Paul McCartney mówi, że jego „sława” wyciągnęła go z japońskiego więzienia, ale musiał zrobić jedną rzecz przed wyjazdem

Dec 17 2021
Paul McCartney przyznał, że jego sława wyciągnęła go z japońskiego więzienia, ale musiał zrobić jedną rzecz, zanim mógł opuścić areszt.

Paul McCartney to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy na świecie. Tworzył muzykę, która definiowała pokolenie jako członek dwóch płodnych zespołów muzycznych The Beatles i Wings. Jednak jego sława nie powstrzymała go przed aresztowaniem w Japonii w styczniu 1980 roku za posiadanie marihuany i wysłaniem do więzienia.

Paul McCartney | David Harris/Keystone/Getty Images

Historia aresztowania Paula McCartneya

Paul McCartney przybył na tokijskie lotnisko Narita 16 stycznia 1980 roku wraz z żoną Lindą, aby rozpocząć trasę koncertową po 11 miastach ze swoim zespołem Wings. Była to jego pierwsza wizyta w tym kraju od 1966 roku, kiedy koncertował z The Beatles .

Według Historii , McCartney miał w swojej torbie pół funta marihuany po przybyciu na lotnisko. Funkcjonariusze celni znaleźli narkotyk podczas przeszukania jego rzeczy.

Ilość marihuany była wystarczająco duża, by uzasadnić zarzut przemytu do kraju i groziła skazaniem na siedem lat więzienia. McCartney został przetrzymywany w Tokyo Narcotics Detention Center przez dziewięć dni, a trasa koncertowa Wings została następnie odwołana.

McCartney twierdził, że lek był przeznaczony wyłącznie do jego osobistego użytku.

„Mieliśmy lecieć do Japonii i wiedziałem, że nie będę w stanie niczego tam zapalić”, powiedział McCartney w 2004 roku, donosi History.

„Ten towar był zbyt dobry, aby go spłukać w toalecie, więc pomyślałem, że zabiorę go ze sobą” – twierdził.

Gwiazda Paula McCartneya pomogła mu uniknąć więzienia

W wywiadzie dla Jamesa Cordena McCartney opowiedział o swoim niesławnym aresztowaniu i pobycie w więzieniu podczas pamiętnego odcinka Carpool Karaoke w 2018 roku zatytułowanego When Corden Met McCartney Live From Liverpool .

„Wciąż nie wiem, jak to się stało, ale tak się stało” – wyjaśnił McCartney. „W walizce było trochę marihuany i wylądowałem w więzieniu [na] dziewięć dni. Straszny!"

„Siedem lat ciężkiej pracy, to był wyrok za to, co zrobiłem”, wspominał, mówiąc, że czekał na poznanie swojego losu w celi o wymiarach cztery na osiem stóp.

McCartney musiał zrobić jedną rzecz, zanim opuścił japoński areszt

Paul McCartney | Bettmann/Getty Images

McCartney przypomniał Cordenowi, że strażnicy kazali mu dzielić wspólną kąpiel ze współwięźniami, zanim będzie mógł opuścić areszt.

„Pod koniec pomyślałem: 'Chodź! Za grosz. Wchodzę z chłopcami” – wyjaśnił.

„Więc wszyscy tam poszliśmy i było fajnie, wiesz, być w wannie z tymi wszystkimi Japończykami” – podsumował McCartney.

McCartney przyznał się Cordenowi, że został zwolniony z powodu swojej „sławy”. Poleciał z powrotem do Anglii i rozwiązał Wings.

W książce Paul McCartney: The Life autorstwa Philipa Normana autor napisał, że po powrocie do domu były basista Beatlesów napisał opis swojej gehenny na 20 000 słów zatytułowany „Japanese Jailbird”.

McCartney podobno sam wydrukował jeden egzemplarz dla siebie i zamknął rękopis, aby dać go czwórce swoich starszych dzieci.

POWIĄZANE: The Beatles: 1 osoba zatrzymała Johna Lennona przed „Going Off the Rails” podczas wczesnych dni zespołu