Pozwolę, aby wiedza o mojej prawdziwej naturze kierowała moimi działaniami.

Nov 28 2022
Dla stoików natura ludzka jest częścią natury kosmicznej i uniwersalnej. Życie zgodne z naszą naturą, zdaniem stoików, to bycie zwierzętami społecznymi i pracowitymi.
Zdjęcie Dana Burtona na Unsplash

Dla stoików natura ludzka jest częścią natury kosmicznej i uniwersalnej. Życie zgodne z naszą naturą, zdaniem stoików, to bycie zwierzętami społecznymi i pracowitymi. Wierzyli, że natura dostarczyła nam wszystkich narzędzi, których potrzebujemy, aby w pełni wykorzystać nasz potencjał jako istot ludzkich. Bycie towarzyskim jest według stoików jednym z najbardziej fundamentalnych aspektów natury ludzkiej. Stoicy uznali również naszą wyjątkowo ludzką samoświadomość za ważny element naszej natury i mamy wykorzystywać zdolności poznawcze, które się z nią wiążą, aby poprawić życie innych wokół nas i żyć rozsądnie. Stoicy powiadają, że naszą naturą jest być dobrym:

„Jaka jest twoja sztuka? Być dobrym. I jak można to dobrze osiągnąć, jeśli nie przez ogólne zasady, niektóre dotyczące natury wszechświata, a inne dotyczące właściwej budowy człowieka? (Aureliusz, Medytacje 11.5)

Ale co jest dobre? I jak możemy zaakceptować naszą naturę zdrowiejących uzależnionych?

Być dobrym to prowadzić życie społeczne, w którym ulepszamy życie innych, żyjąc zgodnie z cnotami Mądrości, Wstrzemięźliwości, Odwagi i Sprawiedliwości. Te cnoty przybliżają nas do „życia w zgodzie z naturą” (Robertson, 38).

Stoicy oferują nam przewodnik po dobrym życiu zgodnie z naszą naturą jako zwierząt społecznych. Bycie pokornym jest częścią planu, który nam pożyczają. Na przykład Marek Aureliusz często się upokarzał, aby nie zostać „pomalowanym na purpurę” w czasach, gdy był cesarzem Rzymu. Niebieska księga mówi nam, że „być prawdziwie pokornym oznacza zaakceptować i uczciwie starać się być sobą” (Niebieska księga, 36). Jako zdrowiejący uzależnieni, wielu z nas zmagało się z uczciwością, zarówno wobec siebie, jak i innych wokół nas. Bycie szczerym wobec siebie w odniesieniu do naszych wad, jak i mocnych stron, jest fundamentalnym aspektem zdrowienia. Bez tej szczerości tego, kim jesteśmy, wpakujemy się w kłopoty.

Niezbędne do bycia pokornym jest zaakceptowanie faktu, że mamy problem z używaniem substancji. Nie możemy uciec od tego aspektu sami ze sobą. Jak zauważa Seth Blais: „Walka z faktem, że [mamy] zaburzenia związane z używaniem substancji, uniemożliwiłaby [nam] przezwyciężenie tego” (Blais). Zaakceptowanie tego jest trudne, zwłaszcza biorąc pod uwagę piętno często związane z uzależnieniem. Blais zaleca, aby być szczerym w kwestii naszego uzależnienia jako części nas samych i „zdobyć władzę od piętna poprzez jej posiadanie” (Blais). Jest to zgodne ze stoicką ideą, że „przeszkodą jest droga”. Zamiast postrzegać uzależnienie jako wyzwanie nie do pokonania, może ono stanowić okazję do doskonalenia się i rozwoju, prowadząc nas do życia zgodnie z naszą naturą.

„Dążenie do doskonałości jako istoty ludzkiej oznacza dla Epikteta zrozumienie prawdziwej natury własnego istnienia i utrzymanie we właściwym stanie prohairesis (moralnego charakteru)” (Seddon, 10).

Zrozumienie siebie i natury naszego uzależnienia jest niezbędne. Bez tego poczucia zrozumienia nie możemy właściwie rozpoznać zmagań, przed którymi stoimy. Toczymy niewłaściwe bitwy i obwiniamy innych lub siebie za nasze kłopoty.

„W odniesieniu do tego, co dzieje się zgodnie z naturą, nie powinniśmy obwiniać ani bogów, ponieważ nie czynią nic złego ani dobrowolnie, ani mimowolnie, ani ludzi, ponieważ nie czynią nic złego, chyba że mimowolnie. W związku z tym nie powinniśmy nikogo obwiniać”. (Aureliusz, Medytacje 12.12)

Wielu z nas „obwinia różnych ludzi za cenę, jaką zapłaciliśmy za nasze uzależnienie” (It Works: How and Why, str. 29). Ta wina jest nieuzasadniona i przeszkadza nam w byciu pokornym i akceptowaniu naszych wad. Musimy porzucić pragnienie obwiniania siebie, innych lub naszej Siły Wyższej. Przyjęcie pokory różni się od obwiniania siebie i odczuwania upokorzenia. Raczej mamy postrzegać siebie takimi, jakimi jesteśmy, obiektywnie.

„Choroba ingeruje w czyjeś ciało, ale nie w moralny charakter, chyba że ktoś sobie tego życzy. Kulawizna wpływa na nogę, ale nie na moralny charakter. Powiedz to sobie w odniesieniu do wszystkiego, co ci się przydarza, bo przekonasz się, że to, co się dzieje, koliduje z czymś innym, ale nie z tobą” (Podręcznik Epikteta, 9).

Uzależnienie jest chorobą. To żarłoczna choroba, która niszczy wszystkie aspekty naszego życia, od ciała po relacje z innymi i z samym sobą. Ale to nie wpływa na nasz charakter moralny. To zawsze takt, nawet jeśli możemy działać wbrew naszym osądom moralnym, będąc w aktywnym uzależnieniu (i później). Dzięki wyzdrowieniu możemy wrócić do postępowania cnotliwego i zgodnego z naszą moralnością.

„Niech zło wyrządzone przez człowieka pozostanie tam, gdzie zostało wyrządzone zło” (Aureliusz, Medytacja 7,26).

Nie ma sensu rozmyślać o naszych przeszłych krzywdach. Zamiast tego możemy spojrzeć na nie jako na okazje do nauki, przykłady tego, jak nie chcemy działać. Podczas zdrowienia możemy zostawić za sobą nasze krzywdy i zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy; zwierzęta społeczne dążące do dobra i eudajmonii.

Uznanie, że jesteśmy zwierzętami społecznymi i powinniśmy poprawiać życie innych, jest niezbędne zarówno dla praktykującego stoika, jak i zdrowiejącego uzależnionego.

„Jak ty sam jesteś częścią składową systemu społecznego, tak niech każdy twój czyn będzie częścią składową życia społecznego. Jakikolwiek więc twój czyn nie ma bezpośredniego lub odległego odniesienia do celu społecznego, rozdziera twoje życie i nie pozwala, aby było jedno, i ma charakter buntu, tak jak kiedy na zgromadzeniu ludowym człowiek działający samodzielnie stoi poza ogólną zgodą”. (Aureliusz, Medytacje 9.23)

W programie NA poprawa życia innych odbywa się poprzez służbę; w literaturze uznaje się, że „terapeutyczna wartość pomagania jednemu uzależnionemu nie ma sobie równych” (Blue Book, 68). Angażując się w służbę nie tylko pomagamy innemu uzależnionemu, ale także wzmacniamy nasze zdrowienie. Służba może być tak prosta, jak ustawienie krzeseł przed spotkaniem lub tak zaangażowana, jak bycie sponsorem i prowadzenie innego uzależnionego przez jego powrót do zdrowia. Jest to jeden ze sposobów, w jaki możemy przyczynić się do dobra innych i prowadzić życie towarzyskie.

Do tej pory omawialiśmy bycie dobrym i towarzyskim jako część ludzkiej natury, a także to, jak służba jest niezbędna zarówno dla naszego powrotu do zdrowia, jak i powrotu do zdrowia innych osób w programie. Ale problem pojawia się, gdy zaczynamy zdrowienie. Jako uzależnieni wielu z nas zmagało się z obawami o to, co myślą o nas inni. Być może zmagałeś się z poczuciem własnej wartości związanym z opiniami innych. Może zacząłeś używać narkotyków, aby lepiej dopasować się do ludzi wokół ciebie. Jak możemy przezwyciężyć te problemy dotyczące poczucia własnej wartości i utrzymania starannie wyselekcjonowanego wizerunku? Epiktet ma fragment dotyczący zostania praktykującym filozofem i wierzę, że odnosi się on również do tej walki na początkowych etapach zdrowienia:

„Jeśli skupisz się na filozofii, bądź przygotowany od samego początku na wyśmiewanie i drwiny wielu ludzi, którzy powiedzą: 'Nagle wrócił do nas jako filozof!' i „Jak myślisz, skąd wziął to wyniosłe spojrzenie?” Teraz ze swojej strony nie okazuj wyniosłej miny, ale trzymaj się tego, co wydaje ci się najlepsze, jako komuś, kto został wyznaczony na to stanowisko przez Boga. I pamiętaj, że jeśli wytrwasz w swoich zasadach, ci, którzy na początku cię wyśmiewali, później będą cię podziwiać. Ale jeśli z drugiej strony zostaniesz pokonany przez takich ludzi, zostaniesz wyśmiany podwójnie” (Podręcznik Epikteta, 22).

Niektórzy ludzie będą patrzeć na was inaczej z powodu podążania za Mądrością zdobytą przez filozofię i nowego sposobu życia przyjętego przez program, ale nie zwracajcie na nich uwagi. Pozwalanie tym ludziom wchodzić ci w drogę jest szkodliwe nie tylko dla ciebie, ale także dla innych uzależnionych, którym możesz pomóc w przyszłości poprzez swoje zaangażowanie w program. Trzymaj się mocno i chroń swoją podróż tak, jakby od tego zależało twoje życie, ponieważ tak jest.

„Gdyby ktoś oddał twoje ciało jakiemuś przechodniu, na pewno byłbyś zły. I czy nie wstydzisz się wydać własnego zdania jakiemukolwiek oszczercy, aby być wprawionym w zakłopotanie i zakłopotanie? (Podręcznik Epikteta, 28)

Jesteśmy niezwykle opiekuńczy w stosunku do naszych ciał, ale mniej w przypadku naszych umysłów. Jest to ironiczne, ponieważ nasze umysły i nasze zdolności rządzące są rzeczami, nad którymi mamy największą kontrolę. Chroń swój umysł przed tymi naiwniakami, tak samo jakbyś chronił swoje ciało w walce. Rekonwalescencja to walka z ciałem i jego pragnieniami a potrzebami, a także z tymi, którzy będą próbowali stanąć ci na drodze. Jako zdrowiejący uzależnieni *jesteśmy* wojownikami. Walczyliśmy zębami i pazurami, aby zdobyć narkotyki i utrzymać określony sposób życia przez tak długi czas, i możemy przekazać te umiejętności walki, aby utrzymać i wzmocnić nasze zdrowienie.

Dziękuje za przeczytanie. Uważaj na siebie i miłej 24.