Czy dzieci wstydzą się swoich starszych rodziców?
Odpowiedzi
Moja mama miała 37 lat, a tata 52, jestem najmłodszym z szóstki dzieci, nie jestem pewien, czy wstydziłem się mojej mamy, prawdopodobnie trochę mojego taty, ponieważ był dużo starszy. I mógł być moim dziadkiem! Niektórzy ludzie myśleli, że jest moim dziadkiem, kiedy zabierał mnie do kościoła. Myślę, że naprawdę się wstydziłem, kiedy moi rodzice przyjechali do liceum, żeby mnie odebrać, i wysiedli z samochodu, szukając mnie na terenie szkoły! Myślę, że bardziej wstydziłem się jego starego, rozklekotanego samochodu niż jego samego! Cóż, poczułem na własnej skórze, że to moje lekarstwo, ponieważ miałem trzech synów w wieku 34, 36 i 38 lat, nie czułem się zbyt dobrze, kiedy czasami ludzie myśleli, że jestem ich babcią! Nie ich mamą, i kurczę, nie myślałem, że wyglądam na takiego starego, nie byłem taki stary, kiedy ich miałem! Nie jestem pewna, czy moi synowie kiedykolwiek wstydzili się, że jestem starszą matką, kiedy jeździłam z najmłodszym synem na wyjazdy koszykarskie, wydaje się, że wszyscy rodzice byli może 15 lat młodsi, albo 20, nikt w moim wieku! Mój syn kazał mi parkować daleko na parkingu, kiedy miał swoje mecze! Ale myślę, że to on bardziej wstydził się starego vana niż ja! Wszyscy inni rodzice mieli fajne samochody!
Moja matka urodziła mnie w wieku 40 lat, a mój ojciec miał 61 lat, gdy się urodziłem. Jestem jedynakiem. Dorastanie w ich wieku nigdy mi nie przeszkadzało, a aby uprzedzić pytania, moja matka i ojciec bawili się ze mną równie dużo, jeśli nie więcej niż inni rodzice. Ponieważ urodziłem się tak późno, byłem bardzo zaplanowany i bardzo chciany. Moi rodzice byli niesamowicie cierpliwi wobec mnie, co przypisuję ich wiekowi. Mieli wiele historii do opowiedzenia i wyjątkową perspektywę, która w znacznym stopniu wpłynęła na sposób, w jaki postrzegam świat, i ułatwiła mi nawiązywanie relacji z dorosłymi niż z moimi rówieśnikami, gdy byłem młody.
Mój ojciec zawsze mówił, że utrzymuję go w młodości, co uważam za prawdę. Przez całe jego 60. i 70. lata lekarze mówili, że ma zdrowie kogoś o dwadzieścia lat młodszego. A jako dziecko, najgorszą częścią posiadania starszych rodziców było słuchanie innych mówiących mi, jak bardzo powinienem się martwić, że moi rodzice umrą, zmartwienie, które nigdy nie przyszło mi do głowy, ponieważ oboje byli zdrowymi i szczęśliwymi ludźmi.
Jako nastolatka po raz pierwszy w życiu poczułam frustrację związaną ze starszą parą rodziców, szczególnie z ojcem. W wieku 13 lat zaczęłam spotykać się z chłopakiem o dwa lata starszym ode mnie. Byliśmy młodzi, ale bardzo się o siebie troszczyliśmy. Moja matka, która również zaczęła spotykać się w tym wieku, była z tym stosunkowo w porządku. Ale mój ojciec wpadł w pełną histerię. Zaczął prawie codziennie wygłaszać mi wykłady na temat niebezpieczeństw związanych z zawieraniem małżeństw w młodym wieku, uprawianiem seksu i rujnowaniem sobie życia. Jego obawy wydawały mi się archaiczne i oparte na tym, jak jego nastoletnie związki zakończyły się w latach 50. XX wieku. Absurdalne było usłyszeć, że w 2008 roku nie zrezygnuję ze swoich marzeń i siebie, aby być z tym chłopakiem, nie poślubię go ani nie będę mieć z nim dzieci. Próbowałam przekazać to mojemu ojcu, który mógł tylko powtarzać swoje zmartwienia w kółko. To poważnie nadwyrężyło moje relacje z ojcem, aż do rozstania z chłopakiem dwa lata później.
Kiedy miałam 16 lat, u mojej matki zdiagnozowano raka tarczycy i zmierzyłam się ze strachem o śmierć moich rodziców, o którym wszyscy ostrzegali mnie przez całe życie. Podróżowałam z nią sama poza stan, aby mogła przejść operację u doświadczonego lekarza (mój ojciec wtedy pracował), a ja sama ją wspierałam i pomagałam jej w powrocie z operacji. Później obserwowałam, jak zmienia się jej życie, ponieważ dzięki operacji na razie zniknęła z jej raka, ale jedna struna głosowa została trwale sparaliżowana, przez co brzmiała jak stara kobieta dużo wcześniej, niż planowała (miała 56 lat). W końcu wyzdrowiała i dzięki temu staliśmy się sobie bliżsi. Oboje potrzebowaliśmy czasu, aby przyzwyczaić się do jej nowego głosu.
Mając 19 lat, byłem na studiach, kiedy zadzwonił telefon z informacją, że mój ojciec został przyjęty do szpitala z tą samą chorobą, która zabiła jego matkę. Zamknąłem się w sobie, przez kilka dni blokowałem się w swoim pokoju. Nie chciałem rozmawiać z przyjaciółmi, ponieważ żaden z nich nie doświadczył utraty dziadków. Moi rodzice nie mogli sobie pozwolić na lot powrotny do domu, więc odizolowałem się na studiach, przygotowując się na stratę ojca. Kilka dni później, gdy stan mojego ojca się pogorszył, mój ojciec niespodziewanie poczuł się lepiej. Powoli wracał do zdrowia i wrócił do domu. Miał 81 lat, ale to był pierwszy raz w moim życiu, kiedy mój ojciec naprawdę wydał mi się starym człowiekiem.
Na trzecim roku studiów miałem 21 lat (co prawda nie byłem już nastolatkiem), kiedy mój ojciec miał udar. Chociaż nie umarł, był to początek intensywnie przyspieszonego procesu starzenia. W krótkim okresie czasu udało mu się stosunkowo dobrze wyzdrowieć, w końcu lekarze przestali komentować jego młodość, jego ruchy były utrudnione, a jego pamięć krótkotrwała pogarszała się z dnia na dzień. Opowiada te same historie w kółko i teraz nawet krótkie wypady do sklepu spożywczego są dla niego niesamowicie bolesne.
Mam teraz 23 lata i mieszkam w innym stanie niż moi rodzice. Rzeczywistość ich wieku dotyka mnie codziennie, odróżnia mnie od moich rówieśników. Mam inne zmartwienia, zamiast martwić się o to, gdzie wynająć mieszkanie, martwię się o perspektywę utrzymania ich z pensji kierownika biura. Martwię się o to, jak będę opiekować się moją matką, gdy mój ojciec odejdzie. Cenię sobie czas, który mogę z nimi teraz spędzić, nawet jeśli, jak większość młodych ludzi, moi rodzice czasami potrafią mnie cholernie frustrować. Teraz każda uraza lub frustracja jest zabarwiona bolesną świadomością, że każda wizyta lub rozmowa może być ostatnią. Rozmawiam z moimi rodzicami o domach opieki i ubezpieczeniu na życie. Rozmawiamy o ich planach pochówku i o tym, co odziedziczę po ich śmierci. Łatwo poczuć się odizolowanym z tymi zmartwieniami, gdy jestem najmłodszą osobą w moim biurze, a jednocześnie jedyną, która tak mocno doświadcza starzenia się moich rodziców.
Kocham moich rodziców, wiem, że dobrze mnie wychowali, częściowo ze względu na swój wiek. Nigdy nie zamieniłbym doświadczeń, które wspólnie przeżyliśmy, ani wiedzy, którą mogli się ze mną podzielić, ze względu na ich wiek. Prawda jest taka, że teraz ich wiek ma na mnie ogromny wpływ, a ten trend będzie trwał przez całe ich życie.
Moi rodzice na 80. urodzinach mojego ojca w 2013 roku.