Czy kiedykolwiek myślałeś, że Twoi rodzice się Ciebie wstydzą?
Odpowiedzi
Nie ma znaczenia, czy byli, czy nie. Mój ojciec był nieobecnym rodzicem, szalejącym alkoholikiem, a moja mama współuzależnioną samotną matką. Byłam ostatnią z 8 dzieci. Byłam jedyną, która ukończyła szkołę NIE W CIĄŻY. Dołączyłam do Marines. Wyszłam za mąż, zanim urodziłam dzieci. Liczy się tylko to, czy jestem zadowolona z siebie.
Ja jestem.
Nie wiem, czy to można zaliczyć do najbardziej żenujących, ale na pewno jest to jedna z wyższych kategorii.
W noc poprzedzającą mój ślub, mój narzeczony i ja zorganizowaliśmy wielką, wytworną kolację ze wszystkimi naszymi przyjaciółmi i członkami rodziny. Byli tam nasi ciotki i wujkowie, byli tam nasi kuzyni. Nasi starzy przyjaciele z minionych lat. Zaprosiliśmy wszystkich, z którymi byliśmy blisko, ludzi, którzy wiele dla nas znaczyli.
W większości był to cudowny wieczór. Miejscem była historyczna, ekskluzywna restauracja, którą wszyscy uwielbiali. Jedzenie było niesamowite. Atmosfera była czarująca. Wszyscy byli wystrojeni. Udało nam się porozmawiać z kilkoma osobami, których nie widzieliśmy od lat. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, w oczekiwaniu na nadchodzący ślub i inne wydarzenia, które zaplanowaliśmy.
W ramach tej okazji zaprosiliśmy kilka osób do wygłoszenia przemówienia. Rodziców, rodzeństwo, przyjaciół. Wiecie, po prostu życząc nam wszystkiego dobrego i wyrażając radość z powodu szczęśliwej pary, tego typu rzeczy. Wiele osób składało szczere i serdeczne komplementy, a wszystko było bardzo miłe.
Dopóki mój tata nie wstał i nie przemówił.
Przyznam, że mój tata i ja nie mamy najsilniejszej relacji. Przez lata mieliśmy wiele tarć, ponieważ tak naprawdę się nie rozumiemy. On nie rozumie mojej osobowości. Nie lubi wielu moich hobby i zainteresowań. Jest niezwykle praktyczny, prawdopodobnie aż do przesady, i uważa wiele moich zainteresowań za stratę czasu. Ma też tendencję do bycia dość ostrym w swojej krytyce i wiele razy byłem głęboko zraniony jego słowami. Nie wiem, dlaczego myślałem, że tym razem będzie inaczej, ale miałem nadzieję, że wymyśli coś konstruktywnego do powiedzenia na moim weselnym obiedzie.
Gdy podszedł do mikrofonu, szybko stało się oczywiste, że nie wiedział, co powiedzieć. Wymamrotał kilka miłych banałów, takich jak: cóż, zawsze ciężko pracowała i miała dobre oceny w szkole. Następnie zaczął mówić wszystkim, że uważa mnie za totalną dziwaczkę. Prawdopodobnie użył słowa „dziwna” jakieś pięć razy - i za każdym razem, gdy je wypowiadał, to słowo uderzało w moje uszy w sposób drażniący i niezwykle niekomfortowy.
Pamiętam bardzo wyraźnie, jak w tym momencie spojrzałam na jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Miała trochę zdziwiony wyraz twarzy, jakby nie mogła zrozumieć, czy próbował być zabawny, czy też po prostu wygłosił najbardziej chamski komentarz w historii. Spojrzała na mnie z niedowierzaniem, jakbym znała odpowiedź. Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam wiele osób o podobnych zdziwionych minach. Próbowałam się uśmiechnąć i zaśmiać, żeby ludzie mogli odczytać moją twarz i założyć, że to miało być zabawne. Pewnie jakiś rodzinny żart. Ha ha, spójrz, jaka jestem dziwna.
Ale wcale nie uważałam tego za zabawne. Uśmiechałam się głównie dlatego, że nie chciałam, żeby wszyscy widzieli horror, który czułam w środku. To naprawdę najlepszy komplement, jaki mój tata mógł wymyślić na mój ślub? Przed wszystkimi tymi ludźmi? Nie tylko moją rodziną, ale także rodziną mojego nowego męża?
No cóż, dziękuję tato…
Te chwile powinny być tymi, które twoje dzieci będą pielęgnować na zawsze. Zamiast tego mój tata zawstydził mnie przed każdym, kto kiedykolwiek coś dla mnie znaczył. I być może najgorsza część - jeśli „dziwny” to najlepszy komplement, jaki potrafi wymyślić, to nie mówi to wiele o jego opinii na mój temat. Nic dziwnego, że nie mamy dobrych relacji.
Nie trzeba dodawać, że starałem się wymazać to wspomnienie i mam nadzieję, że inni też tak zrobili.