Dlaczego Rachael Ray mówi, że zobaczenie jej nowo odbudowanego domu było „trudniejsze” niż spalenie domu
Kiedy jej dom spłonął w zeszłym roku, Rachael Ray poniosła ogromną stratę, ale widzenie go odbudowanego, jak mówi LUDZIE, było czasami równie bolesne.
„Cała posiadłość zniknęła. Nic nie było”, mówi w tym tygodniu, w piątek w kioskach, o swojej posiadłości nad jeziorem Luzerne w stanie Nowy Jork po niszczycielskim pożarze w sierpniu 2020 roku . „To była dosłownie dziura w ziemi. Uznano to za 100% stratę. I usunęli wszystko, wszystko. Zabrali to wszystko”.
Ray (53 lata) i jej mąż, John Cusimano (54 lata), mogli wprowadzić się do sąsiedniego pensjonatu , ale to oznaczało, że z pierwszej ręki obserwowali, jak rozwija się pożar. „Te ogromne maszyny dosłownie odbierają nam życie” – wspomina. „Oglądałem, każdego dnia, za oknem, kiedy udzielałem wywiadów, tylko przez tygodnie, tylko oni to wszystko wozili. 'Pa, pa'”.
POWIĄZANE: Rachael Ray ujawnia nowo odbudowany dom rok po niszczycielskim ogniu: „Naprawdę ekscytujący”
Prowadząca program kulinarny, która jest jedną z 50 ulubionych potraw PEOPLE, w ciągu ostatniego roku podzieliła się wieloma złamanymi sercami ze swoimi fanami, ale, jak mówi, jedna z najtrudniejszych części utraty domu nastąpiła znacznie później.
POWIĄZANE: Rachael Ray ujawnia mieszkanie w Nowym Jorku zalane podczas huraganu Ida, rok po spaleniu jej domu
Ray pomyślała, że dobrze byłoby zobaczyć nieruchomość całkowicie odbudowaną, tak jak ją zapamiętała, ale mówi: „Czy wiesz, że jest odwrotnie? Mówię ci, naprawdę mnie to zdziwiło. Trudniej było wejść kiedy po raz pierwszy zakończyli odbudowę”.
„Kiedy pierwszy raz weszłam i po prostu zobaczyłam te wszystkie białe ściany, byłam koszmarną skrzynią” – wspomina. „Ponieważ kiedy patrzysz na ściany, widzisz wszystko, co było przed tobą, jakbyś oglądał film. Jak żywo. I to było dziwne i trudne. Po prostu nie mogłem oddzielić rzeczywistości od… tego, czym było moje życie ”.
„Łatwiej było po prostu zobaczyć, jak zniknęło, niż patrzeć”, mówi Ray, której nadchodząca książka kucharska „ This Must Be the Place” opisuje wzloty i upadki, jakie miała podczas pierwszego roku pandemii.
Przed pożarem Ray przeniosła produkcję swojego programu do domu w Covid, coś, co wspomina, było dla niej nieoczekiwanie wzruszające, ponieważ dom zawsze był jej prywatnym schronieniem z dala od światła reflektorów.
„Szczerze mówiąc, najtrudniejszą przeszkodą była ta pierwsza. Wydawała mi się najwyższa. W pewnym sensie była trudniejsza niż spalenie domu” – mówi. „Ale w końcu stało się to największym darem, ponieważ nas przeszło”.
POWIĄZANE: Zobacz 50 ulubionych potraw PEOPLE w 2021 r.: Rachael Ray, przepisy All-Star, najlepsze alkohole gwiazd, najlepsze przekąski i nie tylko!
Trudy ostatniego roku zbliżyły ją także do sąsiadów i fanów. „Czuję, że więź, którą nawiązaliśmy z ludźmi w tym czasie, utrata [naszego psa] Isaboo, utrata naszego domu, wiele dla mnie znaczyła. Miałem obsesję na punkcie naszego związku ze społecznością, która próbowała kochaj nas i wspieraj”.
Dodaje: „Co tydzień czytam tyle listów, ile mogę. Odręcznie piszę odpowiedzi. Wysyłam… nie wiem, jakieś pięćdziesiąt kilka tygodni. Kilka tygodni, trochę mniej”.