Crossfire New Culture War Warhammer 40K to bałagan, który sam sobie stworzył

Ponury, mroczny świat horroru Warhammera 40,000 , zarówno ludzi, jak i obcych, na przestrzeni lat wypracował skomplikowane relacje z odbiorcami. To, co niegdyś było ostrą satyrą na konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii pod koniec lat 80., w kolejnych powtórzeniach tradycji i retconów , stało się chaotyczną ekstrapolacją faszyzmu i jego wyobrażeń oraz tego, co to znaczy przedstawić to z rynkowego punktu widzenia – i co to z kolei oznacza dla kultywowania elementów fandomu, który interpretuje te idee w zupełnie inny sposób.
powiązana zawartość
To balansowanie na linie, właściciel Warhammera , firma Games Workshop, musiała w tym momencie balansować od lat – ale w ubiegły weekend została wytrącona z równowagi, gdy gra stała się celem prawicowych fanów i chętnych zwolenników wojny kulturowej grzebać w tak zwanej groźbie „przebudzenia”. Powód? Pojedyncze opowiadanie w nowym podręczniku, czyli „Kodeksie”, jak się je nazywa w Warhammer 40,000 , dla frakcji Adeptus Custodes.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
W roku 40K Custodes ( wybrana armia okazjonalnych aktorów i pełnoetatowego fana Warhammera , Henry’ego Cavilla) to specyficzna gałąź sił bojowych Imperium Człowieka , oddana ochronie Boga-Imperatora, wysuszonej skorupy utrzymującej religijno-faszystowskie dominację nad Ludzkością i jej terytoriami po drugiej stronie gwiazd, ze szczytu złotego tronu, który utrzymywał ją przy życiu przez tysiące lat dzięki codziennym poświęceniom legionów ludzi. Odziani w złotą zbroję z czerwonymi pióropuszami, stoją nawet ponad potężnymi oddziałami Kosmicznych Marines sił Imperium i są bezpośrednią prawą ręką woli Imperatora. Podobnie jak wiele elementów gry, przez wiele lat były one dotychczas przedstawiane w fikcji Warhammera z męskiej perspektywy, jednak nowa historia w najnowszym kodeksie Custodes, zaktualizowanym na potrzeby 10. edycji gry , wprowadza nas w Opiekunka o imieniu Calladayce Taurovalia Kesh, która używa swoich zaimków: pierwsza w historii Strażniczka identyfikująca się z kobietą w fikcji Warhammera .
Kesh nie ma dedykowanego modelu w linii Adeptus Custodes, ani nie pojawia się gdzie indziej w nowym wydaniu Codex : Adeptus Custodes . Nowa książka została wprowadzona w ubiegły weekend wraz z jedną nową miniaturą dla Custodes – Kapitanem Tarczy , którego można zbudować albo z męską głową, albo z hełmem innym niż płeć, jak ma to miejsce w przypadku wielu modeli Custodes. Nikt jeszcze nie wie, czy pojawi się ponownie w fikcji Warhammera , ale samo jej istnienie uczyniło z Codex: Adeptus Custodes punkt zapalny nowego frontu w wojnie kultur online, który stał się jeszcze jaśniejszy, gdy Games Workshop zajęło się „kontrowersjami” wokół niej istnienie na X, platformie znanej wcześniej jako Twitter, za pomocą prostego stwierdzenia: „Zawsze były kobiety Opiekunowie”.
To oświadczenie i wynikająca z niego reakcja ludzi, którzy chcieli przedstawić tę decyzję jako przykład „przebudzonych” pomysłów w branży rozrywkowej, wyznaczają punkt zwrotny kilku problemów, z którymi Games Workshop musiało borykać się wśród swoich fanów w ostatnich latach. Pierwszym z nich jest samo istnienie postaci kobiecych w elementach fikcji. Chociaż koncepcja kobiet Kosmicznych Marines nigdy nie była „kanoniczna” – firma Games Workshop posunęła się aż tak daleko w zaktualizowanym w 2022 r. podręczniku zasad swojej prequelowej gry Horus Heresy: The Age of Darkness, stwierdzając, że Kosmiczni Marines są wychowywani z opisanych zasobów genetycznych jako „biologiczny skład ludzkiego mężczyzny”, wywołując gniew publiczności, która postrzegała ten język jako sąsiadujący z krytycznymi wobec płci koncepcjami seksualnymi — od dawna istnieje jako pomysł wśród fanów, którzy opracowali własną historię i pomysły na niestandardowe rozdziały i frakcji i jest przedmiotem dyskusji niemal tak samo długo.
Games Workshop na przestrzeni lat unowocześniło swoje modele i przekształciło frakcje, co czasami obejmowało zaprezentowanie większej liczby opcji dla postaci kobiecych i piechoty na całej planszy – niezależnie od tego, czy są to armie obcych, siły Chaosu (które same w sobie ma grupę dzikich, pozbawionych płci demonów spoza ograniczeń przestrzeni fizycznej, nie mówiąc już o jakichkolwiek postrzeganych ograniczeniach binarności płci) lub sił Imperium. Sami Custodes otrzymali coś w rodzaju wraz z wprowadzeniem Sióstr Ciszy w 7. edycji Warhammera 40K w 2017 roku, sprzymierzonej frakcji składającej się wyłącznie z kobiet, która w tradycji stała się lewą ręką elitarnej armii Boga-Imperatora, aby prawa ręka w Custodes.

Z kolei elementy wiedzy ustalone w przeszłości były również bez przerwy przepisywane i aktualizowane w miarę rozwoju fabuły, a koncepcja Warhammera dotycząca tego, co jest, a co nie jest „kanoniczne”, prawie zawsze się zmienia, wszystko zmienia się od jeden zaktualizowany dodatek do następnego. Tak, to, że Games Workshop stwierdziło, że istnienie kobiet Opiekunów zawsze było czymś powszechnym, mimo że dopiero niedawno poznaliśmy pierwszą wymienioną z nazwiska, to rzeczywiście retcon, ale tak też zawsze działała fikcja Warhammera . Herezja Horusa, międzygwiezdna wojna domowa, która przygotowała grunt pod świat Warhammera 40K , jaki znamy dzisiaj – a obecnie uważana za ważny, fundamentalny kamień węgielny fikcji – po prostu nie istniała w najwcześniejszych wersjach tej scenerii. Wszystko zawsze się zmienia: niewielu fanów Warhammera rzeczywiście zaznajomionych z materiałem mogłoby zostać zmuszonych do stwierdzenia, że oryginalna historia Kosmicznych Marines przedstawiona w oryginalnej wersji gry, Rogue Trader, gdzie są oni bliżej opancerzonych gliniarzy na granicach Imperium, pilnujące światy gangów i punki, a nie quasi-rzymscy fundamentalistyczni krzyżowcy ze współczesnej fikcji, to jedno i to samo w stosunku do idei Kosmicznych Marines, jakich znamy te wszystkie dekady później.
A jednak pomimo tego wszystkiego firma Games Workshop po raz kolejny musi stoczyć kolejną walkę z publicznością, która w ostatnich latach staje się coraz większym problemem: w jaki sposób przedstawienie faszyzmu w sercu największej frakcji Warhammera 40 000 stworzyło szansę dla ludzi, którzy w prawdziwym życiu sprzymierzają się z tą ideologią, uwierzenia, że mają bezpieczną przestrzeń w społeczności Warhammera, w której mogą dzielić się tymi przekonaniami i je wspierać . W ostatnim czasie doszło do wielu incydentów, począwszy od okazania wsparcia dla ruchu Black Lives Matter w 2020 r. po europejski turniej, w którym rozstrzygnięto, czy zdyskwalifikować gracza, który pojawił się na boisku w strojach przedstawiających nazistowską ikonografię, co spowodowało, że Games Workshop wydało oświadczenia odrzucające grupy szerzące nienawiść i ich miejsce w społeczności Warhammera . Jednak te stwierdzenia z kolei opierały się na coraz bardziej niepewnym argumencie: że dla bigotów wierzących, że świat Warhammera ich wspiera , powinno być jasne, że w rzeczywistości sceneria jest satyryczną ekstrapolacją konserwatywnej ideologii do jej najbardziej złych i absurdalnych wyżyn , a to z kolei naśmiewa się z ich przekonań.
„Imperium Człowieka to przestroga przed tym, co może się wydarzyć, jeśli nadejdzie najgorsza żądza władzy i skrajna, nieustępliwa ksenofobia ludzkości. Podobnie jak wiele aspektów Warhammera 40 000 , Imperium Człowieka ma charakter satyryczny” – post na blogu wydany przez Games Workshop na oficjalnej stronie społeczności Warhammera w 2021 roku zatytułowany „ Imperium jest napędzane nienawiścią. Warhammer nie jest ” – czytamy częściowo. „Dla jasności: satyra to użycie humoru, ironii lub przesady, ukazywanie ludzkich wad lub wad systemu w celu pogardy, szyderstwa i ośmieszenia. Coś nie musi być szalone ani zabawne, aby było satyrą. Kpiną jest wzmocnienie w scenerii tyrańskiego, ludobójczego reżimu, podniesionego do 11. Imperium nie jest państwem aspiracyjnym, poza uniwersum perspektywą tych, którzy są niewolnikami jego systemów. To potworna cywilizacja, a jej potworność jest widoczna dla wszystkich.”

Być może było to prawdą w początkach Warhammera , ale jak powiedzieliśmy: seria rozrosła się i zmieniła w ciągu lat, które upłynęły od niemal 40 lat temu, kiedy Rogue Trader dokonał satyrycznej ekstrapolacji brytyjskiego konserwatyzmu. O ile Games Workshop może stwierdzić, że satyra Warhammera 40K jest jasna dla wszystkich, w rzeczywistości jej klarowność celu jest znacznie bardziej niejasna. Imperium to jawnie zła organizacja, odpowiedzialna za masowe ludobójstwo, ksenofobię i bigoterię w gwiazdach Warhammera – ale Kosmiczni Marines są dzieckiem z plakatów Games Workshop. Ich perspektywa jest przedstawiana jako heroiczna i szlachetna, a także domyślna w zdecydowanej większości fikcji . Pięknie renderowane grafiki przedstawiające ich legiony widnieją na plakatach i wystawach zachęcających nowicjuszy do odwiedzenia sklepów Warhammera i nauki gry. Są gwiazdami książek dla dzieci , twarzami działań marketingowych wykraczających poza same modele, są bohaterami dziesiątek (dziesiątek ) gier wideo . Niezależnie od tego, jak zła jest istota, Imperium i jego awangarda w Kosmicznych Marines, zostały idealizowane jako coś, co wygląda fajnie . Kosmiczni Marines to gigantyczni, jaskrawo kolorowi żołnierze w pancerzach wspomaganych, z bronią strzelającą odpowiednikiem pocisków artyleryjskich w gradzie kul i dosłownie mieczami piły łańcuchowej. Walczą z potworami i rzeczami, które wyglądają o wiele, wiele gorzej niż w rzeczywistości. Mają wyglądać fajnie, bo dzięki temu sprzedaje się strasznie dużo modeli Space Marine, podręczników i książek beletrystycznych – a wkrótce prawdopodobnie pojawi się program telewizyjny na Amazonie .
Kiedy to zło jest przedstawiane jako fajne, nie jest to już satyrą: to po prostu coś, co wygląda fajnie. A będąc czymś, co wygląda fajnie, z kolei zaprasza ludzi, którzy postrzegają idee Imperium dotyczące nienawiści do tego, co odmienne, kontrolowania ludzi poprzez okropne doktryny i jego przerażające dogmaty religijne, jako ideologie, które rzeczywiście warto wspierać, i aby poczuli się jak oni i ich okropne przekonania mają swoje miejsce w społeczności Warhammera, niezależnie od tego, co mówi Games Workshop . To ci sami ludzie, którzy wzburzają się na samo istnienie postaci niemęskiej płci lub postaci o pochodzeniu rasowym innym niż biała, niezależnie od tego, jak drobne lub ulotne jest ostatecznie ich istnienie – ci sami ludzie, którzy obecnie grają w Games Warsztat jest oskarżany o rzekome przebudzenie Warhammera 40 000 .
Satyra bez przejrzystości nie jest skuteczną satyrą – ani skuteczną obroną, którą ktoś może twierdzić, próbując przeciwstawić się nienawistnemu kooptacji wszechświata takiego jak Warhammer . Jeśli Games Workshop chce świata, w którym będzie mogło wspominać o istnieniu różnorodnej gamy postaci w swojej fikcji, bez wciągania swoich fanów w kłótnie i nękanie, nie może już dłużej siedzieć bezczynnie i uznawać satyrę za swoją wiodącą zasadę, a zamiast tego musi aktywnie odeprzeć przeciwko tym bigoteryjnym elementom i z całą mocą udowodnij im, że nie ma dla nich miejsca w swojej społeczności. Aby tego dokonać, musi rozpoznać coś, co zauważyło już wiele osób w firmie i poza nią: Warhammer zmienił się od swoich początków i zawsze tak będzie. Obrona go przed staniem się kolejną linią frontu w niekończącej się wojnie kulturowej wymaga od Games Workshop dostosowania się lub stawienia czoła konsekwencjom, które sam stworzył.
Chcesz więcej wiadomości o i9? Sprawdź, kiedy spodziewać się najnowszych premier Marvela , Gwiezdnych Wojen i Star Trek , co dalej z uniwersum DC w filmie i telewizji oraz wszystko, co musisz wiedzieć o przyszłości Doktora Who .

