Huragan sprawił, że Tom Petty zdał sobie sprawę, że spotkał George'a Harrisona z jakiegoś powodu: „Moje życie było potem inne”

Dec 19 2021
George Harrison połączył się z Tomem Petty w noc wielkiego huraganu. Petty powiedział, że to znak, że zostanie odmieniony na zawsze.

George Harrison i Tom Petty naprawdę się kochali. Jednak niektóre naprawdę dziwaczne wydarzenia musiały się wydarzyć, zanim zdali sobie sprawę, że wszechświat chce, aby byli przyjaciółmi. Patrząc wstecz, Petty myśli, że musieli być blisko w poprzednim życiu.

George Harrison i Tom Petty | KMazur/Getty Images

Tom Petty zdał sobie sprawę, że po huraganie musi być przyjacielem George'a Harrisona

Początkowo Petty poznał George'a w 1974 roku podczas nagrywania z Leonem Russellem. Nie spotkali się ponownie aż do połowy lat 80., kiedy Petty and the Heartbreakers koncertowali w Anglii z Bobem Dylanem.

„George przyjechał pewnego wieczoru, aby nas zobaczyć w Birmingham”, powiedział Petty dla Rolling Stone . „Bob był czymś zajęty, więc po prostu rozmawialiśmy. Przypomniałem mu, że się spotkaliśmy i było jakieś dziwne kliknięcie. Czułem się, jakbyśmy znali się przez całe życie i to w bardzo osobisty sposób.

„Skończyliśmy po prostu dużo wieszać. Mam gdzieś świetne zdjęcie — to były moje urodziny, a George przyniósł tort do mojej garderoby. Na zdjęciu ja z Georgem i Jeffem Lynne, Rogerem McGuinnem, Bobem Dylanem i Mike'iem Campbellem - wszyscy moi ulubieni ludzie właśnie tam, i to wszystko było takie słodkie. Myślę, że Ringo też tam był.

Petty powiedział, że tej nocy w Londynie był „niespodzianka huragan”, a jego życie „już nigdy nie było takie samo”. Jednak Petty opowiedział tę historię inaczej niż Classic Rock . Powiedział, że Heartbreakers byli w Londynie w 1987 roku i że George i Lynne przychodzili za kulisy każdej nocy.

„Pamiętam, że po jednym z koncertów bawiliśmy się tak dobrze, że zostaliśmy tam przez wiele godzin” – powiedział Petty. „To była jedna z tych nocy: „Musisz wyjść, zamykamy budynek”. Poczułam się tym wszystkim naprawdę zainspirowana, pamiętam, że pomyślałam: „Mój Boże, to jest świetne. Kocham tych chłopaków.'

„Wróciliśmy do hotelu i tej samej nocy huragan uderzył w środek Londynu. Nawet tego nie przewidzieli, ale wyrwał z ziemi ogromne dęby. Wstałem następnego dnia i pomyślałem: „Święta krowo, to jest coś”. Zawsze myślałem, że huragan ma z czymś coś wspólnego. Po tym moje życie było inne”.

Jakkolwiek to się stało, Petty wiedział, że huragan coś znaczy.

POWIĄZANE: Czy George Harrison polubiłby nowy teledysk do „My Sweet Lord”?

Przy następnym spotkaniu miały miejsce dziwniejsze zdarzenia

Petty bardzo się mylił, jeśli uważał, że huragan był dziwny. Kiedy wrócił do LA, stało się coś dziwnego . Los połączył ich ponownie, ale naprawdę oczywiście.

„Wróciłem do LA i prawie przez los trafiłem do restauracji pod wpływem chwili” – powiedział Petty dla Rolling Stone. „Nie planowałem iść, a kelner podszedł i powiedział: „Och, twój przyjaciel jest w sąsiednim pokoju, chce się z tobą zobaczyć”.

Więc Petty wszedł i zobaczył George'a. Następnie byli Beatlesi powiedzieli: „Boże, to takie dziwne, właśnie pytałem Jeffa Lynne'a o twój numer”.

„Pytał: 'Gdzie idziesz?' Powiedziałem: „Po prostu idę do domu”. Powiedział: „Czy masz coś przeciwko, jeśli pójdę z tobą?” Przyszedł do mojego domu i został przez kilka dni”.

Petty powiedział, że zgodził się z Georgem, że ich przypadkowe spotkanie było dziwne. — Nawet kosmiczne — powiedział.

POWIĄZANE: George Harrison powiedział, że bycie Beatlesem było jak bycie kierowcą samochodu wyścigowego

Petty czuł, że może on i George znali się w poprzednim życiu

Po tych wszystkich dziwnych wydarzeniach Petty i George zrozumieli, że wszechświat chciał, aby byli przyjaciółmi. Później Petty nawet patrzył na to z hinduskiego punktu widzenia.

W książce Paula Zollo „  Rozmowy z Tomem Petty ” Petty powiedział: „Hindusi myślą, że kiedy spotykasz kogoś i od razu czujesz się z nim naprawdę blisko, to być może znałeś go w poprzednim życiu. I tak było z Georgem. Od razu zbliżyliśmy się do siebie.

„I pamiętam, jak powiedział do mnie: 'Wiesz, że teraz nie wypuszczę cię z mojego życia'. Naprawdę dobrze się dogadywaliśmy i dzieliliśmy poczucie humoru. I zostaliśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi”.

Petty powiedział Rolling Stone: „George był typem faceta, który nie zamierzał odejść, dopóki nie przytuli cię przez pięć minut i nie powie, jak bardzo cię kocha. Wiedzieliśmy, na czym stoimy ze sobą.

Żona George'a, Olivia, zobaczyła, jak blisko był ze swoimi przyjaciółmi. W dokumencie Martina Scorsese,  George Harrison: Życie w świecie materialnym , wyjaśniła, że ​​George miał niemal romantyczny związek ze swoimi przyjaciółmi . Naprawdę ich kochał. „Mówią, że w tym życiu musisz udoskonalić jedną ludzką relację, aby naprawdę kochać Boga” – powiedziała Olivia.

„Praktykujesz kochać Boga, kochając drugiego człowieka i dając bezwarunkową miłość. Miał te miłosne relacje ze swoimi przyjaciółmi. Kochał ich”.