Problem sprzedaży i marketingu Tesli
W całym 2023 roku Tesla obniżyła ceny pojazdów w USA o około 20% w całym asortymencie modeli. Spadek cen jest dobrą wiadomością dla konsumentów, którzy zostali ściśnięci przez inflację i rekordowo wysokie ceny nowych pojazdów, ale nie tyle dla wiodących w branży marż zysku Tesli , czy ceny jej akcji. Obniżki cen pojazdów Tesli wynikają, przynajmniej częściowo, z jej niesprzedanych zapasów pojazdów oraz z zaangażowania Elona w utrzymanie produkcji nowych pojazdów w fabryce.
Biorąc pod uwagę wszystkie wiadomości dotyczące obniżek cen Tesli, wszedłem na ich stronę internetową (Tesla.com), aby sprawdzić zaktualizowane ceny pojazdów. Ceny nowych pojazdów są odzwierciedlone na stronie internetowej i sprawiają, że pojazdy Tesli są bardziej atrakcyjną propozycją wartości, ponieważ Model Y zaczyna się teraz poniżej 50 000 USD . Jednak po przeszukaniu witryny ceny pojazdów nie są najbardziej zaskakującą częścią witryny. Najbardziej zaskakującym, a może i rozczarowującym aspektem było słabe doświadczenie użytkownika i fatalna zawartość produktu.
Przyjrzyjmy się stronie Modelu Y bardziej szczegółowo, aby lepiej zrozumieć, o czym mówię, zarówno na poziomie makro, jak i mikro.
Po pierwsze makro, treść jest skąpa i ma tylko osiem sekcji (patrz zrzuty ekranu poniżej), ale ponadto treść nie przedstawia przekonującej historii produktu.


Zdjęcie bohatera Model Y na górze strony Model Y jest świetne, ale jest połączone z bezsensownym tekstem o przestrzeni ładunkowej. Czy ktoś kupuje Model Y, ponieważ ma 76 stóp sześciennych przestrzeni ładunkowej? NIE!
Kolejna sekcja nosi tytuł „Go Anywhere”, która jest wspaniałą narracją i dotyczy powszechnego problemu konsumentów związanego z pojazdami elektrycznymi, lęku przed zasięgiem. Jednak towarzyszące wideo przedstawia Model Y na torze pośrodku pustyni. hę…?

Na poziomie mikro zawartość funkcji produktu jest tak zła, że aż śmieszna, a czasem nawet nie na stronie pojazdu. Poniżej znajdują się zrzuty ekranu rozległego panoramicznego szklanego dachu i zawartości schowków, z których oba są innowacyjnymi cechami produktu Model Y. Szklany dach dostaje tylko przelotną monochromatyczną wzmiankę, a zawartość frunk jest relegowana do instrukcji obsługi.


Dla porównania (i dla kontrastu) poniższa treść pochodzi ze strony Porsche 911. Treść Porsche wydaje się spójna i wykorzystuje przemyślane kopie i bogate media, aby sprzedawać cechy produktu.

Wreszcie, najbardziej irytującą częścią strony Model Y jest to, że Tesla nieustannie ucieka się do cyfrowego odpowiednika marnej taktyki sprzedawcy używanych samochodów , stale wyświetlając wezwania do działania „zamów teraz” i „wyświetl zapasy”. Właściwie mogę sobie wyobrazić sportową marynarkę w kratę, noszącą sprzedawcę samochodów, np. Kurta Russella z Używanych Samochodów , mówiącego: „Co będzie mnie kosztowało… dla mnie… umieszczenie cię dzisiaj w Tesli”.

Biorąc pod uwagę dobrze udokumentowaną niechęć Elona do „reklam”, myślę, że nie powinienem być zaskoczony brakiem inwestycji w treść strony. Jednak biorąc pod uwagę ostatnie obniżki cen, czy nie byłoby bardziej sensowne, gdyby Tesla inwestowała w lepsze treści marketingowe produktów, aby zwiększyć popyt, zamiast po prostu odrąbać kolejny tysiąc dolców z sugerowanej ceny detalicznej?