Christina Applegate wyjaśnia, że ​​wszystko z nią w porządku, po tym jak na początku tego miesiąca stwierdziła, że ​​„nie podoba jej się życie”.

Jun 20 2024
W nowym odcinku podcastu MeSsy Applegate mówiła o tym, jak ważne jest bycie szczerym w kwestii chorób przewlekłych
Krystyna Applegate

Christina Applegate złagodziła obawy swoich zwolenników, przekazując w tym tygodniu ważne przesłanie na temat życia z chorobami przewlekłymi. Na początku tego miesiąca aktorka Dead To Me wywołała pewne zaniepokojenie, gdy brutalnie szczerze wyznała w podcaście MeSsy , który prowadzi wraz z inną osobą po stwardnieniu rozsianym, Jamie-Lynn Sigler.

W odcinku podcastu z 4 czerwca Applegate podzieliła się tym, że znajduje się w „prawdziwej, jebanej depresji, prawdziwej depresji, która mnie też trochę przeraża, ponieważ wydaje się to naprawdę fatalistyczne, naprawdę „koniec”. Kontynuowała (za pośrednictwem Entertainment Weekly ): „Nie podoba mi się życie. Nie sprawia mi to przyjemności. Nie cieszą mnie już żadne rzeczy. Wiesz, jeśli ktoś może przyjść, położyć się ze mną w łóżku i porozmawiać tak jak ty… to przyjemne, sprawia mi to przyjemność. Ale jeśli ktoś mówi: „Wstańmy i chodźmy na spacer” albo „Chodźmy na kawę”, nie podoba mi się to.

powiązana zawartość

Christina Applegate twierdzi, że ze stwardnieniem rozsianym żyje „jak w piekle”.
Christina Applegate kradnie show podczas 75. ceremonii rozdania nagród Emmy

powiązana zawartość

Christina Applegate twierdzi, że ze stwardnieniem rozsianym żyje „jak w piekle”.
Christina Applegate kradnie show podczas 75. ceremonii rozdania nagród Emmy

Jednak w odcinku z tego tygodnia Applegate zapewniła swoich słuchaczy, że wszystko u niej w porządku. „Mówiłam o pewnych mrocznych rzeczach, o których myślałam i czułam” – powiedziała. „Czuję, że kiedy trzymamy rzeczy w sobie, dajemy im moc. Myślę też, że wiele osób odczuwa wstyd, gdy mają problemy ze zdrowiem psychicznym… a kiedy ludzie je trzymają, bo tak bardzo boją się powiedzieć, co naprawdę czują, dajemy im ogromną moc .”

Podzieliła się również, że „niepokoiły ją” nagłówki stanowiące przynętę na kliknięcia i wylew niepokoju, jaki wywołał jej komentarze. „Robiąc z tego tak wielką aferę, sprawiasz, że inni ludzie myślą: «O cholera, nie mogę o tym rozmawiać». I to mi nie pasuje” – stwierdziła. „Ważne jest, aby móc powiedzieć takie rzeczy. I nie, nie siedzę tu i nie pilnuję samobójstwa, ok? Nie jestem. Nigdy też nie byłem.

To nie pierwszy raz, kiedy Applegate szczerze opowiada o swoich przeżyciach. „Żyję jak w piekle. Nie jestem zbyt często poza domem, więc jest to trochę trudne, tylko dla mojego organizmu” – podzieliła się w marcowym wywiadzie dla Good Morning America . Żartowała również, że publiczność „całkowicie zawstydziła mnie swoją niepełnosprawnością, wstając” podczas styczniowego występu na gali Emmy, który zachwycił wszystkich.

„Wyzywam, aby u kogokolwiek zdiagnozowano stwardnienie rozsiane lub jakąkolwiek inną chorobę przewlekłą, która odebrała ci to, kim byłeś przed tą chwilą, i powiedział: „To wspaniale”. Wiesz, że?" więcej wyjaśniono w odcinku podcastu z tego tygodnia. „Nie, masz chwile, w których czujesz: «To jest męczące i nie chcę tego robić». Ale robisz to i mając przyjaciół takich jak ty i moich pięknych przyjaciół, których mam, mówiąc te bzdury na głos, zmniejsza się ciśnienie w balonie.