Saint Vincent (i reszta świata) zaczynają od nowa w „All Born Screaming”.

Apr 26 2024
Siódmy album studyjny Annie Clark jako St. Vincent to dźwiękowy kolaż ostatnich 50 lat popu i rocka
Wszyscy urodzeni z krzykiem

Według filozofa Antonio Gramsciego „czas potworów” nadchodzi, gdy stary świat umiera, a nowy „stara się narodzić”. Wydawało się, że jego cytat cieszył się dużym zainteresowaniem w mediach społecznościowych w 2020 r., kiedy wszyscy oglądaliśmy niekończącą się śmierć rozgrywającą się na ekranie smartfona. Stary sposób działania dobiegł końca, ale przyszłość wydawała się niemożliwa do wyobrażenia. Ale ten cytat pojawił się także jesienią 2016 roku podczas kontrowersyjnych wyborów w USA (może pamiętasz które). Wydaje się rozsądne, że ludzie mogli zastanawiać się nad tym w 2008 r., 2001 r. lub podczas jakiegokolwiek odwiecznego kryzysu. W 2024 r. nowy świat wciąż ma trudności z powołaniem do istnienia.

powiązana zawartość

Grimes twierdzi, że „nieistotna” gala Grammy powiedziała jej, że „nie pozwolono jej” nominować Sophie
Ciąg dalszy historii Sophie znajduje się w zwiastunie drugiego sezonu Jak poznałem waszego ojca

Rzecz w tym, że budowanie czegoś nowego jest długim i długotrwałym procesem. Wie o tym Annie Clark, muzyk, którego znamy jako St. Vincent, a jej nowy album All Born Screaming zanurza się prosto w płyn owodniowy. Podczas gdy jej poprzedni album Daddy's Home często wydawał się odosobnieniem w psychodelię lat 70. , All Born Screaming to rozległy kolaż z ostatniego półwiecza muzyki rockowej i popularnej. „So Many Planets” ze znakomitej drugiej połowy albumu przypomina pełen reggae „The Tide Is High” Blondie, przechodzący przez rock SoCal z lat 90., podczas gdy drugi singiel „Flea” może pochwalić się Dave’em Grohlem na perkusji i duchem Emersona, Lake, i Palmer przewijający się przez warstwy syntezatorów tuż poza zasięgiem wzroku. Nawet główny singiel „Broken Man” zdaje się naśladować rytm z „Motomami” Rosalii, po czym pojawiają się post-grungeowe gitary.

powiązana zawartość

Grimes twierdzi, że „nieistotna” gala Grammy powiedziała jej, że „nie pozwolono jej” nominować Sophie
Ciąg dalszy historii Sophie znajduje się w zwiastunie drugiego sezonu Jak poznałem waszego ojca
Maksim Chmerkovskiy w „So You Think You Can Dance” i spotkaniu z Johnem Travoltą
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Maksim Chmerkovskiy w „ So You Think You Can Dance” i spotkaniu z Johnem Travoltą

To szacunek Clarka do historii muzyki łączy te wątki dźwiękowe. Tekstowo All Born Screaming często powraca do obrazów: zaglądania pod skórę, upadku na ziemię. Otwieracz „Hell Is Near” jest wyraźnym określeniem celu projektu: tytuł obiecuje ponurą śmierć, ale powtarza „zacznij od nowa”. All Born Screaming ma wspaniałą sekwencję, niemal narracyjnie przemierzając okres między śmiercią a życiem. „Pogrążam się w żałobie od dnia, w którym cię poznałem” – intonuje Clark, po czym wywołuje swój własny wielki wybuch. Porównuje siebie do „Pchły” przebijającej skórę, po czym stwierdza, że ​​jej obiekt jest pusty: „Wielki czas na nic”.

Ten ostatni utwór ma na płycie najwięcej wspólnego z paletą muzyczną jej albumu zatytułowanego z 2014 roku. „Violent Times” cofa się w historii muzyki, od Talking Heads po Chicago, podczas gdy nasi kochankowie pozostają w piekle, splecioni i pochowani jak zwapnione ciała Pompejów. To pierwszy z trzech kolejnych utworów, który odnosi się do dosłownego upadku; drugi, „Power's Out”, brzmi zarówno jak pochwała społeczeństwa, jak i opowieść o konkretnej osobie skaczącej na śmierć na torach kolejowych. „Sweetest Fruit” – tytuł, który wydaje się zawierać w nawiasie „(Is On The Limb)” – w szczególności nawiązuje do pionierskiej muzykki SOPHIE, która w chwili zbyt mitycznej, aby mogła być prawdziwa, upadła i umarła, próbując się wspiąć dla lepszego widoku księżyca.

Pojawienie się nazwiska SOPHIE z pewnością zdenerwuje niektórych wielbicieli zmarłego muzyka. Clark przyznała w marcu, że nigdy się nie spotkała i nie chciała czerpać korzyści z czyjejś śmierci, ale okoliczności jej śmierci wydały jej się niesamowicie poetyckie. Prawdę mówiąc, „Sweetest Fruit” wyróżnia się na i tak już imponującym albumie i zapewnia najsilniejszy zwrot w kierunku katharsis i wzlotu, którego pragniemy po pełnych przemocy czasach.

Jeszcze nie wyszliśmy z lasu. Nadejście nowego świata nie jest wakacjami ani utopią. To znowu początek tego cyklu. Zwiastuje to jednak nowy rozdział dla St. Vincent, którego twórczość była niezwykle zróżnicowana dźwiękowo w ciągu ostatniej dekady (przynajmniej). I rzeczywiście wydaje się, że jest to synteza pomysłów, które pojawiły się wcześniej, zachowując niektóre z najlepszych szczegółów Daddy's Home , ale posuwając się do przodu bez tego, co to powstrzymywało. Nadal rozmawiamy o chórkach z „Pay Your Way In Pain” z 2021 roku. To, o czym mówią, jest po prostu bardziej interesujące.