Hawkeye: Kate Bishop to krok wstecz dla nowego bohatera MCU

Dec 15 2021
Jeśli chodzi o starszych superbohaterów, niewielu zrobiło to lepiej niż Kate Bishop. Przyjęła imię Hawkeye, gdy była nastolatką i nie chciała go odpuścić, gdy jej poprzedniczka wróciła do rozgłosu, zmuszając Clinta Bartona do dzielenia się reflektorami Hawkeye i często działania w jej cieniu.

Jeśli chodzi o starszych superbohaterów, niewielu zrobiło to lepiej niż Kate Bishop. Przyjęła imię Hawkeye, gdy była nastolatką i nie chciała go odpuścić, gdy jej poprzedniczka wróciła do rozgłosu, zmuszając Clinta Bartona do dzielenia się reflektorami Hawkeye i często działania w jej cieniu. Była jedną z głównych bohaterek jednej z najbardziej stylowych serii komiksów o superbohaterach w historii – Matt Fraction, David Aja i Annie Wu Hawkeye – i nadal występuje w książkach, które mają swój własny odrębny język wizualny, nadając tej postaci naprawdę imponujący artystyczny genealogia.

Popularność Kate Bishop rośnie dzięki głównej roli Hailee Steinfeld w serialu Disney+ Hawkeye , a jej najnowszy miniserial komiksowy, Hawkeye: Kate Bishop (Marvel), został zaprojektowany z myślą o czytelnikach, którzy dopiero odkrywają Kate po raz pierwszy za pośrednictwem Kinowego Uniwersum Marvela.

Książka aktywnie dystansuje Kate od jej typowej obsady drugoplanowej, aby opowiedzieć coś w rodzaju historii o powrocie do domu, zabierając ją z Los Angeles do kurortu w Hamptons, gdzie czeka jej siostra, z którą była w separacji. Ten miniserial, napisany przez Marieke Nijkamp, ​​daje nowym czytelnikom przystępną bramę do komiksowych przygód Kate, ale narracji i grafice brakuje mocnego haka jej poprzednich komiksów.

Nijkamp zadebiutowała w komiksie w zeszłym roku powieścią graficzną DC dla młodzieży The Oracle Code , fascynującym thrillerem psychologicznym o nastoletniej Barbarze Gordon, która zmaga się z niedawną traumą spowodowaną raną postrzałową, w wyniku której jest sparaliżowana od pasa w dół. Scenariusz Hawkeye: Kate Bishop nie ma tego samego poziomu emocjonalnej głębi, przemilczając komplikacje obecnej sytuacji Kate, aby ożywić jej konflikt z siostrą. Ten pierwszy numer rozpoczyna się zręczną sekwencją akcji obciążoną mnóstwem niezręcznej ekspozycji, gdy Kate walczy, by opowiedzieć o swoich niedawnych nieszczęściach w związku, zarówno romantycznych, jak i platonicznych.

W szkicach Enid Balám i Orena Juniora jest dużo energii, ale dialogi podcinają intensywność akcji. Najlepszy obraz w książce pochodzi z dwustronicowego rozkładu kurortu, w którym Kate przebywa w Hamptons, przedstawionego z lotu ptaka, rentgenowskiego widoku, który przygotowuje scenę dla nadchodzącej tajemnicy. Niestety, ta tajemnica nie jest jeszcze tak interesująca.

Podczas kluczowej rozmowy między Kate i jej siostrą, która przeskakuje między przeszłością a teraźniejszością, aby pokazać, gdzie ostatnio przerwali, problemem staje się klarowność. Układ kwadratowych paneli można odczytać na dwa różne sposoby, albo jako dwie strony zorientowane pionowo, albo dwustronicową rozkładówkę, którą czytasz wiersz po wierszu, a skrypt nie rozróżnia tych przerw wystarczająco wyraźnie, aby poprowadzić czytelnika we właściwym kierunku . Grają w to również efekty wizualne, a kolory grupują panele w sposób, który prowadzi oko do innego miejsca niż następny krok w sekwencji. Te elementy przerywają emocjonalną opowieść; to problem, gdy fabuła wymaga od czytelnika zaangażowania się w napięte relacje między siostrami.