Uwarunkowane, by wierzyć

Nov 28 2022
W zaawansowanej technologicznie przyszłości, której ufamy
Wielu z nas mocno wierzy w nadchodzący świat Star Trek, w którym technologia i nauka ostatecznie znajdą odpowiedź na każdy problem, przed którym stoimy dzisiaj: od raka po nieskończony wzrost na ograniczonej planecie. (Nie żeby to były w ogóle dwie różne rzeczy.
Zdjęcie Johna Fowlera na Unsplash

Wielu z nas mocno wierzy w nadchodzący świat Star Trek, w którym technologia i nauka ostatecznie znajdą odpowiedź na każdy problem, przed którym stoimy dzisiaj: od raka po nieskończony wzrost na ograniczonej planecie. (Nie żeby to były dwie różne rzeczy.) Ta wizja przyszłości z pewnością ułatwia przetrwanie życia: tutaj na Ziemi nie różni się niczym od Ziemi Obiecanej. Daje ludziom nadzieję, że ich potomkowie — daleko w przyszłości — będą mieli lepsze życie, bez trudu i cierpienia. Heck, w wielkim schemacie rzeczy, fani high-tech mogą nawet czuć się dumni, że są częścią tej historii sukcesu tu i teraz! Opowieść o jednym gatunku z dość nieciekawej planety, który podbija cały Wszechświat, niosąc wolność i demokrację nawet w najdalszych zakątkach galaktyki…

Czy to jednak możliwe, że to wszystko jest tylko sztuczką magika, a my zostaliśmy zwabieni, by uwierzyć w przyszłość, która może nigdy nie nadejść?

Pamiętasz Pawłowa z lekcji biologii, który tresował psy, dzwoniąc dzwonkiem, gdy dawał im jedzenie? Po kilku powtórzeniach jego psy zaczęły się ślinić w nadziei na zjedzenie smacznych kawałków na sam dźwięk dzwonka. Jest to całkowicie normalna reakcja, którą można powszechnie zaobserwować u wszystkich ssaków, w tym u ludzi. Według Britanniki :

warunkowanie to proces behawioralny, w którym reakcja staje się częstsza lub bardziej przewidywalna w danym środowisku w wyniku wzmocnienia, przy czym wzmocnienie jest zazwyczaj bodźcem lub nagrodą za pożądaną reakcję

Wzmocnienie... Nagroda... Bodziec... Hmm, filmy ktoś? Fikcja, zarówno w formie książek, jak i filmów, dostarcza wielu bodźców i dobrze zgadłeś: również wiele emocjonalnej nagrody. Wspieranie bohaterów w dążeniu do zniszczenia wielkiego zła to jedna z najstarszych form rozrywki. A nagroda? Któż nie odczuwał radości ze zwycięstwa bohatera? Przypływ dopaminy. Fala pozytywnych emocji. Powodzenie. Katharsis. Mieć nadzieję. Dlatego tak wielu z nas mimo wszystko chodzi do kina lub ogląda Netflix.

Pamiętaj, nie ma w tym absolutnie nic złego. Opowiadanie historii (i słuchanie) to jedna z rzeczy, które czynią nas ludźmi. Problem jest z przewidywalnością. Nie, nie myślę o zwykłych rzeczach, takich jak zwycięstwo dobrej strony nad złą za każdym razem. Nawet nie fabuła, podróż bohatera. Mówię o scenie , na tle której rozgrywa się cała współczesna nauka — a raczej: „nienauka” — fikcja. Podróże międzygwiezdne i w czasie. Maszyny napędzane jakąś tajemniczą formą niewyczerpanej czystej energii, świecące jasnoniebieskim światłem w szklanej rurce. Nieskończony wzrost rasy ludzkiej możliwy dzięki kolonizacji całej galaktyki... Od jak dawna obiecano nam tę przyszłość? Ile razy już to widzieliśmy…?

Czy to możliwe, że zostaliśmy uwarunkowani , by wierzyć w taką przyszłość, jak psy Pawłowa? Kiedy więc dzwoni dzwonek (ktoś porusza poważny problem, taki jak zmiana klimatu, wyczerpywanie się zasobów lub ogólnie przeregulowanie), od razu zaczynamy „slinić się” na wszelkiego rodzaju rozwiązaniach techno-fix, niemal instynktownie…?

Odpowiedź leży w naszych pragnieniach beztroskiej, naprawdę fantastycznej przyszłości i naszych nadziejach na nagrodę tu i teraz. Te całkowicie normalne pragnienia emocjonalne stanowią doskonałą pożywkę dla manipulacji, tj.: „kontrolowania kogoś lub czegoś na swoją korzyść, często niesprawiedliwie lub nieuczciwie”. W końcu mamy wszystko na swoim miejscu: powtarzanie, emocjonalną nagrodę, pożądaną reakcję — wszystko ładnie zapakowane jako rozrywka. Pytanie brzmi: na czyją korzyść iw jakim celu?

Załóżmy, że ty, jako jedna z wielu bogatych, potężnych osób, chciałbyś pomnożyć swoje bogactwo i władzę w nieskończoność i dalej. W naszym obecnym, kapitalistycznym społeczeństwie potrzebowalibyście konsumentów, wielu konsumentów, aby to zrobić. Dlatego musisz stworzyć obraz w głowie swoich przyszłych klientów

  • konsumpcja towarów i usług jako dobra rzecz, w rzeczywistości jako klucz do dobrego życia, oraz
  • że konsumpcja może i będzie trwać w nieskończoność poprzez rozszerzanie naszej cywilizacji na inne planety.

Cholera, jako dodatkowy bonus, nawet za to wszystko zapłacą!

Jeśli opowiadanie historii jest niezwykle potężną bronią, powtórzenie jest potężnym sprzymierzeńcem w uzyskaniu przewidywalnej reakcji odbiorców – a mianowicie: kupienie narracji, że technologia jest lekarstwem na wszystko – aby mogli przestać się martwić i zacząć robić zakupy. Co jest zatem łatwiejsze niż stworzenie zestawu sekwencji w tym samym „Wszechświecie”? A może wolisz zarabiać na niekończących się przeróbkach? Co więcej, dlaczego nie stworzyć serialu i dodać zawieszkę na końcu każdego odcinka — w ten sposób skutecznie pozbawiając widzów nagrody i zmuszając ich do czekania na więcej…?

Podczas gdy oni słuchają fabuły i kibicują bohaterowi, możesz nadal bombardować ich odpowiednio zmiękczoną tkankę mózgową wiadomościami o nieskończonej czystej energii, która staje się rzeczywistością, a więcej technologii jest rozwiązaniem wszystkich naszych problemów, a Stany Zjednoczone są najbardziej życzliwym podmiotem państwowym w całym Wszechświecie od Wielkiego Wybuchu. (Podobnie można również zamieścić wiadomość , że nie ma konfliktu „najlepsza siła bojowa świata” nie może wyjść zwycięsko, jednocześnie usprawiedliwiając wszystkie interwencje jako dodatkową premię).

Manipulator musi jednak pozostać niewidoczny. Publiczność nie może zauważyć, że nad nimi pracuje. Zmiękczone. Uwierzyć w fizycznie niemożliwe. Stworzył pragnienie większej ilości technologii, więcej interwencji, więcej wojen: przekłada się na większą konsumpcję i tak, wyższą sprzedaż. Jak słynnie zażartował Roger „Verbal” Kint w The Usual Suspects:

„Największą sztuczką diabła było przekonanie świata, że ​​nie istnieje”

Jak to zrobić? Aby odnieść sukces, każdy manipulator musi mieć plan awaryjny na wypadek, gdyby ktoś zdemaskował jego przykrywkę. Jeszcze lepiej taki plan zastosować zapobiegawczo, skutecznie warunkując (po raz kolejny) odbiorców , jak zareagują, jeśli prawda jakimś cudem wymknie się ze ściśle kontrolowanych sfer informacyjnego monopolu. Dobrze zgadłeś, wszystko, co musisz zrobić na wypadek, gdyby ktoś rzucił światło na twoje podejrzane interesy, to krzyczeć na całe gardło: teoria spiskowa!

Ta taktyka nie wzięła się jednak znikąd ani nie pojawiła się z dnia na dzień. Szkoda, że ​​prawdziwe życie zaoferowało mnóstwo wariatów do wyboru: wycinanie artykułów z wiadomościami, przypinanie ich do ściany w słabo oświetlonym (ukrytym) pokoju, a następnie łączenie kropek czerwoną (a zawsze jest to czerwona) nić. Ci ludzie – których nazwiska i historie powinny być dawno zapomniane – zostali umieszczeni w centrum uwagi i porzuceni. Przemysłowi filmowemu, sieciom medialnym, błyszczącym magazynom i całej reszcie zajęło dziesięciolecia zbudowanie profilu idealnego teoretyka spiskowego, ale teraz w końcu go przybili i teraz stosują tę technikę do każdego kontrowersyjnego tematu: Widzisz ? Tak wygląda fan teorii spiskowych. Chcesz zostać jednym z nich? Czy chcesz być wyalienowany i uznany za wariata?

Brzęk! Brzęk! Nadchodzi jedzenie! (Ślinić się.)

Pawłow się w grobie przewraca.

I oto zaczynamy, na planecie Ziemia pod koniec 2022 roku: gdzie zasoby nie są w stanie zaspokoić naszych rosnących potrzeb i gdzie zanieczyszczenie i zmiany klimatu nie ustają tylko dlatego, że kilku młodych chłopców i dziewcząt przykleiło się do czegoś zrobionego z paliw kopalnych . Jednak każdego nazywamy teoretykiem spiskowym (lub propagandystą, defetystą, skazańcem, jak kto woli), który ośmiela się kwestionować skuteczność, nie mówiąc już o sensie, głównego nurtu narracji forsowanej na wszystkich platformach, od mediów społecznościowych po filmy.

Ironia naszej sytuacji jest tak wielka, że ​​mogłaby wypełnić całą Galaktykę. I wypełnia całą Galaktykę: nasze ego, napompowane niezliczonymi filmami, powieściami, artykułami prasowymi o tym, jak staliśmy się boskim gatunkiem, nie może pojąć, że zostaliśmy oszukani. Oszukany. Zostaliśmy uwarunkowani , aby wierzyć w przyszłość, która jest bio-fizycznie niemożliwa. Zainwestowaliśmy zbyt wiele czasu, emocji i zdolności umysłowych, aby uwierzyć, że wszystko, co musimy zrobić, to wykonywać naszą pracę od dziewiątej do piątej i konsumować. (Oczywiście w sposób odpowiedzialny i zrównoważony). W międzyczasie nie zauważyliśmy tego

cesarz jest nie tylko nagi, ale śmieje się do rozpuku, idąc ulicą, aż do banku.

Korporacje zarabiają na naszych marzeniach o sprawiedliwej, zrównoważonej, zaawansowanej technologicznie, kosmicznej przyszłości, oszukując nawet samych siebie, że ten poziom konsumpcji, zanieczyszczenia i ekobójstwa może trwać w nieskończoność… napędy warpowe. Czcząc w istocie, że technologia nas ocali, bez względu na wszystko.

Tylko tym razem udawanie i myślenie magiczne nie wystarczy. Musimy być bardziej kreatywni niż to.

Gdzie są hity i bijące rekordy seriale Netflix osadzone w ekotechnicznej przyszłości? Co to w ogóle jest? Gdzie rozwiązania low-tech? Co to jest low-tech? Dlaczego nie oglądamy filmów, w których Pentagon jest tylko jedną z tysiącletnich ruin porośniętych drzewami i krzewami? Dlaczego nie widzimy prawdziwego science fiction (zgodnego z naszą biologiczną i fizyczną rzeczywistością), w którym ludzie wiodą swoje skromne życie w otoczeniu roślin, drzew, zwierząt i sprytnych wynalazków wykonanych z lokalnie dostępnych i naprawdę zrównoważonych materiałów? Gdzie są ludzie, zamieszkujący taką przyszłość, cieszący się z tego, co mają, i nie myślący o wojnach, zabijaniu dziesiątkami złych kosmitów czy podbijaniu gwiazd…?

Myślę, że wszyscy znacie odpowiedź.

Spoczywaj w pokoju, Iwanie Pietrowiczu Pawłowie.

Do następnego razu,

B