Rozmowy z „Ojcem”

Nov 30 2022
Część I Jest przejmująco zimna, rześka i lekko zamglona księżycowa noc „Nieznajomy” — Czy to ty, ojcze? „Ojciec” — tak, synu. „The Stranger” — Dobrze cię znowu widzieć.

Część I

Zdjęcie dzięki uprzejmości www.flickr.com, ale ogromne podziękowania dla twórcy i właściciela tego obrazu — Marka Haythorne'a. W ciągu ostatnich dwóch dekad zrobiłem tysiące zdjęć Ironbridge, ale to jest majestatyczne. Jeszcze raz dziękuję Markowi Haythorne'owi. Twój obraz idealnie pasuje do mojej głupiej historii.

Jest przejmująco zimna, rześka i lekko mglista księżycowa noc

„Nieznajomy”czy to ty, ojcze?

„Ojciec”tak, synu.

„The Stranger”Dobrze cię znowu widzieć. Widzę, że jeszcze nie rzuciłeś palenia! Czy oglądałeś Ojciec Pucharu Świata?

„Ojciec”Co, kopać worek wiatru dla nielicznych niewiernych? Nie Synu. Służę mojemu Panu, a praca Boga nigdy się nie kończy.

„The Stranger”czyli dzieło Boże to stanie na moście w godzinie czarownic i tęskne obserwowanie przepływającej rzeki przez zatęchły obłok papierosowego dymu?

„Ojciec”Tak, synu. Cóż, jesteś tutaj, prawda?

„Ojciec” jest ubrany cały na czarno, ale nie w szatę biblijną. Długi trencz zwisa nieco poniżej trzech czwartych długości, kapelusz typu trilby lekko przekrzywiony, ręce na przemian sięgające do kieszeni po następną zapałkę i kolejnego papierosa lub trzymane za nim w swobodnej otwartości, sprzecznej z przenikliwym zimnem wieczoru, przechodzące w rano, przez godzinę czarownic, kiedy nawet śpiew sów na pobliskich drzewach wydaje się prawdziwy.

„Ojciec”o czym myślisz synu?

„The Stranger”skąd wiesz, że coś mi chodzi po głowie?

„Ojciec”inaczej nie byłoby cię tutaj, prawda?

„Ojciec” zapala kolejnego papierosa, zapalając i gasząc płomień zapałki jednym płynnym ruchem zadowalającej praktyki całego życia. On też oczekuje odpowiedzi. Niezależnie od tego, czy ci dwaj starzy dżentelmeni chcą to przyznać, czy nie, są przyjaciółmi od ponad życia.

Znają się bardzo dobrze.

„The Stranger”Och, znasz mnie Ojcze! Wieczne robienie egzystencjalnego kryzysu z drobnego dramatu!

„Ojciec”wyraźnie nie jest nieletni, mój synu. Widzę historię płonącą w twoich oczach

„Nieznajomy”, zachmurzony własnym dymem papierosowym, nie do odróżnienia, żadnych realnych rysów, o których można by mówić, niemal eteryczna obecność, bierze głęboki wdech, wzdycha jeszcze głębiej i kiedy po raz pierwszy chyba w ten przejmująco zimny zimowy wieczór łapie wzrok Ojca obrócił się rano…….

„Ojciec”Chodźmy na spacer, synu. W stronę kościoła. Wiesz, jak kocham ten widok.

„Nieznajomy”ja też, ojcze. Ja też.

Starzy przyjaciele idą do swojej ulubionej części mostu, łagodnie wygiętego centrum. Stamtąd obaj uśmiechają się zadowolonym uśmiechem. Dzwony kościelne śpiewają swoją kwadransową pieśń. Wieczór znów stał się porankiem.

„Nieznajomy”co się dzieje z pamięcią, ojcze? Kto niesie płomień, kiedy nie jesteśmy już w stanie?

„Ojciec”chciałbym myśleć, że przekazujemy te wspomnienia z pokolenia na pokolenie, synu, ale w dzisiejszym społeczeństwie odrzuconych nie jestem tego taki pewien.

„The Stranger”Fotografie stają się wspomnieniami. Wspomnienia stają się opowieściami. Przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie możesz wymazać wspomnień, których szukam, Ojcze, ale nadal chciałbym je znowu zobaczyć.

„Ojciec”przeczytałem kiedyś cytat, coś w rodzaju zrobienia zdjęcia jako biletu powrotnego do chwili w przeszłości.

„Nieznajomy” (śmiech) Fotografie nazywam „wehikułem czasu”.

„Ojciec”nazywam je życiem.

Dwaj starzy przyjaciele jednocześnie zapalają kolejnego papierosa, ostatniego papierosa na dalszą podróż. Zobaczą się ponownie w kolejnym księżycowym miesiącu, gdy kolejny zimowy wieczór zamieni się w mroźny, mglisty poranek.

„Ojciec”Dobrze było cię widzieć, mój synu, i wiem, co cię dręczy i dlaczego. Musisz odpuścić, synu. Pamięć wciąż jest. Musisz tylko sprawić, żeby to płonęło przez twojego pięknego syna. Wiesz, że to wartość wewnętrzna, tak samo jak ta starsza pani.

„Nieznajomy”znam Ojca. Żałuję tylko, że nie mogę znowu zobaczyć uśmiechu tego głupiego 6-latka na tym zdjęciu.

„Ojciec”Może będziesz synem. Może będziesz.

Jedno z wielu tysięcy zdjęć zrobionych w moim duchowym domu Ironbridge, 10 października 2022 r. (Kolekcja autorska).

Dzięki za przeczytanie . „Ojciec” to postać, którą bawię się od lat, a zdjęcie, do którego się tu odwołuję, znajduje się w pierwszym artykule poniżej. „Postać” ma nogi, ale prawdopodobnie nie w granicach mojego małego umysłu! Jeśli chcesz, możesz samodzielnie pobawić się scenariuszem. Możesz zapłacić mi magiczną fasolą w późniejszym terminie lub zrobić mi ten zaszczyt i przeczytać jeden z trzech poniższych przykładów z moich ostatnich publikacji lub z jaskini cudów, jaką jest moje archiwum:

Co się stało z Gauchito? „The Myth of Normal” „Moon” powraca z ciemnej strony Sama Rockwella