Will.i.am ujawnia, jak Michael Jackson przezabawnie obraził księcia w bardzo charakterystyczny dla Michaela Jacksona sposób

Przez lata słyszeliśmy różne historie na temat długotrwałej rywalizacji pomiędzy Princem i Michaelem Jacksonem . Słyszeliśmy już tak wiele szalonych opowieści, że trudno odróżnić prawdę od fikcji. Jednak nowe wspomnienie z will.i.am jest tak zabawne, że wszyscy musimy założyć, że to prawda, ponieważ jest tak zabawne.
powiązana zawartość
Produkty powiązane
W zwiastunie występu w „ Drink Champs ” frontman Black Eyed Peas wspomina czas, gdy próbował namówić MJ-a, aby przyjechał na jego występ z Princem do Las Vegas i jak legenda „Billie Jean” grzecznie odrzuciła jego prośbę w w bardzo Michaelowy sposób.
powiązana zawartość
Produkty powiązane
- Wyłączony
- język angielski
„Zabrałem Mike’a, żeby zobaczył, jak gram z Princem w Vegas” – powiedział raper/producent. „Pewnego razu Mike do mnie zadzwonił. Jest w Vegas i mówi: „Słyszałem, że macie dziś wieczorem występ”. Mówię: „Tak, mamy występ, który będzie trwał około 10”.
„[Michael powiedział] «O szczury, muszę uśpić dzieci». Mówię: „Ale możesz przyjść później, na przykład w środku przedstawienia”” Will kontynuował. [Jackson odpowiada]: „Nie, jeśli nie obejrzę programu od początku, nie będę mógł się dowiedzieć, co się właściwie dzieje”.
Daleki jestem od kwestionowania zrozumienia przez Michaela Jacksona sposobu działania koncertów, ale czy wiedział, że inni artyści nie tworzyli swoich występów w formie pełnych, połączonych narracji? To koncert Black Eyed Peas, a nie „Oppenheimer”. Myślę, że da się prześledzić fabułę.
Nie chcąc, aby jego idol przegapił, raper „I Got a Feeling” zaproponował Michaelowi alternatywną opcję, mówiąc mu, że później tego wieczoru wystąpi również z ikoną „Purple Rain”. MJ wyjaśnił: „Och, nie mogę o tym mówić – Prince to podły człowiek”.
„Meanie” to najzabawniejsza i najbardziej zjadliwa obelga, jaką mógł rzucić. To takie niedorzeczne i tak dalej dla piosenkarza „Thrillera”. Dzieci Michaela były wtedy bardzo małe, więc prawdopodobnie znajdował się w tym dziwnym okresie, w którym trzeba wymyślać głupie alternatywy dla przeklinania. A jednak wydaje mi się, że „wredna” jest w jakiś sposób gorsza niż jakiekolwiek wulgaryzmy, których mógłby użyć zamiast tego.
Zawsze jest fajnie, gdy mamy kolejny rozdział w tym niekończącym się sporze. A Michael nazywający Prince’a „wredną” wydaje mi się idealnym, nonsensownym dodatkiem do tej trwającej historii w 2024 roku.

