McLaren Artura Spider 2025 to pierwszy supersamochód, który zapiera dech w piersiach
Jak oceniasz swój pierwszy supersamochód? Gdy zbliżał się mój wyjazd na jazdę próbną McLaren Artura Spider 2025 , ciągle zadawałem sobie to samo pytanie. Jak biedny dzieciak z Michigan mógł naprawdę zrozumieć niuanse maszyny wartej ćwierć miliona dolarów? Jak mógłbym to zrobić sprawiedliwie, skoro nigdy wcześniej nie jeździłem czymś podobnym? Jak przekazać wrażenia związane z tym samochodem publiczności, która prawdopodobnie nigdy nie będzie jeździła podobnym samochodem? Jak do cholery mam zrecenzować supersamochód ?
Dzisiaj wspólnie się tego dowiemy.
Pełne ujawnienie: McLaren zaprosił mnie na południe Francji na luksusowe wrażenia, na które mogli sobie pozwolić tylko właściciele supersamochodów. Leciałem pierwszą klasą, zatrzymałem się w kultowym Hotelu de Paris w Monako i zjadłem więcej jedzenia, niż powinno być to możliwe, ale dzielnie zniosłem te trudy, aby przekazać Wam tę recenzję.

Zacznę od specyfikacji, bezspornych faktów dotyczących McLarena Artura Spider, do których wszyscy mamy dostęp. 3,0-litrowy silnik V6 z podwójnym turbodoładowaniem jest połączony z silnikiem elektrycznym, aby wytworzyć imponującą moc 690 koni mechanicznych i moment obrotowy 531 Nm. (To wzrost w porównaniu z oryginalnymi 671 KM Artury ; większa moc jest dostępna w coupe po szybkiej aktualizacji.) Rozsuwany dach i silniki elektryczne dodają zaledwie 136 funtów do całkowitej masy Spidera wynoszącej 3212 funtów. Składany twardy dach — składający się z pojedynczej szyby z kompozytu węglowego lub panelu ze szkła elektrochromowego, który może regulować ilość światła wpadającego do kokpitu — można opuścić i podnieść w zaledwie 11 sekund.
Spider korzysta również z mnóstwa aktualizacji, których nie posiadał jego odpowiednik z twardym dachem, takich jak sztywniejsze mocowania silnika, szybsza proaktywna kontrola tłumienia, szybsza o 25 procent ośmiobiegowa skrzynia biegów, ładniej brzmiący wydech, system stop/start Papaya Orange przycisk, nowe kanały chłodzące hamulce i zabawnie nazwany „Tryb odciągania wirującego koła”, który w zasadzie oznacza po prostu, że możesz zaimponować każdemu chorym wypaleniem. Możesz rozkoszować się trybem elektrycznym, aby zapewnić cichą jazdę po centrum miasta, lub przestawić go na tryb Komfort podczas długiej niedzielnej przejażdżki. Jeśli jesteś podobny do mnie, spędzisz dużo więcej czasu w trybie Sport, a opcjonalna opcja trybu Track gwarantuje, że wszystko będzie niezwykle ostre.
Ale nikt nie kupuje supersamochodu wyłącznie na podstawie samych liczb. Dane techniczne są punktem wyjścia dla każdego pojazdu, ale mogą powiedzieć tylko tyle na temat tego, jak naprawdę wygląda prowadzenie samochodu . Nigdy nie oddają wrażenia prędkości po naciśnięciu pedału przyspieszenia ani satysfakcjonująco mocnego reagowania na kierownicę podczas wchodzenia w gwałtowny zakręt na francuskim płaskowyżu, wiatru we włosach i zapachu świeżo kwitnących roślin. lawenda i mimoza otaczają Cię pachnącym, przewiewnym bukietem.

Nie do końca wiem, jak to opisać, poza tym, że Artura Spider sprawia wrażenie, jakby został zbudowany dla Ciebie – konkretnie dla Ciebie – do prowadzenia go. Kokpit został zredukowany do najważniejszych elementów i od pierwszej chwili, gdy wejdziesz do środka i spojrzysz na pomarańczowy przycisk start, możesz stwierdzić, że zaprasza Cię do zabawy i drażni. Byłem jednym z pierwszych dziennikarzy podczas tej podróży, który ożywił parskliwy dźwięk silnika i musiałem zmuszać się do czekania. Trzymać się. Nie bądź pierwszą osobą, która wylatuje z parkingu w kłębach żwiru i hałasu. Niech ktoś inny poprowadzi Cię na nieznanych drogach.
Pierwsza część naszej jazdy była doskonałym przyspieszonym kursem superkardomu, zanim zaczęliśmy wspinać się wąskimi górskimi drogami serpentynowymi. Wkrótce znalazłem się pomiędzy skalistym klifem a zielonym, zalesionym stokiem w otchłań i zamiast bać się, poczułem się za kierownicą Artura Spider pewniej niż kiedykolwiek w życiu.
Ciągle myślałam sobie, rozumiem. Teraz rozumiem. Całkowicie rozumiem, dlaczego europejskie wyścigi zrodziły się na słabo zaludnionych wzgórzach lub łagodnych drogach rolniczych, takich jak te, które opanowałem. Jest coś w kontraście z ryczącym silnikiem przebijającym się przez ciszę natury, co sprawiło, że poczułem się potężny i pewny siebie, a jednocześnie nadal łączył się z okolicą. Gdy dach był opuszczony, poczułem, jak temperatura spadła o kilka stopni, gdy wjechałem do tunelu zielonego drzew wyginającego się łukiem nad drogą. Słyszałem dźwięk wentylatora wyciągowego rozchodzący się po okolicy, gdy las ustąpił miejsca pofałdowanym polom uprawnym. Poczułem smak soli w powietrzu na długo przed dotarciem do Monako.

I tam byłem, podbijając ciągle zmieniający się krajobraz w nieprzyzwoicie sprawnej maszynie stworzonej przez człowieka. Nie miałem nic wspólnego z powstaniem ani ewolucją Artura Spider, ale prosta czynność kontrolowania 690 niesamowitych koni mechanicznych z taką łatwością sprawiła, że poczułem się, jakbym był kimś więcej niż zwykłym człowiekiem. Poczułem się bosko.
Cała koncepcja supersamochodu jest pełna takich sprzeczności. Oto oszałamiające rozwiązanie technologiczne, które w momencie naciśnięcia pedału przyspieszenia wywraca żołądek do góry nogami, ale funkcje takie jak ostrzeżenia o opuszczeniu pasa ruchu i czujniki ograniczenia prędkości — czyli rzeczy, których spodziewałbym się w moich tańszych Cadillacach i Lexusach — stały się dopiero teraz dostępne. standard. W niesamowitym elektrochromowym panelu dachowym zastosowano coś, co nazywa się „technologią cząstek zawieszonych”, która może blokować 99 procent światła słonecznego i 96 procent energii słonecznej, aby utrzymać możliwie najchłodniejszy kokpit i zapobiec niepożądanym poparzeniom słonecznym dosłownie za naciśnięciem jednego przycisku.
Jednocześnie jednak 8-calowy pionowy ekran maszyny można szybko wypłukać w słonecznych warunkach; było to szczególnie irytujące, ponieważ ponieważ Android Auto nie jest dostępny w Arturze Spider, musiałem korzystać z czasami niewygodnego wewnętrznego systemu nawigacji samochodu, który nie rozpoznawał zamkniętych dróg ani nie zapewniał szczegółowych wskazówek dźwiękowych w wyjątkowo trudnych sytuacjach na drodze . Rzeźbione panele nadwozia są wykonane techniką formowania na gorąco aluminium, która pozwala uzyskać gładkie, płynne krzywizny Artura Spider bez przeszkadzających szczelin w panelach, a mimo to ładowanie bezprzewodowe jest zupełnie nowe (aczkolwiek w formie wyściełana, pionowa szczelina, która utrzymuje telefon na miejscu, nawet jeśli jedziesz po torze z dużą prędkością). Jednak za kierownicą zapomina się o tym wszystkim. Zamiast tego jesteś doskonale zamknięty w kokpicie zaprojektowanym tak, aby dostarczać Ci dreszczyku emocji.

Zacząłem jazdę w trybie Comfort, który wciąż niesie ze sobą potworny ryk, gdy maszyna budzi się do życia, choć z nieco mniej potwornym dźwiękiem wydechu, niż usłyszysz przy pełnym otwarciu i z delikatniejszym kopnięciem, gdy wciśniesz przepustnica. Świetnie sprawdzało się podczas powolnych przejażdżek przez ciche francuskie miasta, przerywane progami zwalniającymi, rondami i sygnalizacją świetlną. Kiedy znak drogowy ostrzegał, że zbliża się wioska, łatwo było przełączyć się w tryb komfortowy i nacisnąć przycisk sterujący wysokością zawieszenia przedniej osi, aby unieść mnie nad przeszkodami.
Kiedy zaczęliśmy zbliżać się do naprawdę krętych fragmentów naszej górskiej wyprawy, przełączyłem się w tryb Sport dzięki selektorom prowadzenia i układu napędowego, które są dostępne w górnej części zestawu wskaźników. Nie martw się zbytnio, jeśli jesteś niski jak ja; gdy regulujesz kierownicę, cały zestaw wskaźników jest z Tobą, co ułatwia przełączanie pomiędzy opcjami.
Tutaj naprawdę możesz zobaczyć blask hybrydowego układu napędowego Artura Spider. Dzięki natychmiastowemu momentowi obrotowemu oferowanemu przez silnik elektryczny, każde naciśnięcie pedału wystrzeli Cię do przodu energicznym skokiem, zanim silnik spalinowy dokona płynnego i cudownie głośnego przejęcia. Układ kierowniczy jest pewny i precyzyjny, a hamulce działają najlepiej, gdy używasz ich do kontrolowania maszyny przy wyższych prędkościach lub podczas wykonywania bardziej skomplikowanych skrętów.

Wszedłem w tryb toru na krótko, gdy pokonywałem ostatnie ciasne zakręty przed ostrymi zakrętami wyrzeźbionymi na płaskowyżu usianym polami. Dopiero w tym momencie naprawdę poczułem się trochę przestraszony możliwościami Artury. Poczujesz każdą moc w pracy, a prawa stopa swędzi, żeby zobaczyć, jak daleko może wcisnąć pedał przyspieszenia. Możesz sterować kierownicą za pomocą najdelikatniejszego ruchu, co sprawia, że czujesz się być może nieco lepiej, niż powinieneś. Prędkości rosną przerażająco szybko w trybie Track; Dopiero gdy krzywe płaskowyżu ponownie się zawęziły, zdałem sobie sprawę, jak szybko się poruszałem. Wróciłem do trybu Sport, zadowolony, że mogę opuścić tryb Track i udać się na tor wyścigowy.
Zdecydowałem się przełączyć na tryb elektryczny na moją ostatnią przejażdżkę — okrążenie toru Grand Prix Monako (choć w powolnym, południowym ruchu ulicznym). W trybie pełnego EV możesz przejechać w ten sposób około 18 mil dzięki akumulatorowi 7,4 kWh Artury; są to nieco niezbyt imponujące liczby, którym towarzyszy fakt, że przejście na silnik elektryczny również zmniejsza twoją potworną moc wyjściową do marnych 94 KM i 66 Nm. Oczywiście, jeśli prawidłowo wykonasz całą operację „supersamochodu”, prawdopodobnie będziesz używać tego trybu jazdy tylko do utrzymywania pokoju z sąsiadami.
Kiedy czołgałem się po zakrętach Monako, jeden ostatni problem stał się oczywisty: hamulce McLarena Artura Spider, choć przy dużej prędkości są cudownie mocne, w godzinach szczytu steruje się nieco trudniej. Delikatne wciśnięcie pedału nie dawało zbytniej reakcji, więc naprawdę trzeba było go wcisnąć, aby gwałtownie się zatrzymać. Kiedy już się z tym oswoisz, jazda staje się nerwowa, ale zanim wysiadłem z samochodu przed Hotelem de Paris, byłem pewien, że w większości opanowałem to uczucie.

Podczas kolacji po przejażdżce namawiałem kilku moich kolegów dziennikarzy – tych bardziej zaznajomionych ze światem supersamochodów – aby zrozumieli, jak się czują w porównaniu z innymi maszynami. Ogólny konsensus był taki, że McLaren Artura Spider uderza ponad swoją wagę. Dla niektórych jest to lżejsza, wygodniejsza i bardziej fascynująca maszyna niż jej najbliżsi rywale, Maserati MC20 Cielo czy ultradrogie Ferrari 296 GTS. Inni mówili mi, że to dojrzały samochód, który należy traktować z większym szacunkiem, niż się często okazuje, zwłaszcza gdy ludzie nazywają go „małym” McLarenem. Jeszcze inni bagatelizują swoje wrażenia, twierdząc, że Artura Spider to „zdecydowanie McLaren”. W moim odczuciu brzmiało to jak pochwała.
Przy cenie 278 800 dolarów – w tym olbrzymia opłata za miejsce docelowe wynosząca 5000 dolarów, ale z wyłączeniem wszelkich opcjonalnych dodatków, takich jak pakiet Performance Interior (9400 dolarów), elektrochromowy dach (9400 dolarów) czy pakiet technologii wspomagających prowadzenie (8350 dolarów) – McLaren Artura Spider 2025 może być przystępnym supersamochodem dla niektórych. Dla mnie było to spojrzenie w inny wszechświat, taki, w którym mogę sobie pozwolić na nocleg w Hotel de Paris w Monako, zjeść obiad z byłym kierowcą Formuły 1 Stefanem Johanssonem i trzaskać rurami wydechowymi na krętej górskiej drodze na Riwierze Francuskiej. Muszę przyznać, że całkiem podobał mi się urok, jaki Artura Spider pozwolił mi zamieszkać na zaledwie kilka krótkich godzin… ale jeśli jest to niedrogi pojazd o wysokich osiągach, po prostu nie mogę sobie wyobrazić stylu życia, jaki mogłaby zapewnić rzadsza, droższa maszyna .




