Kontynuacja Pacific Rim Guillermo del Toro byłaby znacznie bardziej szalona

Dec 15 2021
Prawie wszyscy zgadzają się, że Pacific Rim: Uprising nie było zbyt dobre, ale to nie była kontynuacja, którą mieliśmy otrzymać. Guillermo del Toro, który wyreżyserował oryginał, podpisał kontrakt, napisał scenariusz i przygotowywał się do kręcenia filmu, gdy różne studia wstrzymały realizację.

Prawie wszyscy zgadzają się , że Pacific Rim: Uprising nie było zbyt dobre , ale to nie była kontynuacja, którą mieliśmy otrzymać. Guillermo del Toro , który wyreżyserował oryginał, podpisał kontrakt, napisał scenariusz i przygotowywał się do kręcenia filmu, gdy różne studia wstrzymały realizację. Ale del Toro po raz pierwszy ujawnił swój pierwotny plan kontynuacji Pacific Rim i brzmi to dość dziwacznie.

W rozmowie z The Wrap del Toro podsumował swoją historię – w pewnym sensie?

„Złoczyńcą był ten facet od technologii, który wynalazł coś w rodzaju Internetu 2.0. A potem zdali sobie sprawę, że wszystkie jego patenty przyszły do ​​niego pewnego ranka. I tak krok po kroku zaczęli to składać i powiedzieli: „Och, dostał je od Prekursorów”. Faceci, którzy kontrolują kaiju. A potem dowiedzieliśmy się, że Prekursorzy to my, tysiące lat w przyszłości. Próbują terraformować, ponownie zbierać plony, by przetrwać. Wow. I że byliśmy w egzo-bio-kombinezonach, które wyglądały na obce, ale nimi nie były. Byliśmy w środku. I to był naprawdę interesujący paradoks”.

Prawdę mówiąc, jest to dla mnie w większości niezrozumiałe poza pochodzeniem Prekursorów, wraz z objawieniem, że powinni byli nazywać się Postkursorami. Gdyby del Toro został i nakręcił swój film, mógłby być nieznacznie lepszy niż film Pacific Rim: Uprising , który ostatecznie otrzymaliśmy. Chociaż kontynuacja w reżyserii Stevena DeKnighta wykorzystywała pomysł del Toro, że Prekursorzy mieli tajnego agenta na Ziemi i byli zdeterminowani , by terraformować planetę, aby mogli się tam wprowadzić, Powstanieporzucił także większość oryginalnych postaci, haniebnie zabił bohatera pierwszego filmu Mako Mori (Rinko Kikuchi), przyniósł oczywiście okropny pomysł hybrydowych dronów Kaiju-Jaegar i uczynił z szalonego naukowca Charliego Daya zdrajcę. Jak na film o gigantycznych robotach walczących z gigantycznymi potworami, było to dziwnie pozbawione radości.

Podczas gdy del Toro prawie na pewno stworzyłby lepszą kontynuację, jego plan wydaje mi się dość boczny. Co myślisz? Czy pomysł del Toro brzmi dla ciebie lepiej, gorzej, czy mniej więcej tak samo? Dajcie znać w komentarzach, ale pokażcie swoją pracę.

Zastanawiasz się, gdzie poszedł nasz kanał RSS? Możesz wybrać nowy tutaj .