Moja MaMaw Jessie
Obudziłem się dziś rano ze złamanym sercem i dziurą w moim życiu, której już nigdy nie da się zapełnić. Ponieważ wciąż nie mogę pogodzić się ze stratą taty — po latach pracy nad pogodzeniem się ze stratą zarówno matki, jak i starszego brata — moja ukochana babcia, Jessie Lee (Hall) Maiuri, spokojnie zmarła w w wieku 90 lat, po długiej walce z demencją.
Mówi się, że nie można nalewać z pustego dzbanka, aw tym momencie mój dzban jest suchy jak kość. Wiem, że nie mam w sobie siły, by powiedzieć te rzeczy na głos, tak jak mogłem to zrobić, gdy wychwalałem mojego Tatę, więc zapiszę je w nadziei, że je przeczytasz. Ponieważ jest kilka rzeczy, które chcę, aby ludzie wiedzieli o mojej babci — mojej MaMaw, jak ją nazywaliśmy.
Najpierw myśl o chorobie Alzheimera i demencji. Nazywają je „długimi pożegnaniami” i to prawda, że w ciągu ostatnich kilku lat MaMaw powoli się wymykała, aż w końcu zapomniała o nas wszystkich. Ale kiedy w końcu nadeszło pożegnanie, wciąż uderzało we mnie jak pociąg towarowy. I miałem MaMaw przez 43 lata, co jest rzadkością. Samolubnie jednak wolałbym więcej czasu.
Pozwól, że opowiem ci o tej kobiecie. Urodziła się w 1932 roku podczas Wielkiego Kryzysu jako najmłodsza córka stolarza i rolnika, w rodzinie, która ostatecznie liczyła 16 dzieci urodzonych w ciągu 25 lat. Byli to Hallowie i mieszkali w mieście Hallburg w hrabstwie Clay w Wirginii Zachodniej — mieście, które ostatecznie zostało pożarte przez budowę autostrady międzystanowej nr 79 i marsz „postępu”. Każdy, kto jedzie tym południowym odcinkiem autostrady, zobaczy między zjazdami Big Otter i Servia mały biały kościółek stojący po prawej stronie drogi. Mój pradziadek pomagał budować ten kościół, a moja MaMaw i jej rodzina modlili się tam. To w zasadzie wszystko, co pozostaje.
Życie było ciężkie w tamtych czasach. Brakowało żywności, a dorośli musieli najpierw jeść, ponieważ potrzebowali sił do pracy. MaMaw powiedziała mi, że pamięta, jak żywili się głównie ziemniakami, a nawet jedli obierki ze śmieci. Korzystali z wychodka, nie mieli elektryczności, wodę czerpali z zewnętrznej studni i najczęściej poruszali się pieszo lub konno. Ona i jej rodzeństwo uczęszczali do jednoklasowej szkoły.
Około 1940 roku moja prababcia zmęczyła się ciężkim rolniczym życiem, sprzedała swoją ziemię i przeniosła się do Glasgow we wschodnim hrabstwie Kanawha, gdzie kilkoro starszego rodzeństwa MaMaw mieszkało i pracowało w kopalniach węgla. Kupili dom i zakwaterowali „pensjonatów”, którzy przyjeżdżali do miasta do pracy w ciągu tygodnia. W tym momencie większość rodzeństwa MaMaw była już dorosła lub wyruszyła na wojnę, więc to do niej należało pomaganie matce w większości prac związanych z prowadzeniem pensjonatu. Pomagała ścielić łóżka, gotować i sprzątać, a potem szła na prom, aby przeprawić się na drugą stronę rzeki i pójść do liceum, czasami z tak zimnymi rękami, że jej nauczyciele musieli pomagać jej ogrzać je nad piecem węglowym, kiedy dostawała się do szkoły. Tam.
W szkole średniej chłopak oświadczył się jej i poprosił, by z nim uciekła, ale odmówiła, ponieważ była związana i zdeterminowana, by ukończyć szkołę. Później poznała mojego tatę, który jako młody człowiek z firmy telefonicznej zabiegał o nią, wspinając się na słup przed jej domem i podłączając się do jej linii, aby mogli rozmawiać w nocy. Zdała maturę w East Bank High School, wyszła za mąż, a ona i mój Papa spędzili razem 72 długie lata – coś, czego większość z nas nigdy nie doświadczy.
MaMaw wykonywała różne prace dorywcze tu i tam, ale głównie była gospodynią domową. I prowadziła życie pełne służby swojej społeczności i innym. Przez ponad sześć lat była przywódczynią drużyny harcerskiej. Odnotowała dziesiątki tysięcy godzin kąpieli i owijania noworodków w szpitalu dla kobiet i dzieci CAMC, a teraz są tam dosłownie tysiące ludzi, którzy nie mają pojęcia, że zrobiła im pierwsze kąpiele i tuliła je podczas pierwszych minut na tej Ziemi . Później pocieszała chorych i umierających jako wolontariuszka Hospicjum. Chciała to zrobić tylko dlatego, że powiedziała mi, że jej zdaniem ludzie umierający potrzebują towarzystwa. Oto kim była.
Była też wolontariuszką w domu opieki w Glasgow. W rzeczywistości jedno z moich najwcześniejszych wspomnień to pójście z nią na imprezę Halloween i przebranie się za małego diabła. Obcinała i kręciła włosy także starszym kobietom w mieście. Wiem, bo czasami z nią chodziłem, siedziałem i patrzyłem, jak to robi. Wiem też, że kiedy jej mama miała wypadek samochodowy i straciła nogę, to moja MaMaw codziennie przez lata chodziła ulicą do jej domu, by się nią opiekować, aż odeszła. Krótko mówiąc, była opiekunką na wskroś.
MaMaw podążała za moim Tatusiem i brała udział we wszystkich jego hobby. Kiedy był prezydentem West Virginia BASS Federation, łowiła z nim ryby i jeździła na jego turnieje, a nawet spędzała czas w domu słynnego wędkarza telewizyjnego Rolanda Martina. Przez lata polowała z nim na jelenie. Nauczyła się tańczyć chodaki i kwadraty oraz brała udział w pokazach i konkursach w całym kraju. Była za kulisami, kiedy on tańczył w Grand Ol' Opry, spędzając czas z Porterem Wagnerem i innymi legendami Opry. Wystąpiła nawet w epizodzie w filmie Anthony'ego Bourdaina „Parts Unknown”.
Oprócz tego była płatną autorką publikacji, publikując artykuł o swojej matce w czasopiśmie Goldenseal z Wirginii Zachodniej . Wiele lat wcześniej poprosiła rodzeństwo, aby zapisało wspomnienia z dorastania i zebrało je w książkę, dzięki czemu mamy zbiór opowiadań obejmujących pierwszą połowę XX wieku.
Słyszałeś określenie „mamusiny synek”. Ja jednak jestem i zawsze byłem „chłopcem MaMaw”. MaMaws są bardzo, bardzo wyjątkowi w kulturze Appalachów. Często są spoiwem, które spaja rodzinę. I tak jest z pewnością w przypadku mojej MaMaw. Jak każdy, muszę założyć, że nie była idealna. Ale w moim umyśle i sercu zawsze była na piedestale i na innym poziomie niż wszyscy inni. Była ponadwymiarową obecnością przez całe moje życie.
MaMaw zrobiła mi pierwszą fryzurę, ku wielkiemu rozczarowaniu mojej drugiej babci (miniaturowy skandal, który ostatecznie wybuchł). Kiedy moi rodzice przeprowadzali nas z Glasgow do Beckley, zostałam z MaMaw, a ona zabrała mnie do przedszkola i spakowała mi drugie śniadanie. Pamiętam wiele spacerów po mieście; siedząc na werandzie, przeglądając czasopisma i rozmawiając z sąsiadami; dzwonki wietrzne dzwonią na wietrze; jej ciasne uściski i drapanie po plecach; zapach jej perfum, gdy unosił się w powietrzu.
Pamiętam bajki na dobranoc z książek, które mam do dziś, zwłaszcza Potwora na końcu tej książki, w którym występuje Kochany, Futrzasty, Stary Grover . „Mamo!” krzyczelibyśmy: „Nie przewracaj strony!” Widzę ją tak wyraźnie, jak siedzi w swoim fotelu i nawleka fasolę, przesuwając nóż z jednej strony do góry, a potem łamie je. Fasola w jednym wiadrze; sznurki w drugim. Zawsze byłem zdumiony, jak dobrze kroiła i siekała, a nadal nie potrafi posługiwać się nożem tak jak ona.
Nauczyła mnie tańczyć dwukrok i kwadrat, kiedy miałam cztery, pięć lat, najpierw ona prowadziła, a potem ja i spędziliśmy razem całe życie tańcząc, aż do ostatnich kilku lat, kiedy już nie była w stanie. Ile bym dała za jeszcze jeden obrót na parkiecie.
Kiedy miałem 16 lat, zabrała mnie na egzamin na prawo jazdy i czekała, aż upewnię się, że potrafię parkować równolegle i zdobyć prawo jazdy. Później, kiedy byłem na studiach, zatrzymałem się u niej na jedno lato, żeby podjąć pracę w Charleston, i przez dwa miesiące gotowała mi śniadania i kolacje, pakowała mi drugie śniadanie, prała, składała i prasowała moje ubrania, ścieliła mi łóżko i w zasadzie rozpieszcza mnie jak dziecko. Najlepsze lato, jakie kiedykolwiek miałem!
Przyjechała nawet do mnie na pierwszy rok studiów, kiedy miałem operację kolana. Wiele lat później, kiedy mama odeszła, a ja znowu potrzebowałam tej samej operacji, ona też była przy mnie, gotowa matkować mi, jak tylko mogła.
Miałem też szczęście, że mogłem zabrać ją na tak wiele przygód, w tym czas, kiedy była opiekunką mojej szkolnej wycieczki do Nowego Jorku (nigdy nie była); zabranie jej na pokaz, jak Placido Domingo dyryguje operą w Kennedy Center; i zaskoczyć ją biletami na jej ulubionego piosenkarza, Andreę Bocellego. Nigdy nie zapomnę spojrzenia i widoku łez spływających po jej twarzy, kiedy śpiewał „Ave Maria” i świadomości, że jestem w jednym z tych doskonałych momentów w życiu, które będę cenić na zawsze.
Nie ma chyba ani jednego aspektu mojego życia, którego ona w jakiś sposób nie dotknęła. Przejawia się to w małych formach, takich jak składanie koszul i ręczników, smażenie jajek (rozlewanie oleju po wierzchu w celu uzyskania idealnego dipu), sposób, w jaki ścielę łóżka i jak wieszam obrazy na ścianę (na poziomie oczu… zawsze na poziomie oczu).
Ale objawia się to również w głębszy sposób. Ona jest na przykład powodem, dla którego zdecydowałem się wstąpić do Kościoła katolickiego. Jako nastolatka chodziłam z nią na mszę przez lata, obserwując, jak praktykuje swoją wiarę, dopóki sama nie poprosiłam o przyłączenie się. A kiedy to zrobiłem, była moim sponsorem, tak jak później dla mojego własnego syna, kiedy został ochrzczony.
I chociaż czasami zmagam się z własną wiarą — często mówiłem, że Thomas, wątpiący, jest najbardziej godny zaufania z tej grupy — ona nigdy tego nie robiła. Nie tylko nie bała się śmierci, ale nie mogła się doczekać spotkania pewnego dnia ze swoim Stwórcą. Jeśli MaMaw nie chodzi teraz po ulicach Nieba, to mogę ci obiecać, Niebo jest puste i nie ma nadziei dla reszty z nas.
Daleko mi do ideału, ale szczerze i bez przesady mogę powiedzieć, że nie ma ani jednej dobrej i przyzwoitej rzeczy, jaką kiedykolwiek zrobiłem w życiu, od kariery, którą realizowałem, po sposób, w jaki wychowuję własnego syna, który nie był pod wpływem ani nie kierował się jej cichym, łagodnym przykładem. Krótko mówiąc, MaMaw nauczyła mnie, co to znaczy kochać i kochać bezwarunkowo.
Bezwarunkowa miłość to termin, którym ludzie często się posługują, ale prawda jest taka, że większość miłości jest bardzo warunkowa. To przychodzi i odchodzi, są związane sznurki i zależy od tego, czy dotrzymasz swojej części umowy. Jest przemijający, nieuchwytny i ulotny.
Ale nie miłość MaMaw. Nie, jej miłość była naprawdę, naprawdę bezwarunkowa. Miała to dla mnie. Miała to dla swoich dzieci i wszystkich wnuków. I rozprzestrzeniła tę miłość na tak wielu ludzi, że nie sposób ich wszystkich policzyć.
Więc tak, moje serce jest złamane, nawet roztrzaskane, ale tak naprawdę jestem wdzięczny za ból. Bo to oznacza, że miałem coś naprawdę cennego, coś bezcennego do stracenia. Nie każdy ma tyle szczęścia, żeby to mieć. MaMaw zawsze powtarzała, że jej własna matka nauczyła ją codziennie liczyć swoje błogosławieństwa. Więc to właśnie próbuję zrobić. Zostałem pobłogosławiony.
MaMaw, kocham cię tak bardzo, bardzo mocno. I będę nosił ciebie i przykład, który ze mną dałeś, głęboko w moim sercu, każdego dnia aż do ostatniego dnia. Dziękuję, że kochasz mnie bezwarunkowo.