Jakie ważne rzeczy pomogły ci w późniejszym życiu, a dowiedziałeś się o nich zupełnie przypadkiem?
Odpowiedzi
Jak pisać.
W liceum zdawałem egzamin AP z języka angielskiego, co oznaczało, że nie musiałem zdawać angielskiego 101 jako pierwszoklasista. Zamiast tego zostałem przeniesiony na angielski 102, gdzie mój nauczyciel zupełnie nie nauczył nas pisać. Kazał nam czytać prace z zakresu ekonomii i nauk politycznych, ponieważ to lubił. Nie wyjaśnił nam, co to wszystko znaczy ani nie nauczył nas pisać esejów analitycznych, które chciał, żebyśmy pisali. Zdałem egzamin AP z angielskiego 101, ale oblałem pierwszą lekcję angielskiego, ponieważ nauczyciel niczego nas nie nauczył.
Studiowałam literaturę porównawczą. W college'u pisałam średnio 15 stron esejów tygodniowo. Nikt nigdy nie powiedział mi, jak być lepszym pisarzem. Ani jeden nauczyciel. Ani dobrzy, ani źli. Ani mój starszy promotor, który spotkał się ze mną i powiedział: „Jestem rozczarowany twoją rozprawą. Mogę ci dać tylko B”, nie dając mi ani jednego krytycznego komentarza na jej temat w ciągu 4 miesięcy, kiedy „z nim pracowałam”.
Nigdy nie pisałem dla siebie. Pisałem tylko prace do szkoły. Nie przeszkadzało mi pisanie ich, ale naprawdę chciałbym, żeby nauczyciel usiadł i powiedział mi, co można było zrobić lepiej.
Kiedy wziąłem udział w kursie poezji, poproszono mnie o pisanie wierszy. Zrobiłem to. Przez jakiś czas pisałem wiersze dla siebie. Nikt mi też nie powiedział, co mogłoby być w tym lepsze. Potem ukończyłem studia. Z różnych powodów i w różnych miejscach opublikowałem kilka swoich prac, ale nigdy nie miałem redaktora.
Na studiach podyplomowych chcieli uproszczonego pisania biznesowego. Dałem im to, czego chcieli. Nikt nigdy nie komentował pisania, tylko formatu, treści lub ustaleń.
Zacząłem pisać fikcję. Zacząłem kółko pisarzy, aby uzyskać edycję. To pomogło mi nauczyć się być lepszym pisarzem. Kiedy zakładałem bloga, miałem w pełni rozwinięty głos i teraz mam gdzieś moje pisanie. Czuję się z tym komfortowo i jestem zadowolony ze swojego głosu. Więc nikt mnie nie nauczył pisać, ale i tak nauczyłem się być wystarczająco przyzwoitym pisarzem.
Kiedy byłem studentem medycyny na University of Miami, pewnego dnia pojechałem do South Miami Beach, żeby pozwiedzać. Było to przed odrodzeniem dzielnicy Art Deco. Natrafiłem na wejście do miejsca o nazwie „Fifth Street Gym”, które wyglądało jak sala bokserska. Pomysł, że ta dzielnica w tropikalnym raju może mieć salę bokserską, zaintrygował mnie.
Więc wszedłem do budynku i wszedłem po schodach, znajdując scenę wprost z oryginalnego „Rocky'ego”. Miejsce było pełne zahartowanych sportowców, starych, zardzewiałych butów treningowych, wiadra na ślinę, bez klimatyzacji pomimo temperatury 100F, ringu treningowego, worków treningowych, worka treningowego i ludzi skaczących na skakance. Najwyraźniej było to miejsce treningowe Cassiusa Claya na początku lat 60. (zanim został Muhammadem Alim) i nadal należało do jednego z Dundee.
Byłem szermierzem szablą na studiach, ale w Południowej Florydzie nie było zbyt wielu szermierek. Pomysł nauki boksu w tym klasycznym miejscu był kuszący. Jeden z trenerów zapytał mnie, czego chcę, więc zapytałem, czy mogę nauczyć się boksu. Wyglądałem na całkiem kujona i byłem jedynym białym chłopakiem w tym miejscu. Dowiedział się, że jestem studentem medycyny i opowiedział mi swoją historię medyczną, a następnie kazał mi się pojawić następnego dnia.
Oto zdjęcie Maca na siłowni:
W każdym razie, wracając do sedna pytania, w ciągu tygodnia kazał mi rzucać ciosy na worek treningowy. Zaczęliśmy od prostych, a potem nauczył mnie prostego prawego ciosu. Powiedział: „Chłopak, masz naturalny prawy. To świetnie! Będziemy musieli bardzo ciężko popracować nad tym ciosem”.
Popracować naprawdę ciężko nad czymś, w czym byłem już dobry? To była dla mnie zmiana paradygmatu. Do tej pory, szczególnie w czasie studiów, chodziło o znalezienie moich SŁABICH punktów i wyeliminowanie ich tak dobrze, jak to możliwe. Uważałem mocne strony za obszary, które można bezpiecznie zignorować. Przez miesiące i lata treningów bokserskich, które nastąpiły później, często zastanawiałem się nad tą radą.
Prawie 10 lat później opuściłem boks i zbliżałem się do końca mojego szkolenia medycznego. Stałem w punkcie decyzyjnym, czy od razu rozpocząć prywatną praktykę jako formalnie wyszkolony i akredytowany pulmonolog, czy też spędzić kolejny rok na zaawansowanym szkoleniu w zakresie opieki krytycznej w innym mieście.
Byłem już całkiem dobry w intensywnej terapii, ukończyłem odpowiednie szkolenie, aby uzyskać kwalifikacje i byłem tym zamiłowany. Dodatkowe szkolenie byłoby uciążliwe i obniżyłoby dochody, gdy miałem pożyczki do spłacenia. Ale pamiętałem radę Maca i poszedłem do najlepszego programu intensywnej terapii w kraju, aby trenować ciężej w czymś, w czym byłem dobry.
To była najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjąłem. Po tym dodatkowym roku byłem w stanie przewodzić innym w terenie, pomagać w opracowywaniu skutecznych procesów i poprawiać opiekę w szpitalach, w których pracowałem. Ponadto moja pasja do pracy rosła i utrzymywała się przez lata. Życie byłoby uboższe bez tego przypadkowego spotkania z Macem Goodmanem.