Hołd z okazji Dnia Ojca dla mojego bardzo tęsknionego taty za grami

Mój tata grał w gry wideo, zanim większość ludzi wiedziała, że istnieją gry wideo, w które warto grać.
powiązana zawartość
Myślę, że w 1979 roku dostaliśmy nasz obcy model Atari 2600. Jest to jeden z wielu szczegółów, które desperacko chciałbym sprawdzić, ale nigdy tego nie zrobię. Bo w 2016 roku mój tata – Hugh Walker – niespodziewanie padł martwy na chodniku w wieku 66 lat. Wracał do domu ze śniadania u przyjaciela, a potem już go nie było. A wraz z nim minęło prawie siedemdziesiąt lat encyklopedycznych informacji na temat każdego szczegółu historii świata oraz wiedzy kryminalistycznej na temat brytyjskiej sceny tworzenia gier w latach 80.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Mój tata był pod wieloma względami jak pluszowa zabawka, ale jednym z nich był szczególnie metaforyczny obręcz na sznurku wystającym z jego pleców, którego pociągnięcie wyzwalało zapierającą dech w piersiach fabułę wiedzy i rozrywki. Zawsze był to monolog, ale generalnie warto było go wysłuchać. Może się zdarzyć, że przypadkowo wywołasz coś w związku z królewskimi zawirowaniami w XVI wieku, ale równie dobrze mogą to być początki firmy Ocean Software specjalizującej się w licencjach filmowych lub osobiste anegdoty o tym, jak zaprzyjaźnił się z programistami z Level 9, deweloperami stojącymi za przygody tekstowe, takie jak Klejnoty ciemności i Ingrid kontratakuje .

W 1981 roku Hugh Walker dostał pierwszy w historii niedrogi (choć ledwo nas na to stać) masowo produkowany komputer domowy, ZX-81. W 1982 roku wysłano mu przedpremierową wersję ZX Spectrum 48K do recenzji dla magazynu. W 1984 roku opublikował grę, „ typ ” dla magazynu o nazwie Warlock . (Mogę przedstawić mocny argument za tym, że jest to pierwszy roguelite w historii). Regularnie współtworzył popularny brytyjski fanzin zatytułowany Adventure Probe (w 1990 napisał wbrew pozorom długi artykuł, w którym argumentował za włączeniem „interakcji między postaciami”) w grach). Pamiętam, jak pomagałem mu testować niewydane jeszcze przygody tekstowe. I wracał z dużych wydarzeń związanych z grami, takich jak ECTS , z torbą gadżetów – a wszystko to staje się o wiele dziwniejsze, gdy dowiadujesz się, że nie pracował z komputerami ani nie miał nic wspólnego z branżą gier. Był dentystą NHS (w pewnym sensie źle opłacanym) – komputery i gry były po prostu hobby.
Urodziłem się w 1977 roku, więc gdy komputery po raz pierwszy wkroczyły do naszego domu, nie byłem nawet w szkole. Dzięki kontaktom taty zrecenzowałem moją pierwszą grę wideo w wieku 11 lat. Jest to trochę pokręcona historia o pochodzeniu superbohatera, biorąc pod uwagę moją obecną pracę, bez części „super” i „bohater”. I oczywiście dorastanie w otoczeniu gier jest obecnie najnormalniejszą rzeczą, jaką można sobie wyobrazić, ale wtedy było to znacznie rzadsze.
Gry były kluczową częścią mojej relacji z tatą. Po raz pierwszy przekonałem się, że potrafi się bać, gdy zobaczyłem, jak trzęsie mu się dłoń na myszce, gdy walczył ze smokiem na 13. poziomie przełomowej gry RPG firmy FTL z 1987 r., Dungeon Master . Okazał swoją ogromną tolerancję wobec mnie, gdy błagałem go, żeby w środku jego gry w UFO: Enemy Unknown zgodził się na śmierć całej jego drużyny, ponieważ chciałem grać w nią jak w grę zręcznościową. Dowiedziałem się o jego ogromnej, niewytłumaczalnej cierpliwości, gdy siedziałem obok niego i patrzyłem, jak gra w oryginalną Cywilizację z 1991 roku , namawiając go, aby rozpoczął wojnę, zamiast obliczać ceny pszenicy czy cokolwiek innego, do cholery, robiła ta nudna gra.
Wielka schizma w grach
W miarę jak dorastałem w dzieciństwie, rozwijały się także gry. Z białego tekstu na czarnym ekranie uzyskano prymitywne obrazy, a następnie z tych ruchomych duszków powstały całe gry. Kiedy stałem się nastolatkiem, gry wideo bardzo trafnie odzwierciedlały sposób, w jaki odszedłem od ojca, zgodnie z tradycją. Przygody się rozeszły, ewoluując zarówno w przygody graficzne, jak i gry RPG. Ja poszedłem w lewo, on w prawo. Grałem w każdą grę Sierra i LucasArts, a także wszystkie ich podróbki (a także oczywiście gry FPS), zajmując jego komputer 486, aż do czasu, gdy nadeszła pora snu, na szczęście zwrócona mu jego maszynę, kiedy to siedział otoczony przez ręcznie rysowane mapy na kwadratowym papierze, gdy eksplorował lochy za lochami. Gry SSI Advanced Dungeons & Dragons zajmowały go znacznie więcej, niż było to rozsądne, obok zimnych klasyków, takich jak Betrayal At Krondor i Lands of Lore .

Ale wciąż się przecinaliśmy, jak samochodziki na torze crossover. Do kolizji dochodziło, gdy oboje chcieliśmy grać w tę samą grę w tym samym czasie, co z pewnością miało miejsce w przypadku wspaniałego tytułu wszechczasów Looking Glass, Ultima Underworld II , pierwszej gry, którą kupiliśmy na nowy, błyszczący komputer taty. (To spowodowało maksymalne wykorzystanie 2 MB pamięci RAM.) Ale przede wszystkim tata stracił cierpliwość do niejasnych zagadek, a ja straciłem cierpliwość do mieszania eliksirów. Dopiero, gdy BioWare zaczęło się rozwijać (wraz z Baldur's Gate ), odkryłem RPG na nowo, ale byłby to ten sam czas, gdy ten gatunek stracił zainteresowanie taty.
Na szczęście dla niego The Elder Scrolls nigdy nie odeszło w niepamięć. Uwielbiał je wszystkie i jakoś nigdy nie nauczył się instalować moda. I nie kochał nikogo bardziej niż Skyrim . Po jego śmierci jednym z zadań administracyjnych, które musiałem wykonać, było uporządkowanie jego komputera, który był nadal zalogowany na jego koncie Steam. Miał setki godzin spędzonych w Skyrim . Chociaż „1263 godziny nagrane” dla X-COM: UFO Defense sugeruje, że być może dość często zostawiał to działające w tle. Gry wideo były dla niego stałym towarzyszem (wraz z moją mamą, powinienem dodać) przez 35 lat.

Mój tata był dobrym człowiekiem. Jeden z prawdziwych. Był normalny, zawiódł, czasami dokonywał złych wyborów (na litość boską kupił Atari ST zamiast Amigi), a on i ja zmagaliśmy się z podobnymi problemami ze stanami lękowymi i zdrowiem psychicznym. Ale był naprawdę dobrym człowiekiem, który potrafił walczyć o tych, którzy mieli mniej, potrafił zmienić zdanie, gdy rozpoznał swoje uprzedzenia i dbał o to, aby ludzie wokół niego wiedzieli, że są kochani. Miał solidne podstawy w swojej moralności i wiedziałam, że był przy mnie, że mnie wspierał.
Bardzo dobrze pamiętam rok 2015, nieco niecały rok przed jego śmiercią i na krótko przed przejściem na emeryturę, wspaniały przykład tego, że był przy mnie, kiedy go potrzebowałem. Tego dnia opublikowałem dość niechlubny wywiad ze znanym twórcą gier, Peterem Molyneux. Niedługo potem stało się jasne, że Molyneux nigdy nie ukończy wspieranej na Kickstarterze gry Godus ani nie spełni obietnic złożonych zwycięzcy Curiosity Bryanowi Hendersonowi , więc chciałem spróbować pociągnąć tego człowieka do odpowiedzialności.
Reakcja Internetu była, jak można było przewidzieć, duża i pomimo tego, że niemal każde twierdzenie Molyneux wygłoszone podczas samego wywiadu okazało się od tego czasu również nieprawdziwe, wywołała ponurą reakcję. Przez cały dzień otrzymywałem jedne z najbardziej okropnych obelg na Twitterze, w e-mailach i na mojej stronie internetowej. W tym samym czasie strasznie bolał mnie ząb i – co za ironia losu – musiałem jechać przez cały kraj do Guildford, gdzie mieszkali moi rodzice i gdzie miał siedzibę Molyneux. I tata właśnie zrozumiał. Wiedział, że postąpiłem słusznie, że stanąłem w obronie tego, co prawdziwe i uczciwe, i dał mi to jasno do zrozumienia. Przytulił mnie, sprawił, że poczułam się bezpieczna. Naprawił mi też ząb.

Przez całą drogę, aż do jego przedwczesnego końca, rozmawialiśmy o grach wideo. W miarę jak tata dorastał, jego zainteresowania się zawężały, a tolerancja dla rozwijających się gatunków malała. Pomimo tego, że tak bardzo kochał Elder Scrolls , odbił się od Fallouta 3 i 4 . Drażniłbym go za to, że powtarza w kółko te same pięć gier, a zwłaszcza za jego zwyczaj ciągłego restartowania rzeczy takich jak Civ, dopóki nie znajdzie jakiejś niemożliwej, idealnej trasy. Był typem osoby, która kończyła każdą grę RPG z plecakiem pełnym mikstur, które trzymał na odpowiedni czas, a potem zaczynała od nowa i robiła dokładnie to samo jeszcze raz.
Ale po raz ostatni natknęliśmy się na siebie. Była to całkowicie cudowna Legends of Grimrock , tradycyjna gra RPG przemierzająca lochy, stworzona w hołdzie potężnemu Mistrzowi Podziemi . To było tak doskonałe, przywołujące wspomnienia, które oboje mieliśmy z 1987 roku, kiedy on grał w tę grę na naszym Atari ST, siedząc przy kuchennym blacie, a ja, dziewięciolatek, przyglądając się temu z zachwytem.
Grałem w Grimrock z wczesną recenzją i udało mi się nakłonić cudownych programistów – Prawie Human – do wysłania mi drugiego kodu Steam przedpremierowego, aby tata też mógł zagrać. Następnie zleciłem mu napisanie o tym dla RPS , co doprowadziło do serii całkowicie kiepskich artykułów zatytułowanych A Dad In A Dungeon .

Naprawdę tęsknię za tatą. Oczywiście brakuje mi ojca, tęsknię za możliwością rozmawiania z nim o bzdurach przez telefon lub osobiście do późna w nocy i ubolewam nad utratą ogromnej wiedzy, którą posiadał. Ale rzeczą, która kojarzy mi się z tym częściej niż cokolwiek innego, są gry wideo. Zagrałby w Starfield . Miałby do tego o wiele więcej cierpliwości niż ja i prawdopodobnie zmotywował mnie do kontynuowania tej książki po jej fatalnym początku. Obejrzałby Fallouta Amazona , ale nie byłby w stanie o tym rozmawiać bez wielokrotnego wyjaśniania mi, dlaczego nie zajął się grami. Z jakiegoś powodu Firaxis po swojej śmierci nadal tworzył gry Civilization , co nawet dla mnie nie ma sensu. Po co zawracali sobie głowę VI , skoro tata nigdy nie będzie miał okazji w nią zagrać? Mam ochotę podnieść słuchawkę i pomęczyć go, żeby przestał robić z siebie głupca i zagrał w Baldur’s Gate 3 . I wiesz co? Absolutnie nie pamiętam, czy kiedykolwiek grał w Dragon Age: Początek i dosłownie nic nie mogę zrobić, aby się dowiedzieć.
Co chcę, żeby ktokolwiek zyskał dzięki tej wijącej się, bezkształtnej rzeczy? Szczerze mówiąc, żebyś dowiedział się, że mój tata był dobrym człowiekiem. Zasługuje na to, żeby ludzie go poznali. I że taka osoba w końcu odchodzi, często bardzo nagle. Warto wiedzieć. Dzięki tato. Szczęśliwego dnia ojca.
.

