Jak symbol recyklingu stał się bez znaczenia

Ta historia została pierwotnie opublikowana przez Grist . Zapisz się na cotygodniowy biuletyn Grist tutaj .
powiązana zawartość
Jest Dzień Ziemi 1990 i Meryl Streep wchodzi do baru. Jest zrozpaczona stanem środowiska. „To szalone, co robimy. Jest bardzo, bardzo, bardzo źle” – mówi w emitowanym w godzinach największej oglądalności programie ABC z okazji Dnia Ziemi , ciężko wzdycha i podaje pomieszane statystyki dotyczące wylesiania i dziury w warstwie ozonowej.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Barman Kevin Costner twierdzi, że też się bał, dopóki nie zaczął coś z tym robić. "Te?" – mówi, trzymając puszkę napoju gazowanego. „Poddaję je recyklingowi”. Gdy Streep przygotowuje się do wyrzucenia puszki po piwie do kosza na śmieci, Costner ostrzega ją: „To może zmienić Twoje życie”.
Recykling, niegdyś uważany za domenę ludzi z „długimi włosami, babcinymi okularami i ufarbowanymi T-shirtami”, jak to wówczas opisywało Chicago Tribune, miał wkrótce wejść do głównego nurtu. Kultowy symbol recyklingu w postaci goniącej strzały, wynaleziony 20 lat wcześniej, był wszędzie na początku lat 90. Jej ciasna spirala złożonych strzał zdawała się obiecywać, że wyrzucone szklane butelki i pożółkłe gazety mają przed sobą świetlaną przyszłość, w której będą mogły odrodzić się w cyklu rozciągającym się w nieskończoność. W miarę rozpowszechniania się programów odbioru śmieci przy krawężniku w całych Stanach Zjednoczonych praktyka sortowania śmieci stała się dla wielu tak rutynowa, jak mycie zębów – codzienny nawyk, który sprawia, że czujesz się trochę bardziej odpowiedzialny.
Nikt się nie spodziewał, jak emocjonalnie ludzie przywiążą się do recyklingu jako rozwiązania brzydkiego problemu śmieci w Ameryce. Kiedy obietnica odrodzenia złożona przez strzały goniące została złamana, mogli się złościć. Pewnego mroźnego zimowego dnia 1991 roku mieszkańcy Holyoke w stanie Massachusetts gonili śmieciarki, krzycząc, aby się zatrzymały, po tym jak kierowcy zgarnęli z krawężnika posortowane szkło, puszki i karton. Miasto, zmęczone napływem świątecznych śmieci, poinstruowało pracowników, aby zrezygnowali z recyklingu i po prostu wszystko wyrzucili.
Dziś ikona recyklingu jest wszechobecna – można ją znaleźć na plastikowych butelkach, pudełkach po płatkach śniadaniowych i koszach walących się przy krawężnikach w całym kraju. Jednak goniące strzały są często przyklejone do produktów, które w ogóle nie nadają się do recyklingu, zwłaszcza produktów wykonanych z tworzyw sztucznych, takich jak zabawki do żucia dla psów i nadmuchiwane kółka do pływania. W zeszłym roku Agencja Ochrony Środowiska stwierdziła, że użycie tego symbolu na wielu produktach z tworzyw sztucznych było „ zwodnicze ”.
Zasady recyklingu mogą być wręcz zagadkowe. Przez lata wmawiano ludziom, że pudełka po pizzy są zbyt tłuste, aby je poddać recyklingowi, ale obecnie wiele ośrodków recyklingu je akceptuje . Niektóre miasta przyjmują pudełka po sokach wyłożone niewidocznymi warstwami aluminium i plastiku; inni nie. A czy zakrętki trzymają się na plastikowych butelkach czy nie? Eksperci ds. recyklingu proszą ludzi, aby odrobili „ odrobioną pracę domową ”, aby dowiedzieć się, z czym poradzi sobie ich lokalny system recyklingu, ale ponieważ gospodarstwa domowe mają setki artykułów w różnych opakowaniach, które muszą śledzić, jest to duże wyzwanie.
Przeczytaj następny : Czy masz skłonność do recyklingu?
Powstałe zamieszanie spowodowało bałagan w wysiłkach związanych z recyklingiem. Plastikowe folie plątają się wokół sprzętu sortującego w zakładach recyklingu, wstrzymując działalność , gdy pracownicy próbują wyciąć ją ze sprzętu. Ogromne bele papieru wysyłane za granicę mogą zawierać aż 30 procent odpadów z tworzyw sztucznych . „Zanieczyszczenie to jedno z największych wyzwań stojących przed branżą recyklingu” – stwierdziła EPA w oświadczeniu dla Grist. Wywóz, sortowanie i utylizacja wszystkich niechcianych śmieci wymaga czasu i pieniędzy, co sprawia, że recykling staje się większym obciążeniem dla budżetów miast. Wiele miast obniżyło koszty, współpracując z prywatnymi firmami zajmującymi się odpadami ; niektórzy nawet nie zawracają sobie głowy próbowaniem. Około jedna czwarta Amerykanów nie ma dostępu do jakichkolwiek usług recyklingu.
Trudność w recyklingu tworzyw sztucznych może sprawić, że symbol goniącej strzałki stanie się niemal bezsensowny, a grupy ekologiczne uznają recykling tworzyw sztucznych za „fałszywe rozwiązanie”. Tylko około 5 procent odpadów z tworzyw sztucznych w Stanach Zjednoczonych zostaje rozdrobnionych lub przetopionych, aby można je było ponownie wykorzystać. Duża część reszty trafia na wysypiska śmieci lub ulega spaleniu, rozkładając się na drobne cząsteczki, które mogą podróżować przez tysiące mil i osadzać się w płucach . Jak wynika z jednego z badań , tworzywa sztuczne zagrażają „prawie trwałym skażeniem środowiska naturalnego” i powodują globalny kryzys zdrowotny , ponieważ chemikalia związane z tworzywami sztucznymi są powiązane z przedwczesnymi porodami , zawałami serca i nowotworami .
Gdzie więc trzy strzałki poszły nie tak? Problem w tym, że ich pętla nas usidliła. Jeśli pewna ilość recyklingu jest dobra, uważa się, wówczas lepsza jest większa ilość recyklingu. Stwarza to ogromną presję, aby opakowania nadawały się do recyklingu i były opatrzone strzałkami – niezależnie od tego, czy próba recyklingu szklanej butelki czy plastikowego pojemnika po jogurcie miała w ogóle sens. David Allaway, starszy analityk ds. polityki w Departamencie Jakości Środowiska stanu Oregon, twierdzi, że fakty nie potwierdzają reputacji symbolu recyklingu jako oznaki dobroci środowiska. „Magnetyczna, grawitacyjna siła recyklingu” – stwierdził – sprawiła, że „decydenci i społeczeństwo coraz częściej mówią o recyklingu, a coraz mniej o czymkolwiek innym”.
Wiosną 1970 roku około 20 milionów Amerykanów, czyli 10 procent populacji, pojawiło się na pierwszym Dniu Ziemi, biorąc udział w wiecach, marszach i wykładach, wzywając do czystego powietrza i czystej wody. Zanieczyszczenie weszło do ogólnokrajowej dyskusji. Rok wcześniej w rzece Cuyahoga w Cleveland wybuchł pożar nasiąknięty ropą gruz, powodując płomienie sięgające pięciu pięter , a w wyniku wypadku wiertniczego w Santa Barbara plama ropy rozprzestrzeniła się na obszarze ponad 800 mil kwadratowych wody . Smog regularnie zasłaniał niebo od Birmingham w Alabamie po Los Angeles, zaciemniając miasta w środku dnia.
Pomysł recyklingu najwyraźniej pojawił się na scenie w 1970 roku. Organizatorzy Dnia Ziemi edukowali ludzi o wartości sortowania śmieci i opowiadali się za społecznymi programami recyklingu. Ludzie zbierali butelki i puszki do plastikowych skrzynek i toreb i udali się do wyznaczonych miejsc, aby je zostawić, czasami zarabiając w zamian kilka dolców. „Kryzys środowiskowy pojawił się w świadomości społecznej tak niedawno, że słowo „recykling” nie pojawia się nawet w większości słowników” – napisał ekolog Garrett De Bell na kilka tygodni przed obchodami Dnia Ziemi. Uznał recykling za „jedyne ekologicznie rozsądne i długoterminowe rozwiązanie” dla kraju „po kolana w śmieciach”.
Nie minęło dużo czasu, zanim koncepcja zyskała swój charakterystyczny symbol. W tym czasie Gary Anderson kończył studia magisterskie z architektury na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Natrafił na plakat ogłaszający konkurs na zaprojektowanie symbolu recyklingu, sponsorowany przez firmę Container Corporation of America, producenta pudeł kartonowych. Zainspirowany wstęgą Möbiusa MC Eschera , Anderson spędził zaledwie kilka dni na wymyślaniu projektów wykorzystujących słynne obecnie trio złożonych, obracających się strzałek. Najprostszy z jego projektów zwyciężył, a Anderson otrzymał w 1970 r. stypendium w wysokości 2500 dolarów. Firma Container Corporation szybko umieściła logo w domenie publicznej , mając nadzieję, że zostanie ono zastosowane na wszystkich produktach pochodzących z recyklingu lub nadających się do recyklingu, aby „szerzyć świadomość wśród zainteresowanych obywateli”. ”
Utworzona przez niego pętla Möbiusa szybko wyleciała mu z głowy. „Po prostu nie myślałem zbyt wiele o tym symbolu” – wspomina. „Przez pierwsze kilka lat nie był zbyt często używany”. Jednak pewnego dnia, kilka lat później, Anderson przechadzał się ulicami Amsterdamu w atmosferze zmęczenia spowodowanej zmianą strefy czasowej, kiedy natknął się na rząd dużych pojemników na śmieci ozdobionych wersją jego logo wielkości piłki plażowej. Holandia była rzekomo pierwszym krajem, który w 1972 r. uruchomił ogólnokrajowy program recyklingu. „Naprawdę zszokowało mnie, gdy uświadomiłem sobie, że coś musi być w tym symbolu” – powiedział.
Przerabianie starych materiałów na nowe to wieloletnia amerykańska tradycja. Paul Revere, bohater ludowy rewolucji amerykańskiej, zbierał złom i zamieniał go w podkowy . W XIX wieku zużyte szmaty zamieniano na papier, a rodziny zszywały skrawki materiału, tworząc kołdry. Desperacja Wielkiego Kryzysu nauczyła ludzi robić bieliznę z worków po mące bawełnianej , a plakaty propagandowe z II wojny światowej przedstawiały recykling jako patriotyczny obowiązek: „Przygotuj swoje puszki na wojnę”.
„Takie marnotrawstwo nie leżało w naszym DNA” – powiedziała Jackie Nuñez, menadżerka programu rzecznictwa w Plastic Pollution Coalition, organizacji non-profit zajmującej się komunikacją. „Musieliśmy zostać przeszkoleni, trzeba było nas promować, żeby tak marnować energię”.
Jedna z pierwszych lekcji „ społeczeństwa wyrzucania ” miała miejsce w latach dwudziestych XX wieku, kiedy White Castle jako pierwsza restauracja typu fast food sprzedawała swoje burgery w jednorazowych torebkach, reklamując je jako czyste i wygodne. „Kupuj je na wagę” – brzmiał slogan. W 1935 roku duże browary, które przetrwały epokę prohibicji, zamiast szklanych butelek zwrotnych zaczęły dostarczać piwo w lżejszych i tańszych w transporcie stalowych puszkach. Coca-Cola i inne firmy produkujące napoje gazowane ostatecznie poszły w ich ślady.
Wszystkie te papierowe worki i puszki wkrótce zaśmieciły pobocze amerykańskich dróg, a ludzie zaczęli wzywać firmy, które wytwarzały odpady, aby je uprzątnęły. Korporacje zareagowały, tworząc pierwszą organizację przeciwdziałającą śmieciom, Keep America Beautiful, założoną w 1953 roku przez American Can Company i Owens-Illinois Glass Company. Reklamy Keep America Beautiful z lat 60. wyglądały jak ogłoszenia o usługach publicznych, ale w subtelny sposób zrzucały winę za wszystkie śmieci na jednostki. Niektóre przedstawiały „ Susan Spotless ” – dziewczynę w białej sukience, która pogroziła palcem każdemu, kto zabrudził przestrzeń publiczną swoimi śmieciami.
Jednak presja na amerykańskie przedsiębiorstwa nie zniknęła. W niedzielę po Dniu Ziemi w kwietniu 1970 r. około 1500 protestujących pojawiło się przed siedzibą Coca-Coli w Atlancie, aby wyrzucić przed jej wejściem setki puszek i szklanych butelek. Dwa lata później Oregon przyjął pierwszą w kraju „ustawę butelkową”, wymagającą 5-centowej kaucji od butelek i puszek sprzedawanych w tym stanie, zachęcając ludzi do ich zwrotu, podczas gdy Kongres rozważał całkowity zakaz jednorazowych pojemników na napoje. Producenci skutecznie lobbowali przeciwko federalnemu zakazowi, argumentując, że stracą miejsca pracy, jak wspomina historyk Bartow J. Elmore w książce Citizen Coke: The Making of Coca-Cola Capitalism . Korporacje nadal jednak chciały złagodzić wywieraną na nie presję społeczną i zlecić na zewnątrz koszty postępowania z wytwarzanymi przez siebie odpadami. Na szczęście dla nich recykling był w modzie.
W Nowym Jorku wojnę z odpadami zainicjowała Environmental Action Coalition, organizacja zbierająca fundusze na swój społeczny program recyklingu „Trash Is Cash”, którego długoterminowym celem jest umożliwienie pracownikom miejskim odbioru surowców wtórnych poza domami. Recykling przy krawężniku wydawał się służyć interesom wszystkich: ekolodzy chcieli marnować mniej, a firmy mogły wykorzystać to jako okazję do przeniesienia kosztów postępowania z odpadami na władze miast. W latach 70. biznesmeni, którzy zgłosili się na ochotnika do Koalicji na rzecz Działań na rzecz Środowiska, poprosili swoich kolegów o wielomilionowe datki, pisząc, że recykling niesie ze sobą „istotną obietnicę” przeciwdziałania wszelkim przepisom zakazującym lub opodatkowującym pojemniki jednorazowego użytku.
Kampania była celową próbą odwrócenia uwagi od bardziej znaczących rozwiązań, takich jak rachunki za butelki, jednak jak wynika z książki Recycling Reconsidered z 2012 roku autorstwa Samanthy MacBride, która przez dwie dekady kierowała wydziałem sanitarnym w Nowym Jorku, organizacje ekologiczne przyjęły ją. Rada Miasta Nowego Jorku rozpoczęła swój program obowiązkowego odbioru przy krawężniku pod koniec lat 80., kilka lat po rozpoczęciu pierwszego w Woodbury w stanie New Jersey , w ramach którego mieszkańcy musieli wyrzucać papier, metal, szkło i niektóre rodzaje plastiku do pojemników przy ul. krawężnik. Pomysł narodził się w miastach w całym kraju, a liczba programów przykrawężnikowych wzrosła z 1000 do 5000 w latach 1988–1992, rozprzestrzeniając wraz z nimi strzały goniące.
„To było na przełomie lat 80. i 90., że coś takiego stało się wszędzie” – powiedział Finis Dunaway, profesor historii na Uniwersytecie Trent w Kanadzie. W Ameryce zaczynało brakować miejsc do składowania śmieci; dylemat ten uchwyciła historia koczowniczej barki na śmieci z 1987 r. W marcu tego roku barka wypełniona 6 milionami funtów śmieci opuściła Long Island w stanie Nowy Jork w poszukiwaniu rozładunku swój ładunek w przypadku, gdy składowiska nie były jeszcze pełne. Stany od Karoliny Północnej po Luizjanę odrzuciły tę propozycję, a barka miesiącami podróżowała po wybrzeżu Atlantyku – aż do Meksyku, Belize i Bahamów – w poszukiwaniu miejsca na wywóz śmieci.
W październiku barka wróciła na Brooklyn, gdzie sąd nakazał spalenie jej zawartości, ale aktywiści Greenpeace zawiesili na łodzi gigantyczny baner z napisem „NAstępnym razem… SPRÓBUJ RECYKLINGU”. Annie Leonard, była dyrektor wykonawcza Greenpeace, powiedziała PBS Frontline w 2020 r. , że zastanawia się, czy ten baner był pomyłką. „Myślę, że byliśmy zbyt optymistyczni, jeśli chodzi o potencjał recyklingu” – powiedziała, „a utrwalanie tej narracji sprowadziło nas na manowce”.
W filmie Absolwent z 1967 roku jest kultowa scena , w której grany przez Dustina Hoffmana Benjamin Braddock zostaje osaczony na przyjęciu z okazji zakończenia studiów przez jednego z przyjaciół swoich rodziców. „Chcę powiedzieć wam tylko jedno słowo, tylko jedno: tworzywa sztuczne” – mówi starszy mężczyzna. „Plastiki mają przed sobą wielką przyszłość. Pomyśl o tym." Szczera rada jednego pokolenia dotycząca udanej kariery zderzyła się z nowym, sceptycznym podejściem do plastiku, który stał się już synonimem „podróbki”.
Na początku lat siedemdziesiątych naukowcy odkryli, że wieloryby, żółwie i inne organizmy morskie zaplątują się w plastikowe śmieci, co powoduje śmierć 40 000 fok rocznie. Wiedzieli też, że małe fragmenty plastiku przedostawały się do oceanu i że pozostałości tworzyw sztucznych przedostały się do krwiobiegu ludzi, co stanowiło to, co urzędnik Rady ds. Jakości Środowiska przy prezydencie Richardzie Nixonie uznał za poważne zagrożenie dla zdrowia , „potencjalnie nasze kolejne złe” .” Im więcej ludzi się dowiadywało, tym bardziej reputacja plastiku zmieniła się z uniwersalnego, niezniszczalnego cudu w coś, czemu być może nie należy ufać w przypadku nowej kuchenki mikrofalowej. W latach 1988–1989 odsetek Amerykanów uważających, że plastik szkodzi środowisku, wzrósł z 56 do 72 procent. Larry Thomas, prezes Towarzystwa Przemysłu Tworzyw Sztucznych, ostrzegł w wewnętrznej notatce , że firmy zaczynają tracić interesy, pisząc: „Zbliżamy się do punktu bez powrotu”.
Firmy produkujące napoje i przemysł naftowy miały nadzieję zareklamować sposób na wyjście z problemu PR, planując wydawanie 50 milionów dolarów rocznie na zachwalanie zalet polimeru hasłami typu „tworzywa sztuczne to umożliwiają”. Postawili także na recykling. Lewis Freeman, były wiceprezes ds. rządowych w grupie branżowej Society of the Plastics Industry, powiedział Gristowi, że doskonale pamięta kolegę, który przyszedł do jego biura i powiedział: „Musimy coś zrobić, aby pomóc recyklerzy.”
Przeczytaj dalej : Czy zakazy dotyczące plastikowych słomek zadziałały? Tak, ale nie w taki sposób, jak myślisz.
Freeman zlecił Instytutowi Plastikowych Butelek – składającemu się z gigantów naftowych, takich jak BP i Exxon, firm chemicznych i producentów puszek – znalezienie sposobu na wyjaśnienie sortownikom zajmującym się recyklingiem, jaki rodzaj plastiku jest jaki. W 1988 roku opracowano kod żywicy plastikowej , czyli system numeracji od 1 do 7, który nadal obowiązuje.
Do produkcji butelek po napojach bezalkoholowych wykorzystuje się politereftalan etylenu, czyli PET (1). do produkcji dzbanków na mleko stosuje się polietylen o dużej gęstości (2); polichlorek winylu (3) jest stosowany w rurach PCV w instalacjach wodno-kanalizacyjnych i tak dalej, aż do 7, kategorii obejmującej akryl, poliwęglan, włókno szklane i inne tworzywa sztuczne. Instytut Plastikowych Butelek otoczył te liczby logo goniących strzałek, wywołując wśród opinii publicznej wrażenie, że do pojemników na recykling można wrzucać wszelkiego rodzaju tworzywa sztuczne, niezależnie od tego, czy istnieje infrastruktura do ich przetwarzania, czy nie. Departament Ochrony Środowiska stanu Connecticut ostrzegł, że zamieszanie, jakie spowoduje, „będzie miało poważny wpływ na i tak już marginalną ekonomiczną wykonalność recyklingu tworzyw sztucznych, a także na programy recyklingu jako całość”.
Freeman powiedział, że kiedy symbol zaczął działać, „wszyscy zaczęli go umieszczać na wszystkim”. Firmy pracowały nad tym, aby było to oficjalne: począwszy od 1989 roku Instytut Plastikowych Butelek lobbował za wprowadzeniem przepisów stanowych nakładających obowiązek umieszczania numerów kodowych na produktach z tworzyw sztucznych. Jak wynika z dokumentów odkrytych przez Centrum Integralności Klimatycznej , ich wyraźnym celem była walka z ustawodawstwem antyplastikowym . Ostatecznie ustawy uchwalono w 39 stanach.
W połowie lat 90. kampania mająca na celu „edukowanie” społeczeństwa na temat recyklingu tworzyw sztucznych odniosła sukces : Amerykanie mieli bardziej przychylną opinię o tworzywach sztucznych, a wysiłki mające na celu zakazanie lub ograniczenie produkcji ucichły. Jednak wskaźniki recyklingu – odsetek materiałów faktycznie poddawanych ponownemu przetworzeniu – ledwo się poprawiły. Zamiast tego Stany Zjednoczone zaczęły eksportować odpady z tworzyw sztucznych do Chin, gdzie przekształcanie starego plastiku w nowe materiały pomogło zaspokoić rosnące zapotrzebowanie producentów. Sondaż przeprowadzony dla Amerykańskiej Rady ds. Tworzyw Sztucznych w 1997 r. wykazał, że osoby pracujące w sektorze gospodarki odpadami traciły nadzieję, że tworzywa sztuczne można poddać recyklingowi, podczas gdy społeczeństwo, dziennikarze i urzędnicy rządowi wierzyli, że można je poddawać recyklingowi w nierealistycznie wysokim stopniu.
Problem polegał na tym, że zaspokojenie tego, co firmy nazywały „ pilną potrzebą recyklingu ”, nie było tak łatwe, jak wyglądało to w reklamach. Przez dziesięciolecia znawcy branży wyrażali poważne wątpliwości, czy recykling tworzyw sztucznych będzie kiedykolwiek opłacalny, a w 1969 r. jeden z nich nazwał uzasadnienie ekonomiczne „praktycznie beznadziejnym”. Istnieją tysiące produktów z tworzyw sztucznych i wszystkie wymagają sortowania i poddawania różnym procesom, aby mogły zostać zamieniło się w coś nowego. Sposób formowania opakowań — dmuchanie, wytłaczanie lub tłoczenie — oznacza, że nawet te same rodzaje tworzyw sztucznych mogą mieć własne temperatury topnienia. Butelki PET nie można poddać recyklingowi razem z przezroczystym opakowaniem PET, w którym znajdują się jagody. Przezroczysta butelka PET nie może zostać poddana recyklingowi i zastąpiona zieloną.
Tworzywa sztuczne, które przypadkiem zostaną posortowane i przetworzone, można poddać jedynie „downcyklingowi”, ponieważ ich topienie pogarsza ich jakość. Okazuje się, że plastik przetworzony jest bardziej toksyczny niż pierwotny plastik i może wydzielać niebezpieczne chemikalia, dlatego nie można go bezpiecznie przekształcić w opakowanie przeznaczone do kontaktu z żywnością. Jest też droższy w produkcji. W rezultacie tego bagna praktycznie nie ma rynku tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu poza tymi oznaczonymi cyframi 1 i 2; reszta jest spalana lub wysyłana na składowiska. Tylko 9 procent kiedykolwiek wyprodukowanych tworzyw sztucznych zostało poddanych recyklingowi .
W miarę gromadzenia się odpadów z tworzyw sztucznych i narastania frustracji społecznej, Koalicja na rzecz Zrównoważonych Opakowań – wspierana przez korporacyjnych gigantów, w tym Procter and Gamble, Coca-Cola i Exxon Mobil – uruchomiła w 2008 roku większą, bardziej szczegółową inicjatywę dotyczącą recyklingu pod nazwą „ How2Recycle ”. Pojawiły się nowe etykiety, które zdawały się zapewniać jasność co do tego, które elementy produktu można poddać recyklingowi, rozróżniając między folią plastikową a powlekanymi tacami, czasami kwalifikując logo recyklingu do etykiet „odbiór w sklepie” plastikowych toreb i folii.
Zwolennicy ochrony środowiska twierdzą jednak, że etykiety How2Recycle używane przez ponad jedną trzecią firm pakujących towary konsumpcyjne mogą wprowadzać w błąd jeszcze bardziej niż kod żywicy. Na przykład plastikowe pojemniki na jogurt wykonane z polipropylenu (numer 5) są w ramach systemu uznawane za „w szerokim zakresie nadające się do recyklingu” , a jednak tylko 3 procent wszystkich wyprodukowanych pojemników z polipropylenu faktycznie poddaje się recyklingowi.
Kod z żywicy plastikowej ze strzałkami z pewnością dezorientuje ludzi — 68 procent Amerykanów ankietowanych w 2019 r. stwierdziło, że uważa, że wszystko, co jest oznaczone tym kodem, nadaje się do recyklingu. Ale wytwórnie How2Recycle „kłamią na temat sterydów” – stwierdził Jan Dell, założyciel organizacji non-profit The Last Beach Cleanup. To już nie tylko małe trójkątne wgłębienie na dnie pojemnika, ale duże, kontrastowe logo recyklingu, które „patrzy Ci w twarz”.
Biorąc pod uwagę fatalny stan recyklingu tworzyw sztucznych, mogłoby się wydawać, że najlepszym rozwiązaniem będzie wyrzucenie goniących strzał do śmieci. Ale nie każdy recykling oznacza porażkę. „Metale to prawdziwa historia sukcesu” – powiedział Carl Zimring, historyk zajmujący się odpadami w Pratt Institute na Brooklynie. Stwierdził , że aż trzy czwarte całego aluminium, jakie kiedykolwiek wyprodukowano, jest nadal w użyciu. Papier jest również stosunkowo łatwy w obróbce, a ponad dwie trzecie trafia do nowych produktów w USA. Jednak nawet w przypadku materiału przeznaczonego do recyklingu, takiego jak szkło, mniej niż jedna trzecia zostaje rozbita na fragmenty w nowych słoikach i butelkach.
Logo recyklingu nadal nadaje wszystkiemu, czego dotknie – niezależnie od tego, czy nadaje się do recyklingu, czy nie – zieloną aurę. Badania pokazują, że większość Amerykanów uważa recykling za jeden z najskuteczniejszych sposobów walki ze zmianami klimatycznymi, choć eksperci twierdzą, że jest mało prawdopodobne, aby miał on znaczący wpływ na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. To zasługa kultowego trójkąta, który przez 50 lat zakorzenił się w naszej kulturze. „Łatwo jest krytykować wizerunek lub korporacje, nie postrzegając tego jako czegoś bardzo potężnego” – powiedział Dunaway, historyk środowiska. Czy istnieje sposób, aby ponownie nadać znaczenie symbolowi recyklingu?
Kiedy recykling zaczął się rozwijać na początku lat 90., nie istniała ostateczna, uzgodniona definicja tego, co to oznacza. „Wszystko nadaje się do recyklingu, przynajmniej teoretycznie” – zauważył w 1991 roku w czasopiśmie prawniczym jeden z prawników. Próby narzucenia jakiegoś porządku pochodziły z Kalifornii, często krajowego laboratorium ochrony środowiska. Stan przyjął pierwsze w kraju ograniczenia dotyczące roszczeń ekologicznych w 1990 r. , zabraniając reklamodawcom używania określeń takich jak „przyjazny dla ozonu” i „nadający się do recyklingu” w odniesieniu do produktów, które nie spełniają jego standardów (chociaż zastrzeżenie to nie przetrwało skargi w sądzie). .
Szerszym wysiłkom mającym na celu ograniczenie symbolu brakowało jednak siły i skuteczności. W 1992 roku Federalna Komisja Handlu powiedziała reklamodawcom, że mogą nazwać produkt „nadającym się do recyklingu”, nawet jeśli tylko 1 procent ich produktu został poddany recyklingowi. Niewiele więcej wydarzyło się na tym froncie aż do 2013 roku, kiedy grupa zarządzająca kodem żywicy plastikowej, ASTM International, ogłosiła, że zastąpi strzałki goniące pełnym trójkątem, aby zmniejszyć zamieszanie wśród opinii publicznej. Nie wymagało to jednak od producentów przeróbki etykiet .
Dziś być może wreszcie się to zmieni. Kiedy w 2018 roku Chiny zakazały importu większości tworzyw sztucznych, ujawniły problemy, które od dawna pozostawały w ukryciu. Stany Zjednoczone wysłały do Chin 70 procent odpadów z tworzyw sztucznych , co w samym 2017 roku kosztowało 1,2 miliarda funtów . Państwa zaczęły szukać sposobów naprawienia systemu recyklingu, a niektóre skupiły się na zamieszaniu wywołanym przez sam symbol. W 2021 r. Kalifornia – piąta co do wielkości gospodarka świata – przyjęła ustawę „prawda w etykietowaniu”, zabraniającą używania strzałek goniących na przedmiotach rzadko poddawanych recyklingowi. Aby zdać test, 60 procent Kalifornijczyków musi mieć dostęp do centrum przetwarzania, które sortuje dany materiał; ponadto 60 procent przetwórców musi mieć dostęp do zakładu, który przetworzy materiał w inny sposób.
Czytaj dalej : Kalifornia wszczyna śledztwo w sprawie „trwającej od kilkudziesięciu lat kampanii oszukiwania w sprawie tworzyw sztucznych”
Choć ustawa spotykała się ze sprzeciwem firm aż do jej uchwalenia, pomysł spodobał się ustawodawcom, powiedział Nick Lapis, dyrektor ds. rzecznictwa w Californians Against Waste. „Łatwo było zrozumieć, że umieszczanie symbolu goniącej strzałki na produkcie, który nigdy nie zostanie poddany recyklingowi, jest niesprawiedliwe wobec konsumentów. To po prostu miało tak intuicyjny sens, że myślę, że w pewnym sensie wykraczało poza politykę lobbystów Sacramento.
W całym kraju urzędnicy publiczni w Nowym Jorku , New Jersey , Massachusetts , Illinois , Minnesocie i stanie Waszyngton rozważają wprowadzenie podobnych przepisów. Wiosną stanu Maine uchwalono ustawę zachęcającą firmy do umieszczania na opakowaniach dokładnych etykiet dotyczących recyklingu. Nowe zasady dotyczące logo recyklingu powstają także na szczeblu krajowym. W kwietniu ubiegłego roku Jennie Romer, zastępca zastępcy administratora Agencji Ochrony Środowiska ds. zapobiegania zanieczyszczeniom, wezwała FTC do położenia kresu „oszukańczemu” używaniu kultowych strzałek goniących na tworzywach sztucznych w nadchodzących zmianach Zielonych przewodników dotyczących twierdzeń marketingowych dotyczących ochrony środowiska. „Federalna Komisja Handlu ma ogromną szansę na wprowadzenie tych aktualizacji, aby naprawdę ustawić wysoko poprzeczkę w zakresie tego, co można reklamować jako nadające się do recyklingu” – powiedział Romer Grist. „Ponieważ ten symbol lub reklamowanie czegoś, co nadaje się do recyklingu, jest bardzo cenne”.
Kiedy w przyszłym roku prawo kalifornijskie zacznie obowiązywać, przepisy stanowe będą ze sobą kolidować, ponieważ wiele stanów w dalszym ciągu wymaga podawania numerów żywicy na opakowaniach plastikowych. „Wszyscy zastanawiają się, kto zwycięży?” — zawołał Allaway, urzędnik stanu Oregon.
Dyskusje na temat prawodawstwa dotyczącego etykietowania zgodnego z prawdą zbiegły się z inną tendencją – państwa próbujące przenieść koszty postępowania z odpadami z powrotem na producentów, którzy je wyprodukowali. Przepisy wymagające „rozszerzonej odpowiedzialności producenta” (EPR) za opakowania zostały już zatwierdzone w Maine, Oregonie, Kalifornii i Kolorado. Doprowadziło to już do problemów w Kalifornii, ponieważ ustawa EPR odwołuje się do stanowego prawa dotyczącego etykietowania zgodnego z prawdą, które określa, które materiały można poddać recyklingowi, co stwarza zachętę do oznaczania wszystkiego jako nadającego się do recyklingu, twierdzi Dell.
Nawet jeśli Federalna Komisja Handlu zaktualizuje Zielone Przewodniki, zakazując oszukańczego używania symbolu recyklingu, nie zmienia to faktu, że przewodniki są jedynie sugestiami. Nie dźwigają ciężaru prawa. „Sama FTC nigdy, przenigdy nie narzuciła na tworzywach sztucznych fałszywej etykiety nadającej się do recyklingu” – stwierdził Dell. Jedna z ulubionych metafor firmy Dell: „To dziki, dziki zachód oświadczeń i etykiet produktów, bez szeryfa w mieście”.
Dlatego Dell mianowała się de facto szeryfem i pozywa firmy w związku z ich fałszywymi twierdzeniami. W 2021 roku jej organizacja osiągnęła porozumienie z TerraCycle, Coca-Colą, Procter & Gamble i sześcioma innymi firmami, które zgodziły się na zmianę etykiet swoich produktów. Firma Dell złożyła niedawno propozycję akcjonariuszy firmie Kraft Heinz, próbując wymusić na niej wycofanie roszczeń dotyczących możliwości recyklingu torebek po piankach marshmallow i misek po makaronie i serze przeznaczonych na wysypisko śmieci.
Kolejny obiecujący krok prawny pochodzi od kalifornijskiego prokuratora generalnego Roba Bonty, który prowadzi dochodzenia w firmach zajmujących się paliwami kopalnymi i chemikaliami pod kątem, jak to określił, „agresywnej kampanii mającej na celu oszukanie społeczeństwa, utrwalającej mit, że recykling może rozwiązać kryzys tworzyw sztucznych”. Pomimo rosnącej świadomości zagrożenia, jakie stwarzają tworzywa sztuczne dla zdrowia publicznego, firmy naftowe i chemiczne na całym świecie produkują co roku 400 milionów ton polimeru, a produkcja ma się potroić do 2060 r. Jest to zapasowy biznesplan przemysłu naftowego, zakładający, że bogaci aby stawić czoła zmianom klimatycznym, kraje odejdą od benzyny, ponieważ ropa naftowa jest podstawowym składnikiem tworzyw sztucznych. Exxon Mobil, trzeci co do wielkości producent ropy na świecie , jest czołowym producentem polimerów z tworzyw sztucznych .
Bardziej rygorystyczne egzekwowanie zasad stosowania strzałek goniących może prowadzić do dokładniejszych etykiet, mniejszego zamieszania wśród opinii publicznej i lepszych wyników dla centrów recyklingu. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy celem powinno być w ogóle zwiększenie recyklingu, a nie rozwiązania, które są znacznie lepsze dla środowiska, takie jak redukcja, ponowne użycie, ponowne napełnianie i naprawa. Jak mówi Anderson, wynalazca tego symbolu: „Nie sądzę, że to naprawdę sprawiedliwe zrzucać winę na symbol graficzny za cały nasz brak inicjatywy w dążeniu do poprawy”.
Ten artykuł pierwotnie ukazał się w Grist pod adresem https://grist.org/culture/recycling-symbol-logo-plastic-design/ . Grist to niezależna organizacja medialna non-profit, której celem jest opowiadanie historii o rozwiązaniach klimatycznych i sprawiedliwej przyszłości. Więcej informacji znajdziesz na Grist.org

