Mam dość emocjonalnego znęcania się, przez które przeszli mnie moi rodzice. Czy jest jakiś sposób, żebym od tego uciec? Jestem tylko nastolatkiem. Czy to się kiedykolwiek kończy?

Jul 06 2021

Odpowiedzi

RenanLyons Apr 22 2020 at 03:07

Moja babcia znęcała się nad mną emocjonalnie odkąd pamiętam (zaczęłam mieszkać z dziadkami, gdy miałam 2 lub 3 lata), więc ciągle mnie osądzała i obrażała, a rozmawiała ze mną tylko wtedy aby to zrobić. Kiedy się denerwowałem lub prosiłem ją, żeby przestała, zaprzeczyła, że ​​powiedziała cokolwiek z tego i często obwiniała mnie o rozpoczęcie walki „o nic”. Często kłóciłem się godzinami, krzycząc i szlochając, i mając ataki paniki, ponieważ mój dziecięcy mózg był tak zdesperowany, by powiedziała „przepraszam. To moja wina." Nigdy tego nie robiła jako dziecko. Cały czas płakałam i chodziłam na spacery, bo musiałam wyjść z domu. Często modliłem się i błagałem Boga, aby wyprowadził mnie z domu lub po prostu mnie zabił. Śpiewałabym sobie głosem matki i starałam się być moją własną matczyną postacią. Nie pomogło to, że dziadek nigdy nie zaczął i obwiniał mnie o ciągłe kłótnie. Kiedy osiągnąłem wiek nastoletni, byłem w stanie wysuwać bardziej przekonujące argumenty i często przepraszała, mówiła, że ​​się zmieni, czasami nawet mówi, że pójdzie na terapię, ale czasami nawet 20 minut później robi dokładnie to samo. To właśnie w tych czasach doszło do potknięcia się o poczucie winy. Gdybym nazwał ją złym rodzicem, powiedziałaby takie rzeczy jak „ukrzyżuj mnie”, „o tak, jestem okropnym rodzicem”, „po prostu mnie nienawidzisz, nie ty”. Kiedyś to sprawiało, że czułem się okropnie, że ją obwiniałem i często nienawidziłem siebie i cięłem, ponieważ myślałem, że na to zasłużyłem. Szczerze myślę, że potrzebuje pomocy, ale z powodu traumy, jaką przeżyłem z dzieckiem i braku jakiegokolwiek wsparcia, a nawet zdrowej relacji z matczyną sylwetką, będę zmagać się przez całe życie. Ale wszystko będzie dobrze. Nawet jeśli nadużycie nie brzmi jak moje, nie oznacza to, że to nie jest nadużycie. Jeśli ranią cię, wiedzą o tym i nie zmieniają się, to co najmniej narażają cię na traumę. Mam prawie 18 lat i wciąż mnie to denerwuje i boli każdego dnia, ale nie pozwalam mu już więcej mnie kontrolować. Jeśli możesz się wyprowadzić. Jeśli nie możesz, przeżyj. To, że maltretowanie nie jest fizyczne, nie oznacza, że ​​nie jest i nie oznacza, że ​​nie boli. Mam nadzieję, że to widzisz i życzę Ci wszystkiego najlepszego. Myślę, że jest tu coś takiego jak prywatne wiadomości? Jeśli jest i wyślesz mi wiadomość, mogę dać ci sposób na skontaktowanie się ze mną, jeśli chcesz porozmawiać. Mam prawie 18 lat i wciąż mnie to denerwuje i boli każdego dnia, ale nie pozwalam mu już więcej mnie kontrolować. Jeśli możesz się wyprowadzić. Jeśli nie możesz, przeżyj. To, że maltretowanie nie jest fizyczne, nie oznacza, że ​​nie jest i nie oznacza, że ​​nie boli. Mam nadzieję, że to widzisz i życzę Ci wszystkiego najlepszego. Myślę, że jest tu coś takiego jak prywatne wiadomości? Jeśli jest i wyślesz mi wiadomość, mogę dać ci sposób na skontaktowanie się ze mną, jeśli chcesz porozmawiać. Mam prawie 18 lat i wciąż mnie to denerwuje i boli każdego dnia, ale nie pozwalam, żeby to już mnie kontrolowało. Jeśli możesz się wyprowadzić. Jeśli nie możesz, przeżyj. To, że maltretowanie nie jest fizyczne, nie oznacza, że ​​nie jest i nie oznacza, że ​​nie boli. Mam nadzieję, że to widzisz i życzę Ci wszystkiego najlepszego. Myślę, że jest tu coś takiego jak prywatne wiadomości? Jeśli jest i wyślesz mi wiadomość, mogę dać ci sposób na skontaktowanie się ze mną, jeśli chcesz porozmawiać.

AnnaClarke56 Apr 22 2020 at 04:15

Tak, to się kończy. Pracuj ciężko w szkole, jak tylko będziesz mógł wyjechać, na uczelnię lub zdobądź pracę, cokolwiek trzeba. Wtedy będziesz wolny. Do tego czasu trzymaj głowę nisko, stosuj się i mów im jak najmniej o swoim życiu.