Przełam się ze mną chlebem

Nov 25 2022
Trzy nowe wiersze nigeryjskiego Amerykanina Omoboli Osamor
Przełam się ze mną chlebem Przełam się ze mną chlebem, przyjacielu. Odłóż na bok dawną gorycz.

Przełam się ze mną chlebem

Przełam się ze mną chlebem, przyjacielu.
Odłóż na bok dawną gorycz.
Odzyskajmy ten dzień,
z sekundy na minutę,
z minuty na godzinę.
Kiedy nasze oczy spotkały się na zielonych pastwiskach.
Nasze bose stopy były mokre od porannej rosy,
splecione palce poplamione trawą.
Nie było ciebie ani mnie tylko my.
Kiedy obietnica została złożona.

Przełam się ze mną chlebem, przyjacielu.
Pomimo różnych karnacji,
języków, walut i zmieniających się granic.
Chcesz być widziany i słyszany.
ja też .
Zaufaj mi,
chcę tego samego.
Nie jesteśmy inni.

Spokój w murach.
Spotkanie wokół nakrytego stołu, świętujące
włączenie wszystkich dzieci matki ziemi.
Napijmy się z tego samego kielicha,
alkohol przyćmiewa ból, który oboje zadaliśmy.
Odrzućcie sztylety,
Zmyjcie posokę z naszych rąk.
Złóżmy zepsuty stół.
Przynieś młotek - ja przyniosę gwoździe.
Tam.
Stół już się nie trzęsie.

Przełam się ze mną chlebem, przyjacielu.
Wyrzuć kule.
Słuchajmy się nawzajem, koniec z
kłótniami i zdobywaniem tanich punktów.
Otwórzmy nasze serca na siebie.
Możemy to zrobić
dla ciebie, dla mnie.
Nas.
A kiedy odniesiemy sukces,
przyszłość należy do nas.

Tajniki

Sekret utkany z rdzenia pająka grzechu.
W ciemnych zakamarkach tuczy się,
żerując na muchach wstydu i milczenia. Na początku
sieci można zignorować, jeśli są rzadkie,
ale pająk nie przestaje tkać.
Wiruje i wiruje,
tuczy się na każdej schwytanej muchie – sieć,
teraz spieniony horyzont,
zniekształca widzenie, podrażnia skórę,
nosiciela kurzu, potpourri rozkładu,
szalkę Petriego choroby – dławi pęcherzyki płucne,
zjada każdą pozory dobro w twoich związkach — dopóki
nie będziesz tylko ty.
Sam.
W ciemnym kącie i ten przeklęty pająk,
teraz za duży na drzwi i za silny na miotłę, którą nigdy go nie zmiatałeś.
Jego paciorkowate oczy błyszczą przez watę
. Ociera się o siebie zwiewnymi nogami , a
jego oddech powoduje gęsią skórkę.
Jego olbrzymia głowa kiwa głową, gdy cię obserwuje.
Włosy na karku stają dęba,
a kończyny stają się galaretowate.
Pędzi do następnego posiłku.

Biały

Biel szpitalnych ścian, brutalne przebudzenie fluorescencyjnego sufitu,
korytarzy do badań i buczących tablic,
kłów, które nie męczą się od wysysania krwi.
O fartuchach laboratoryjnych dostarczających prognozy, watę i N95.
Lizolu wstrzykującego aerozole wybielacza w niechętne nosy i gardła.
Z kropkowanych linii kołyszących oznakowanie formularzy zgody.
Z ekranowych drzwi, które oddzielają ciebie od ukochanej.
Bawełnianej zasłony, która kończy twoje czekanie —
Ostatniej bariery między tobą a nią,
owiniętej wokół jej niegdyś ciepłego ciała, szepczącego pożegnanie.

Omobola Osamor jest Nigeryjską Amerykanką mieszkającą z rodziną w Chicago. W dzień jest doradcą finansowym, aw nocy pisarką. Jej opowiadania zostały opublikowane na africanwriter.com i afritondo.com . Publikuje beletrystykę i poezję na omobolablog.wordpress.com . Jej profile w mediach społecznościowych to odpowiednio @OmobolaOsamor i @omobolaosamor na Twitterze i Instagramie.