Premiera trzeciego sezonu Niedźwiedzia: Podróż przez przeszłość
[Nota redaktora: Podsumowanie drugiego odcinka zostanie opublikowane 28 czerwca. To podsumowanie zawiera spoilery.]
W ciągu pierwszych dwóch sezonów „Niedźwiedzia” stopniowo odsłaniał ślady okruchów chleba – a może bardziej trafnie – krwi – abyśmy mogli prześledzić życie Carmy Berzatto. I podobnie jak cuda kuchni haute cuisine, które z miłością tworzy, Carmy nosi odciski palców każdego, kto kiedykolwiek go dotknął, czy to z delikatnością, przemocą, czy czymś pomiędzy.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
Podczas premiery trzeciego sezonu (jak na ironię zatytułowanej „Jutro”) twórca serialu Christopher Storer kroi doświadczenia życiowe Carmy i wrzuca je do garnka. Rezultatem jest nieliniowy, pełen dialogów odcinek, który przeskakuje od kuchni do kuchni, od szefa kuchni do szefa kuchni, tworząc fragmentaryczny portret mężczyzny, którego pasja twórcza jest nierozerwalnie spleciona z najgłębszym bólem. (To znaczy, spójrz, koleś zasłużył na ten tatuaż z nożem w dłoni.)
Niemal cały odcinek jest osadzony w rytmie „Together” Trenta Reznora i Atticusa Rossa, tworząc efekt na przemian odrętwiający i piękny, przypominający oko burzy lub powrót do zdrowia po ataku paniki. To eksperyment tonalny z programu, w którym sztuka zmieniania formatu z tygodnia na tydzień, z sezonu na sezon. Ale pomimo całego ambitnego przemieszczania się pomiędzy epokami w życiu Carmy – niektóre widzieliśmy już wcześniej, a innych nie – odcinek wydaje się zarówno za wolny, jak i za szybki. I ostatecznie nie mówi nam to zbyt wiele, czego już nie wiedzieliśmy.
Akcja dzisiejszej części „Jutro” rozgrywa się bezpośrednio po wieczorze przyjacielsko-rodzinnym w The Bear, kiedy Carmy, uwięziony w zamarzniętej klatce, którą sam stworzył (czytaj: walk-in), storpedował jego związki zarówno z Claire, jak i Richiem, i wmówił sobie, że niezależnie od tego, jak wysoko wzleci, zawsze będzie nieodwracalnym popierdoleńcem, jak twierdzili najgorsi ludzie w jego życiu.
Później przeprasza Sydney (Ayo Edebiri) za to, że zostawił ją samą, by poradziła sobie z miękkim otwarciem. Nie rozumie jej znaczenia, kiedy ona mówi, że tak nie było; nawet jeśli Carmy nadal trzyma się teorii restauracji Wielkiego Człowieka, jego partner biznesowy wie, że do upieczenia siedmiu ryb potrzeba całej wioski. Następnie zostawia Richiemu zapierającą dech w piersiach wiadomość głosową, której sedno jest takie, że Carmy go kocha, przeprasza i prawdopodobnie żadne z nich nie miało na myśli tego, co krzyczeli do siebie przez sześciocalowe stalowe drzwi, mimo że oboje absolutnie to zrobili .
Świt zastaje naszego bohatera-wisacza sprzątającego pozostałości poprzedniego wieczoru: zmywa naczynia, wyciera blaty, ponownie nakrywa stoły, zdejmuje menu ze ściany. Wyciera gąbką rozsypaną mąkę na podłodze w kuchni, jakby sprzątał miejsce morderstwa. To wyszukany rytuał uspokajający dla faceta, który czerpie przyjemność z rutyny i napraw – przeciwieństwo bałaganu, w jakim się wychował, jakby mógł rozbić wszystkie cenne rzeczy swojej matki (Jamie Lee Curtis) i brata ( Jon Bernthal) zniszczony przez lata.
Pełen fatalnych w skutkach świąteczny obiad w Berzatto, zorganizowany w ramach mistrzowskiego „Fishes” z zeszłego sezonu, jest jednym z kilku miejsc, do których „Jutro” powraca, oprócz czasu, gdy Carmy pracował pod okiem agresywnego, anonimowego szefa kuchni z Nowego Jorku (Joel McHale), którego zostawił, aby przejąć The Original Wołowina. (Dla naszych celów nazwijmy go Szefem Kuchni Joel). Jak widzieliśmy w poprzednich retrospekcjach, jest paskudny w taki sposób, w jaki może być tylko człowiek, któremu przez całe życie wmawiano, że jest geniuszem, górujący nad Carmy jak przystojny gargulec i bzdury o każdym wyborze, którego dokonuje.
Jedna szczególna runda tortur skupia się na daniu hamachi, nad którym pracuje Carmy, a które dla tego nie-gastronoma wygląda idealnie, podobnie jak całe jedzenie w The Bear . Jednak szef kuchni Joel uważa, że to śmieci: „To zdecydowanie za dużo składników. W zasadzie zrobiłeś nachos. Zostawia Carmy’ego, aby się w tym dusił, wydając proste polecenie napisane starannie w Sharpie: „ODEJMIJ”.
Widzimy także kalejdoskop innych kuchni, w których zanurzył swoje życie: Ever, nagrodzona gwiazdką Michelin restauracja w Chicago, w której Richie przeżył tydzień objawień w zeszłym sezonie ; Noma, legendarna kopenhaska knajpka, w której szef kuchni Luca (Will Poulter) nauczył Marcusa przyrządzania wykwintnych deserów; DANIEL, francuska restauracja Daniela Bouluda na Upper East Side; i oczywiście Niedźwiedź.
Często nie da się ustalić, gdzie jesteśmy w czasie i przestrzeni, pośród morza wykrochmalonych białek szefa kuchni i kolorowych sosów bulgoczących na nieskazitelnych płytach kuchennych; i to zgodnie z projektem. Gdy Carmy wymyśla zupełnie nowe menu i filozofię dla swojej raczkującej restauracji, wszystkie jego dni zapadają się w siebie niczym rozżarzony do białości rdzeń umierającej gwiazdy. Wszystkie te wspomnienia uderzyły go z równą siłą, od przebiegłej życzliwości szefa kuchni Terry'ego (Olivia Colman) po sadystyczną chciwość szefa kuchni Joela. Jest tu oczywiście wiele bólu i represji, ale jest też oczywista radość, jaką zarówno Carmy, jak i sam serial, spożywają piękny kawałek jedzenia, niezależnie od tego, czy jest to burak prosto z ziemi, czy pieczołowicie przygotowana konfitowana kaczka.
Widzimy także przebłyski życia Carmy'ego poza kuchnią, nawet jeśli wolałby, żeby go nie miał: Natalie (Abby Elliott) wysyłająca go do O'Hare przed jego wielką przeprowadzką do Nowego Jorku; Claire (Molly Gordon) całuje go przed szpitalem; i w chwili, która jest jednocześnie słodka i zabawna, Stevie (John Mulaney) zarzuca na niego koc po długim dniu w kuchni. („Śmierdzisz jak cholerny osioł” – narzeka.) Potem jest noc samobójstwa Mikeya, a później Carmy patrzy, jak żałobnicy wylewają się z kościoła po pogrzebie, nie mogąc się zmusić, aby wejść do środka.
W miarę nawarstwiania się warstw nasze udręczone młode kreśli dla Niedźwiedzia listę „niepodlegających negocjacjom”, na przykład „mniej znaczy więcej”, „intensywna współpraca” i „żadnych powtarzających się składników” (polecenie, na które nakrzyczał na niego szef kuchni Joel wcześniej w odcinek). Na drugiej lub trzeciej stronie nabazgrane napomnienia, takie jak „NIE O CIEBIE” i „IDEALNY ZNACZY DOSKONAŁY”, jasno pokazują, jak głęboko chce się teraz ukarać.
Odcinek kończy się w Nowym Jorku, gdy Carmy przygotowuje danie z hamachi na swój sposób – z krwistą pomarańczą zamiast kopru włoskiego – dla alergika klienta. Danie ląduje na stole niejakiej Sydney Adamu, która z niemal religijnym zachwytem patrzy na dzieło swojego przyszłego partnera biznesowego. Jeszcze zanim ta dwójka się dogadała, już się dogadali .
„Jutro” samo w sobie jest dziwnym daniem, łączącym w sobie składniki, które do siebie nie pasują. Choć czasami wydaje się to marzycielską (i koszmarną) podróżą przez psychikę Carmy, często kończy się to całą pomysłowością pokazu klipów, sprawiając, że coś, co powinno być premierą sezonu w scenerii, wydaje się odcinkiem wypełniającym. Może Storer byłby w stanie zastosować się do własnej rady: odejmij.
Błędne obserwacje
- Pośród wszystkich wcześniejszych załamań serca Carmy'ego, „Jutro” ukazuje nam także znacznie bardziej obecną stratę. W kilku pozbawionych słów scenach dowiadujemy się, że matka Marcusa (Lionel Boyce) nie przeżyła nocy. Podobnie jak Carmy, gdy zmarł Mikey, Marcus spędził ostatnie godziny życia swojej mamy, harując w kuchni.
- Choć sceny w DANIEL wydają się dziwnie oddzielone od reszty osi czasu, dają Niedźwiedziowi szansę pokazania Carmy'ego trenującego u stóp mistrza kulinarnego IRL, Daniela Bouluda.
- Nie jest jedynym legendarnym szefem kuchni, który wystąpił w epizodzie. W Kopenhadze widzimy, jak założyciel Nomy, René Redzepi, przegląda zdjęcia dań przygotowanych przez szkolących się na miejscu szefów kuchni. Ustawione tutaj sceny przypominają elegię, biorąc pod uwagę ogłoszenie w 2023 r., że Noma wkrótce zamknie swoje podwoje . Powód swojej decyzji, który Redzepi podał „The Times”, jest bardzo podobny do Niedźwiedzia : „To nie do utrzymania. Finansowo i emocjonalnie, jako pracodawca i jako człowiek, to po prostu nie działa.
- Carmy uśmiecha się rzadko, ale jego twarz jaśnieje jak słońce, gdy wysyła Mikeyowi zdjęcie fantazyjnego dania, które przygotował w Nomie. W Original Beef on i Tina (Liza Colón-Zayas) przyglądają się temu z zadziwieniem. („Co to jest?” „Absolutnie, kurwa, nie mam pojęcia.”)
- Część ablucji Carmy'ego polega na oznaczaniu każdego przedmiotu w kabinie dokładną datą i godziną jego zapakowania. Zielona taśma maskująca, której używa (i jego praktyka przycinania każdego kawałka nożyczkami kuchennymi) to nawyk, który nabył od starego, dobrego szefa kuchni Joela.