Showrunner Rolin Jones w wybuchowym finale Wywiadu z wampirem
Niezależnie od tego, czy czytałeś Wywiad z wampirem Anne Rice , czy nie, część II adaptacji Rolina Jonesa dla AMC była wyjątkowym sezonem opowiadania historii. Zarówno czytelnicy, jak i widzowie nie mogą się doczekać lawiny rewelacji wypływających z uporczywych pytań dziennikarza Daniela Molloya (Eric Bogosian) o przeszłość skierowanych do Louisa de Pointe du Lac (Jacob Anderson) i jego długoletniego kochanka Armanda (Assad Zaman).
Narracja drugiego sezonu toczy się pomiędzy powojennym Paryżem i współczesnym Dubajem, a Jones i jego scenarzyści wykorzystują zawodną naturę pamięci, aby odsłonić udręczone prawdy, przed którymi Louis i Armand uciekają przez 80 lat. A w finale następuje rozliczenie wielu postaci, podczas gdy drzwi pozostają otwarte do przyszłych rozdziałów.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
Klub AV nawiązał ożywioną dyskusję z Jonesem, aby przeanalizować zwroty akcji ostatnich trzech odcinków i dowiedzieć się, dokąd może zmierzać historia w sezonie trzecim.
The AV Club: Ostatnie trzy odcinki drugiego sezonu były oszałamiające. Kiedy podsumowałeś sezon, czy wiedziałeś, gdzie chcesz, aby wszyscy wylądowali, a następnie rozpoczęli inżynierię wsteczną? Ponieważ ten finałowy bieg jest nie lada wyczynem pod względem struktury i podwójnych blefów.
Rolin Jones: Bardzo trudno jest wrócić do wszystkich kombinacji, ponieważ tak naprawdę budowaliśmy 15 odcinków zamiast sezonu regularnego. Sezon drugi ma swoje własne problemy strukturalne. Próbuję sobie wyobrazić, co było zaskakujące… Cel podróży Molloy [Eric Bogosian] Znałem od początku. W pewnym sensie zawsze wiedziałem, że pierwsze 20 minut będzie filmem Liama Neesona i strukturą procesu.
Zanim oś czasu przejęła kontrolę, podczas pierwszego czytania pomyślałem: „A co, jeśli ponowne spotkanie [Louisa i Lestata] nastąpi podczas [huraganu] Katrina?” Wtedy pomyślałem: „No cóż, to nie musi być Katrina. Nadal może to być huragan. To Nowy Orlean. Myślałem trochę o [Królu] Learze, kiedy [Lestat jest] w tych łachmanach, a tam panuje burza. W książce jest to pięknie przedstawione, a jednocześnie jest zupełnie inne. Nie było mowy, żebym kiedykolwiek sprzedał AMC taki poziom nihilizmu. Poza tym i tak nie jest to historia, którą ostatecznie opowiadaliśmy. I to była presja związana z wiedzą, gdzie [Anne] umieściła później te dwie osoby w książkach. To coś w stylu: „Jakie wydarzenie naprawdę musi się tam wydarzyć?”
AVC: W tym momencie jest wiele bezbronności i prawdy między Louisem i Lestatem [Samem Reidem], szczególnie we wspólnym żalu z powodu Claudii.
RJ: To niezwykle trudne dla głównej publiczności, zrobić sobie półtoraroczną przerwę w środku filmu. Mam nadzieję, że ludzie – teraz, znając koniec – wrócą i zobaczą, co robiliśmy w pierwszym sezonie. Istnieje wiele dowodów potwierdzających miłość. Nigdy nie mieliśmy się bać, że są to drapieżniki i że jeśli wyobrazimy sobie najgorszą ludzką walkę, sytuacja może wymknąć się spod kontroli. [Musieliśmy] stawić czoła wampirzej wściekłości i wampirycznej miłości we wszystkich jej formach. Ostatecznie wpadliśmy na pomysł, że sezon i być może dotychczasowy serial dotyczyły podróży w stronę skruchy, przebaczenia i odpowiedzialności. Tu nie chodzi o wytykanie palcami i zadawanie pytań: „Kto komu to zrobił?” Teraz myślimy: „Co możecie kontrolować między sobą? Jaką rolę w tym odegrałeś?” I to właśnie robiliśmy z Louisem przez pierwsze dwa sezony. Odpryski, odpryski.
Powiedziałbym też w tym programie, że [Claudia] nie jest zamknięta. Nie przewiązaliśmy tego wstążką. Więc to właściwie dopiero początek, odpowiedzialność za to. Pomyśleć, że zostanie to zamiecione pod dywan... Nie sądzę, że możesz. Jest tam jeszcze dużo.
AVC: Jak wiele debat toczyła się w pokoju scenarzystów na temat tego, który odcinek ma sprowadzić Lestata do Paryża?
RJ: Tak, był problem polegający na tym, że nie mieliśmy prawdziwego problemu z Lestatem, dopóki [Louis] nie opowiedział całej historii. Potem się to otworzyło i ostatecznie sen/duch Lestat stał się tą niższą warstwą, by wkopać się w Louisa. To sprawiło, że było to bardzo zabawne, choć trochę frustrujące dla Sama, ponieważ jest tam tak wiele do zagrania. Jaka jest projekcja Lestata poprzez Louisa? Wszystko to było prawdopodobnie bardzo ciężkie i wymagające. Nie jest to coś, czego Sam nie miał w pierwszym sezonie.
Louis przedstawia ci tę wersję procesu, która jest coraz bliższa rzeczywistości. Ale właściwie mógłbyś tak powiedzieć – i mogłoby być inaczej, jeśli porozmawiasz z Samem – dla mnie, Lestata Lestata, widzisz go po raz pierwszy w Nowym Orleanie. To obiektywny aparat, który dzieje się po raz pierwszy. Łapiesz go w bardzo bezbronnym, delikatnym miejscu, więc nie myśl, że to Lestat, prawda? To tylko chwila w czasie.
AVC: Czy wymyśliłeś i napisałeś ostatnie dwa odcinki jako dwuczęściowy finał sezonu?
RJ: Myślę, że dzięki darowi podzielenia książki na dwie części, szczególnie w przypadku tego zakończenia, mieliśmy trochę więcej czasu, niż w przypadku normalnego serialu, na uporządkowanie spraw i przemyślenie ich. Ale powiedziałbym, że struktura drugiego sezonu była taka, że pierwsze pięć to akt pierwszy, a szósty, siódmy i ósmy to pociąg towarowy. Powiedziałbym, że sześć, siedem i osiem to ich osobna sprawa.
AVC: Ostatnie trzy odcinki to kolejka górska pełna niewiarygodnych narratorów, z wieloma ujawnieniami na temat tego, kto co ukrywa. Jak trudne było doprowadzenie każdej tury do lądowania?
RJ: Prawda jest taka, że nie było to zaplanowane, a raczej seria pomylonych kierunków i zwrotów akcji. Przez cały ten czas tak naprawdę próbowaliśmy rozgryźć historię Armanda. Myślę, że może nie przekonałem wszystkich na sali, ale wielu z nas doszło do wniosku, że Armand słusznie miał dwa tchórzliwe chwile. Dwa naprawdę, naprawdę słabe momenty, które nie powinny pomijać wszystkich innych rzeczy, które zrobił. Intymność, którą miał, zaloty są legalne i sprzątanie po [Louisie]. Myślę, że Louis zrobił się tam bardzo bałaganiarski przez kilka dekad. To cała praca, którą należy wziąć pod uwagę.
Resztę każdy może ocenić. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będziemy mieli jeszcze sześć lub siedem sezonów na pracę nad dojściem do tego lub odkupieniem tego. [W pierwszym sezonie] publiczność chce zabić Lestata wraz z Louisem i Claudią. Ale musieliśmy nad tym siedzieć przez półtora roku. Więc nie ma nic złego w tym, że ludzie myślą, że zrobiliśmy z Lestata superzłoczyńcę, a potem wymyślają pełniejszy portret. W trzecim sezonie Lestat jest w centrum uwagi, a Jacob odgrywa rolę drugoplanową. I nie chodzi tu tylko o punkt widzenia. Mamy całkiem niezłe 80 do 85 procent Lestata. Zemsta jest łatwa, prawda? To skrucha. [Istnieje] idea, że przebaczenie również powinno być częścią tego cyklu. Myślę, że to coś, co próbujemy sprzedać.
AVC: Zremiksowałeś wiele wydarzeń z „Wywiadu z wampirem” i wyciągnąłeś momenty z innych książek Rice, jak na przykład zwrot Molloya z „ Królowej potępionych” . Czy to zwalnia cię z rezygnacji z którejkolwiek książki w trzecim sezonie?
RJ: Wprowadzasz pewne zmiany w książce, ponieważ [wiesz], że to nie będzie dramatyczne dla aktorów, którzy siedzą i rozmawiają przez 30 stron o dobru i złu. Ale znowu, przewaga, jaką mamy nad samą Anną, polega na tym, że mamy mnóstwo [jej] książek. Ania miała tam do czynienia z jedną książką, którą wielokrotnie radykalnie przepisywała. Myślę, że powoli i pewnie [serial] staje się swój własny. Może program telewizyjny będzie w końcu czymś odrębnym? Bylibyśmy jednak głupcami, gdybyśmy nie próbowali dalej robić tego samego, co robimy, czyli wbijać młotkiem w księgi i zobaczyć, czego się uda. Ostatecznie myślę, że to uhonorowanie czegoś, nawet jeśli nie dotarliśmy w to samo miejsce. Wykorzystujemy niektóre pomysły, niektóre myśli i niektóre miejsca, po prostu je zmieniamy.
Jedną rzeczą, którą lubię robić, jest upewnianie się, że publiczność nadal stoi na nogi i że wyprzedzamy ludzi, którzy znają ją naprawdę dobrze. Jeśli trzecim sezonem będzie Wampir Lestat , pod względem estetycznym nie będzie to wyglądało tak, jakby dwóch staruszków siedziało w pokoju i próbowało coś wymyślić. Wampir Lestat weźmie zakładnika serialu. Powinno to sprawiać takie wrażenie i prawdopodobnie podpowie Ci, jak historia powinna się rozwinąć lub rozwinąć w sposób, który będzie dla niej organiczny i zaskakujący.
AVC: Pisanka Lestata grającego na drewnianym klawiaturze nawiązuje do gwiazdy rocka Lestata z książki The Vampire Lestat . Co chciałbyś odkryć dalej, począwszy od tego spotkania po huraganie?
RJ: Nie podszedłbym do tego inaczej niż my. Są ludzie, którzy znają książki naprawdę dobrze i ludzie, którzy nie znają ich zbyt dobrze. To musi być ekscytujące dla nich obojga. Wyzwanie będzie polegać na tym, że nagle napiszemy 112. scenę, którą ma zagrać Sam Reid. Nie dam mu tego samego starego. Musimy być w stanie mu to zapewnić. A więc, co mnie interesuje? Mniej będzie mnie interesował punkt widzenia i pamięć. Wyzwanie związane z książkami polega na tym, że nie ma w nich zbyt wiele przyszłościowej historii. Nie sądzę, że prawdopodobnie będziesz w stanie przeglądać wątki dotyczące historii pochodzenia po historii pochodzenia. Ale to nie znaczy, że nie możesz wykorzystać tego samego materiału i w bardzo pomysłowy, ekscytujący sposób popchnąć go do przodu.
AVC: Czy Daniel nadal jest graczem w Twojej przyszłej historii?
RJ: Och, nie martw się tym. Eric nadal znajduje się w pierwszej piątce w naszym zestawieniu. Jeśli dobrze znacie [książkę], jeśli chodzi o sezon trzeci, prawdopodobnie nie obsadzono jeszcze dwóch głównych elementów castingu.
AVC: Serial Talamasca otrzymał zielone światło od AMC . W tym sezonie przedstawiłeś Raglana Jamesa z Talamasca. Jak zintegrowany wszechświat musisz teraz wziąć pod uwagę, tworząc sezon?
RJ: Dosłownie rozmawiają o tym dwa pokoje ode mnie. Już słyszę, jak trąbią. To jest ich przedstawienie. Mark Johnson nadzoruje wszystko. Ale jest kilka rzeczy, które wbudowaliśmy i które można wybrać. Siedziałem w ich pokoju przez kilka dni i rozmawiałem o tym, gdzie jesteśmy. Zadawali dużo pytań, więc programy zaczynają ze sobą trochę rozmawiać. Obiecałem im, że cokolwiek wymyślą, będzie to uzależnione od okoliczności w naszym przyszłym programie. Więc jeśli wymyślą cholernie świetnego aktora, złapię ich i zaczniemy łączyć te rzeczy w całość.
AVC: Na koniec, jako architekt tej adaptacji, jakie sceny naprawdę osiągnęły to, czego oczekiwałeś w tym sezonie?
RJ: Kiedy myśleliśmy o terminowym dostarczeniu scenariuszy, mieliśmy dużo pracy, podczas której ja i Hannah Moscovitch pisaliśmy wspólnie sceny. To tak jakby dosłownie pisać, potem brać przepustkę i chodzić tam i z powrotem. Jest kilka scen w odcinku szóstym , których nie mógłbym napisać sam lub Hannah nie mogłaby napisać sama, a które naszym zdaniem są jednymi z najlepszych scen w serialu. Myślę, że przemiana Madeline jest całkiem piękna. Są rzeczy, które zostały powiedziane, są rzeczy pokazane, które moim zdaniem były zaskakujące. Myślę, że w trzecim odcinku są rzeczy , które są strukturalnie bardzo dziwne, ale jeśli odsuniesz się od nich, zobaczysz, że zrobiono tam kilka naprawdę sprytnych rzeczy.
Patrzę tylko na Jacoba i Sama, Assada, Erica i Delaineya. A potem wchodzą Ben i Roxane. Fakt, że nikt nie kradnie sobie nawzajem nieruchomości... naprawdę trudno mieć osiem postaci, które nie walczą ze sobą. Znaleźli swój własny pas i własną przestrzeń. Pochwalam za to [dyrektorkę castingu] Kate Rhodes James w Londynie. A potem pochwalam wszystkich naszych aktorów za to, że nie tylko dokładnie poznali swoje role, ale także zrozumieli, co robią w scenach i za hojność, jaką okazują sobie nawzajem. Byłem całkowicie powalony. Nie ma powodu, dla którego Madeline i Claudia miałyby zagrać, jeśli spojrzeć na liczbę ich scen. To nie powinno działać. I dlatego po prostu zabijają go na lewo i prawo. Liczę na koszulki z napisem „Claudia jest moim sabatem”. Mam nadzieję, że trafi to na podłogę podczas Comic-Con.