Blake Moynes hospitalizowany po operacji z powodu „naprawdę złej” infekcji, ujawnia jego matka
Blake Moynes wraca do zdrowia po operacji po „naprawdę poważnej” infekcji, której nabawił się podczas pobytu w Afryce, jak ujawniła jego matka.
W poniedziałek matka absolwentki Bachelorette , Emily Moynes, wzruszyła się na swojej historii na Instagramie , dzieląc się tym, że 32-letni Blake trafił do szpitala z powodu infekcji. Gwiazda reality show pracowała w RPA nad ochroną środowiska za pośrednictwem swojej organizacji non-profit Mowgli Moynes Fund , która wspiera edukację i świadomość zwierząt oraz finansuje organizacje i organizacje charytatywne zajmujące się ochroną dzikiej przyrody.
„Właśnie dostałem telefon od Blake'a. Nie mam z nim kontaktu zbyt często [ponieważ jest] w Afryce od około miesiąca i nie ma sieci komórkowej” – powiedziała 51-letnia Emily. „Ale tam na dole walczy z kłusownikami, ratuje nosorożce i słonie i robi to, co absolutnie kocha. Jest pasjonatem tego rodzaju rzeczy”.
„Ale cztery dni temu zadzwonił i powiedział, że ma naprawdę poważną infekcję, którą leczono” – kontynuował autor Rising Up . „Właśnie dostałem dzisiaj telefon – jakbym zaczynał wariować – właśnie wyszedł z operacji”.
Następnie Emily poprosiła swoich wyznawców o modlitwę o zdrowie Blake'a, dodając, że „martwienie się nigdy nie ustaje”, bez względu na wiek jej dzieci.
„Chcę, żeby wrócił do domu. Blake, po prostu wróć do domu. Wiem, że kochasz to, co robisz, ale przerażasz mnie” – powiedziała. „Jestem gotowy na następny lot do Afryki. Odmówmy modlitwę za Blake'a, proszę”.
Następnego dnia Emily podzieliła się kolejną aktualizacją w swojej historii na Instagramie, mówiąc swoim obserwatorom, że Blake jest w szpitalu i spodziewa się pełnego wyzdrowienia po strachu zdrowotnym.
„Właśnie otrzymałam wiadomość, że Blake jest dzisiaj w świetnym nastroju po operacji. Oczekuje się pełnego powrotu do zdrowia. Teraz otrzymuje doskonałą opiekę w prywatnym szpitalu” – wyjaśniła. „Nie wiem, kiedy wróci do domu, nie powinien być w domu do marca, a znając go, wytrzyma, ponieważ nie odejdzie, dopóki nie skończy swojej pracy”.
„Wczoraj byłam całkowicie przytłoczona ilością miłości, wsparcia, modlitw i zachęty” – dodała Emily. „Usiadłem na kanapie i miałem chwilę, ponieważ nigdy nie czułem się bardziej częścią społeczności niż wczoraj. Wasze modlitwy wiele znaczyły, bardzo wam dziękuję”.