyskanie [Monkees] prawa do pisania [własnych] rzeczy”.

Ujawnił, że nigdy wcześniej nie grał na perkusji i musiał „podkręcać”, aby wystąpić w zespole. Poprzez „przewodzenie” Nesmitha powiedział: „Zdobyliśmy tę moc. Bez niego nigdy by się to nie wydarzyło.

Program telewizyjny Monkees w końcu dobiegł końca, ale Monkees czasami wracali razem na trasę. Niezależnie od tego, czy Nesmith dołączył do nich na różne zjazdy na przestrzeni dziesięcioleci, zawsze był obecny w muzyce.

„To był zdecydowanie zespół Nesmitha” – podsumował Dolenz. „Przez cały czas był liderem zespołu”.

Micky Dolenz wiedział, że „to było dość mało prawdopodobne”, że ponownie wyruszy w trasę z Michaelem Nesmithem, kiedy ostatni raz się przytulili

Niecały miesiąc przed śmiercią Nesmitha, w wieku 78 lat, zagrał ostatni koncert u boku Dolenza w ostatni wieczór ich pożegnalnej trasy.

„Nasza ostatnia rozmowa prawdopodobnie odbyła się tej nocy, ale nie pamiętam jej konkretnie” – podzielił się Dolenz z Rolling Stone. „Tego wieczoru przytuliliśmy się na scenie. A cała trasa była dla mnie bardzo emocjonująca. Wiedziałem, że to mało prawdopodobne, abyśmy z jakiegoś powodu kiedykolwiek to zrobili”.

Powiedział, że Nesmith podzielał nastawienie, że byli na ostatniej trasie i „wyszli z polotem”.

Dolenz zakończył stwierdzeniem, że śmierć Nesmitha kończy epokę i chociaż nadal jest Monkee, nigdy nie będzie Monkees. „Kiedy wychodzę, wychodzę jako Micky Dolenz z Monkees” – powiedział. „Ale nigdy nie wyszedłbym sam jako Monkees”.

POWIĄZANE: The Monkees: Wartość netto którego członka przyćmiła wszystkie inne?