Ciemna strona opieki nad dzieckiem jako czarny mężczyzna.

May 09 2023
Powierzenie komuś opieki nad dziećmi to poważna decyzja. Może się nie udać na wiele sposobów.

Powierzenie komuś opieki nad dziećmi to poważna decyzja.

Może się nie udać na wiele sposobów.

Spędziłam rok we Francji jako au pair i wszystko poszło świetnie, ale au pair, która przyszła po mnie, najwyraźniej przeklinała dzieci i burzyła ich cenne klocki lego.

Tak więc, naturalnie, rodzice muszą naprawdę uważać na wybór opiekunki.

Ale nie mają całego czasu na podjęcie tej decyzji. I to nie jest tak, jak w filmach, kiedy zatrudniają prywatnego detektywa — który oczywiście nosi czarny kapelusz i trencz z rozkloszowanym kołnierzem.

Opierają się więc na kilku rzeczach, takich jak zdjęcia i referencje.

Cóż… tak jest w przypadku większości ludzi.

Jako czarny mężczyzna jestem zwykle poddawany znacznie dokładniejszej kontroli.

Niedawno rozmawiałem z matką i zapytała mnie, czy mam jakieś referencje. Wysłałem jej trzy z nich. Następnie zapytała mnie, czy mogę wysłać jej kopię paszportu i wizy. Sfrustrowany wysłałem je do niej.

„Przepraszam… czy masz podstemplowaną i zweryfikowaną kopię?”

Wysłałem jej mój aktualny paszport, żeby uniknąć sprzeczki.

„I na koniec… czy mógłbyś przesłać mi wyniki kolonoskopii?”

Ok, właściwie tego nie powiedziała, ale równie dobrze mogła.

Po przejściu przez ten proces kilkanaście razy, część mnie chce zablokować wszystkie ich kontakty i znaleźć pracę, w której ludzie „zaakceptują mnie takim, jakim przychodzę”.

Ale zamiast tego niechętnie się podporządkowuję.

Opieram się na supermocach, o których dowiedziałem się, że je posiadam.

Na przykład niektóre aplikacje do opieki nad dziećmi umożliwiają wysyłanie wiadomości głosowych. Upewniam się, że moja pierwsza wiadomość jest wiadomością głosową, aby mogli usłyszeć mój nieskazitelny brytyjski akcent i zrównoważyć niektóre z ich obaw.

Kolejną supermocą, którą posiadam, jest artyleria uroczych filmów z czasów, gdy byłam au pair — 260 filmów, na których bawię się z dziećmi, gotuję dla nich i poświęcam im czas ich życia.

Chociaż nie zawsze to działa, przesuwa skalę w moim kierunku.

Moją ostatnią i największą supermocą jest „zasiadanie za kierownicą”. Kiedy zaczynają się do mnie przekonywać, wysyłam wiadomość o treści: „Chciałbym wkrótce przeprowadzić rozmowę wideo, aby zobaczyć, czy dobrze do mnie pasujesz”.

To subtelny gest, ale nagle zaczynają próbować udowodnić, jak wspaniałą rodziną są. Jestem na miejscu kierowcy.

Szczerze mówiąc, wstydzę się, że wracam do tych „supermocy”.

„Czy nadal nie grasz w tę ich grę?” Możesz zapytać.

No tak.

Na dobre i na złe, mam przebiegłą frajdę z udowadniania ludziom, że się mylą.

Podpala mnie. Czasami całkowicie olśnię rodzinę, zmieniając ich postrzeganie mnie, a potem odrzucam tę pracę w ostatniej sekundzie.

„Hahaha, dowodzi, że się mylisz za przedwczesne osądzanie mnie” – mam ochotę krzyknąć.

Ale chociaż ta kontrola i uprzedzenia mnie frustrują, nigdy nie mogę się na nich złościć.

W głębi duszy ich troska rezonuje ze mną.

Otwartość umysłu jest łatwa w teorii, a jeszcze łatwiejsza, gdy jest daleko od ciebie. Ale kiedy bezpieczeństwo i rozwój twoich dzieci są zagrożone, odrobina uprzedzeń nie jest taka zła, prawda?