Jaki sposób zabicia człowieka sprawi mu największe cierpienie?

Apr 28 2021

Odpowiedzi

AthenaWalker Apr 12 2017 at 14:47

To jest całkowicie domysł i zależy całkowicie od charakteru danej osoby. To, co dla jednej osoby jest udręką, dla innej nie będzie miało większego znaczenia. Niektórzy woleliby tortury emocjonalne, ponieważ nie radzą sobie dobrze z bólem fizycznym. Dałoby im to szansę na zaplanowanie ucieczki. Niektórzy uznaliby tortury fizyczne za bardziej preferowaną formę, ponieważ emocjonalnie nie są wystarczająco silni, aby dostrzec możliwą pomoc lub ucieczkę.

Mogę wskazać śmierci, które miały miejsce w Jednostce 731, były dość przerażające. Albo, podczas gwałtu w Nankinie, horror jest powszechny.

Jednak dziś wieczorem moje myśli krążyły wokół żołnierzy na pokładzie Indianapolis. Okrętu wojennego, który dostarczył materiał rozszczepialny dla Fat Mana. Zostali trafieni japońską torpedą, mając na pokładzie 1196 marynarzy. Kiedy statek zatonął, 300 z nich poszło z nim, a nieco mniej niż 900 wpadło do wody.

Statek nie został zgłoszony jako spóźniony, gdy nie przybył na czas, a wszystkich dziewięciuset ludzi czekało na próżno w palącym słońcu, bez wody i czepiając się życia. Straszne miejsce, żeby się tam znaleźć. Gdyby tylko się tam skończyło.

Następnie nadeszły rekiny. Setki z nich krążyły w głębinach. Wciągały żeglarzy jednego po drugim, ale ich nie zjadały. No, przynajmniej nie do końca. Podjadały kończyny. Żołnierz żył, a jego krew wlewała się do wody, a więcej rekinów przychodziło. Pozostali mężczyźni czekali i słuchali. Jeśli któryś został ranny, natychmiast wyrzucano go dalej w otchłań, ponieważ żołnierze wiedzieli, że rekiny zostaną zwabione, a to narażało więcej z nich na ryzyko.

Potem przyszło pragnienie. Mówią ci, raz po raz, mówią ci, żebyś nie pił wody morskiej. Nigdy tego nie rób. Byli tego świadomi, ale po tak długim czasie pieczenia się na powierzchni oceanu w dniach setek i wyższych temperatur, bez wody. Niektórzy pękali i nie mogli się powstrzymać. Pili, tracili rozum i wkrótce potem ulegli.

Żołnierze cierpieli, byli odwodnieni, wyłapywani przez rekiny, zamarzali w nocy, tylko po to, by upiec się, gdy wzeszło słońce, przez trzy i pół dnia, gdy samolot marynarki wojennej przeprowadzał rutynową kontrolę obszaru i dostrzegł dryfujących marynarzy. Wyciągnięto zaledwie 321 z 880 mężczyzn, którzy weszli do wody. Reszta zginęła, a ich towarzysze byli tam, aby być świadkami każdej śmierci z pierwszej ręki. Czekali na swoją kolej, wielu się poddało. Jak powiedział jeden marynarz, każdy ma swój punkt krytyczny i nie wiesz, gdzie on jest. Jednak gdy ten punkt zostanie osiągnięty, jesteś skończony. Jesteś skończony. Nie będziesz żył. Nikt nie wie, gdzie jest ten punkt dla człowieka, ale każdy człowiek go ma.

Mimo że zostali uratowani z wody, nawet wtedy żniwiarz nie ukończył swojej pracy. Zabrałby jeszcze czterech ludzi, zanim zadanie zostało wykonane. Ocaleni będą żyć z tymi nocami i dniami w oceanie do końca swojego istnienia tutaj. Usłyszą te krzyki i chociaż będą wdzięczni za ratunek, nigdy nie zaznają spokoju.

Być może nie najgorszy sposób na zabicie kogoś. Być może nie najgorszy sposób na śmierć. Bycie potrąconym przez pociąg i owiniętym pod zestawem kół może być gorsze. Bo widzisz, kiedy to się stanie, a rzeczywiście się zdarzyło, jeśli pociąg zatrzyma się na czas, zostaniesz tam uwięziony. Ale nie jesteś martwy, jesteś tego świadomy. Poruszyli to w scenie z filmu, Znaki, z samochodem. Chociaż jest to fikcja opowiedziana w filmie, jest to całkiem realne zjawisko.

Problem leży w tym, że gdy pociąg się od ciebie odsunie, wewnętrzne uszkodzenia, które już powstały, będą twoim końcem. Ratownicy o tym wiedzą. Wiedzą, że nie można nic dla ciebie zrobić. Gdy jesteś uwięziony, pociąg zapobiega twojej śmierci, gdy się ruszy, dokończy proces.

Więc czekają. Dzwonią do twojej rodziny, przyjaciół, do każdego, z kim chcesz się pożegnać. Mogą przyjść, usiąść z tobą, podzielić się płaczem, wiedząc, że wkrótce skończysz. Twoja śmierć jest nieunikniona.

A może wolałbyś pójść drogą Omayry Sáncheza Garzóna.

W jej małej wiosce położonej u podnóża wulkanu z czapą lodowcową otrzymali ostrzeżenie o zbliżającej się erupcji. Mapy zostały rozdane wioskom, ale niestety rozkazy ewakuacji trafiły do ​​niewłaściwych osób. Kiedy wulkan eksplodował, piroklastyczny przepływ stopił lodowiec w kontakcie z nim, a stopiony lód stał się tym, co jest znane jako lahar. Wulkanicznie wywołane osuwisko błotne, które przesuwało się w dół góry z prędkością około trzydziestu mil na godzinę.

W swoim domu rodzina Sánchezów była ostrożna z powodu spadającego popiołu z erupcji i słyszała nadchodzący lahar. Nie mając czasu na ucieczkę, lahar uderzył i pogrzebał ciotkę Omayry pod prądem i uwięził Omayrę pod ceglanym wejściem, które porwał ze sobą.

Wieś Armero, w miejscu, gdzie kiedyś się znajdowała.

Lahary były tak niszczycielskie, gęste i głębokie, że utrudniały ratownikom dotarcie do wioski. Nikt nie mógł dotrzeć do wioski, a kiedy w końcu im się to udało, nie mieli sprzętu, ponieważ błoto, miejscami głębokie na piętnaście stóp, uniemożliwiało dotarcie tam.

Ratownicy zobaczyli rękę Omayry wysuwającą się spod gruzów. Odsunęli od niej płytki i zniszczone części domów, aby móc ją zobaczyć od pasa w górę, i próbowali ją uwolnić, tylko po to, aby odkryć, że została przygwożdżona. Nie można jej było uwolnić bez uszkodzenia, które i tak gwarantowałoby jej śmierć. Kiedy próbowali wyciągnąć ją z wypełnionego wodą dołu, gdzie jej nogi były uwięzione pod nieruchomymi cegłami, a martwe ciało jej ciotki wciąż owinięte pod powierzchnią, kurczowo trzymające się jej siostrzenicy. Kiedy ratownicy próbowali wyciągnąć, więcej wody wdarło się do środka i wypełniło dziurę. Jeśli puściliby ją, utonęłaby. Zamocowali wokół niej oponę, aby utrzymać jej głowę w górze.

Więc została, przygwożdżona do wody przez sześćdziesiąt godzin. Jej śmierć była nieunikniona i nikt nie mógł pomóc. Zostało to udokumentowane w telewizji na żywo, gdy ludzie zebrali się wokół niej i wokół ekranów w domach, aby być świadkami tragedii. Skóra zaczęła się ślizgać i łuszczyć od złuszczania, jej twarz zaczerwieniła się i spuchła, skóra zbielała, jej oczy stały się czarne od krwotoku.

Na końcu prawdopodobnie uległa gangrenie. Jest jej zdjęcie, tuż przed śmiercią. Postanowiłem go tu nie zamieszczać, ponieważ jest tak niepokojące dla wielu osób, że jej czarne oczy prześladują ich długo po zobaczeniu. To od czytelnika zależy, czy chce wiedzieć, jak wyglądał ten moment.

Czy to są sposoby na zabicie kogoś? Jasne. Jeśli wiesz, co robisz i odpowiednio się do tego przygotujesz. To są śmierci, które wgryzają się w ciebie jak roztocze. Wgryzają się w twój umysł i nigdy nie odchodzą. Jeszcze gorzej dla tych, którzy byli ich świadkami. Gdyby te rzeczy zostały celowo zadane, a nie były częścią strasznego wypadku, takiego jak Unit 731 lub Rape of Nankin, bez wątpienia znalazłyby się na liście najgorszych sposobów.

To powiedziawszy, nie będę nikogo przekonywał do morderstwa. Przepraszam, nie interesuje mnie zarzut spisku. W tej sprawie jesteś zdany na siebie.

JacobWells12 Jun 05 2016 at 13:34

*Uwaga: całkiem popieprzone*

edit: żeby było jasne, nie rób tego. Nie zachęcam do niczego. Nawet jeśli naprawdę chcesz kogoś zabić, to jest to głupi sposób na zrobienie tego z oczywistych powodów.

Jeśli czas nie jest problemem, a cierpienie równa się bólowi razy czas trwania, to zamknięcie ich w pokoju i karmienie na siłę przez lata jest sposobem na to, aby to zrobić. W ciągu tych lat nie dawaj im żadnej możliwości popełnienia samobójstwa. Ponadto, ponieważ ludzkie ciało staje się nieczułe na ciągłe bodźce, wymyślaj nowe tortury każdego dnia.

Krótka uwaga: to nie jest przewodnik, ale opiszę to w formie instrukcji, bo mam na to ochotę.

Niektóre dobre rzeczy to pozbawianie poszkodowanego tlenu w pomieszczeniu, aż straci przytomność, wyłączanie światła przez tygodnie, zabijanie/torturowanie przyjaciół i rodziny na ich oczach (oczywiście w świetle), chociaż może to być niemożliwe i nie można tego zrobić więcej niż kilka razy z oczywistych powodów, nieśmiertelne nacinanie nóg, najlepiej karambitem, ponieważ zakrzywione ostrze rozrywa skórę i jest bardziej bolesne, okaleczanie kolan, zszywanie różnych ważnych miejsc (takich jak usta, cewka moczowa lub odbyt), wbijanie gwoździ w palce u stóp, stopy i kolana, zastępowanie gwoździ śrubami, wszelkiego rodzaju tortury z użyciem ognia i elektryczności, ekstremalnego zimna, różnych nieśmiertelnych urazów tępych, wykorzystywania szczurów lub owadów, usuwanie paznokci u rąk i nóg itp.

Gdy to wystarczy, zacznij usuwać takie rzeczy jak palce u rąk i nóg, może oko, genitalia itp.

gdy już zdecydujesz się je zabić, najpierw je trochę zagłodź, potem odwodnij, potem poważnie poparz im ręce i nogi, zanim je odetniesz, a potem, zanim się wykrwawią, weź młynek do mięsa i najpierw włóż je w zwęglone kikuty nóg.

Jeśli nie masz czasu, zacznij od ostatniego akapitu.