Tajna opłata za rachunek za usługi komunalne, która pomaga finansować kryzys klimatyczny

Dec 16 2021
Twój nudny, suchy rachunek za media pomaga napędzać kryzys klimatyczny. Dla wielu klientów w całej U.

Twój nudny, suchy rachunek za media pomaga napędzać kryzys klimatyczny. Dla wielu klientów w całych Stanach Zjednoczonych część pieniędzy płaconych co miesiąc na rzecz mediów jest przeznaczana na budowę większej infrastruktury gazu ziemnego. Teraz, gdy Nowy Jork zbliża się w tym tygodniu do głosowania nad ustawą, która zakazywałaby nowych podłączeń gazu ziemnego, raport opublikowany przez Rocky Mountain Institute (RMI) wyjaśnia, dlaczego klienci muszą przestać opłacać rachunki — aby chronić portfele ludzi i planeta.

Każdego roku zakłady użyteczności publicznej instalują tysiące nowych linii gazowych klientów. Są one kładzione pod ziemię w tempie około jednej nowej linii na minutę w USA, blokując korzystanie z gazu na nadchodzące lata. Koszty tych nowych linii gazowych nie są pokrywane przez wykonawców budujących domy i mieszkania ani przez same media. Zamiast tego klienci je subsydiują.

W przeszłości miało to duży sens. Nowi klienci uzyskali pomoc w podłączeniu budynków do linii gazu ziemnego, pomagając w zwiększeniu dostępu do energii i obniżeniu kosztów mieszkaniowych. W zamian obecni klienci usług użyteczności publicznej mogliby czerpać korzyści z większej liczby osób wnoszących wkład finansowy do systemu.

„Założeniem jest to, że jest to ważna i użyteczna usługa, która powinna być powszechna” – powiedziała Sherri Billimoria, kierownik programu Budynki bezemisyjne RMI i współautorka raportu. „To również uznano za dobrą inwestycję. Narzędzie, czyli wszyscy klienci i płatnicy, przekaże te pieniądze na przedłużenie linii. Wtedy ten klient będzie klientem gazu na zawsze, więc w trakcie swoich rachunków spłaci tę kwotę.”

Ale ta kalkulacja się zmienia, biorąc pod uwagę ryzyko, jakie gaz ziemny stwarza dla klimatu jako silne źródło emisji metanu. Coraz więcej miast i stanów pracuje nad wycofaniem gazu ziemnego ; w sierpniu Kalifornia uchwaliła nowy zestaw przepisów budowlanych, które mają zachęcać do korzystania z urządzeń elektrycznych i likwidowania przyłączy gazowych , podczas gdy rada miasta Nowy Jork ma głosować nad podobnym środkiem w środę. Pojawia się przyszłość bez gazu ziemnego i coraz trudniej jest argumentować, że przedsiębiorstwa użyteczności publicznej powinny nadal pobierać opłaty od płatników, aby zablokować więcej infrastruktury gazowej, która może stać się przestarzała, ponieważ coraz więcej stanów i miast wyznacza cele dekarbonizacji.

„Nie spodziewamy się, że w przyszłości będziemy wykorzystywać gaz w taki sam sposób, jak w przeszłości” — powiedziała Billimoria.

Billimoria wyjaśniła, że ​​obecny system ma również zachęcać ludzi budujących nowe domy i budynki do wyboru opcji, która w dłuższej perspektywie może nie leżeć w najlepszym interesie konsumenta.

„Stwarza to zachętę dla dewelopera do wyboru gazu, ponieważ linia – przynajmniej jej część, często całość – jest dla dewelopera bezpłatna” – powiedziała. „W rzeczywistości, w przypadku braku tego dodatku, a czasem nawet z tym dodatkiem, faktycznie taniej byłoby zbudować całkowicie elektryczny. Wiemy, że całkowicie elektryczna nowa konstrukcja jest opłacalna w wielu, wielu scenariuszach. Deweloper może wybierać to, co jest dla nich najtańsze, ale patrząc w przyszłość, możemy spodziewać się, że ceny gazu wzrosną, gdy klienci będą opuszczać system, ale koszt stały systemu pozostanie taki sam. Klient, który dziś wybiera gaz, ponieważ tak każe mu jego programista, nie wie, że w przyszłości może zostać obciążony dość wysokimi rachunkami za gaz”.

Na tym tle zmian pojawił się również gwałtowny wzrost wydatków na przyłącza gazowe. Pieniądze wydane przez amerykańskie przedsiębiorstwa użyteczności publicznej na wydatki budowlane potroiły się, z około 5 miliardów dolarów w 2009 roku do ponad 20 miliardów dolarów w latach 2011-2019. (Wcześniej wydatki utrzymywały się na stałym poziomie powyżej lub poniżej 5 miliardów dolarów od 1987 roku). dzieje się tak dzięki starzejącej się infrastrukturze, która wymaga dodatkowej konserwacji, ale rozbudowa infrastruktury fizycznej, takiej jak linie gazowe, jest również wbudowana w sposób, w jaki przedsiębiorstwa użyteczności publicznej przynoszą zyski.

Kwestia zakwestionowania przydziału pieniędzy na przyłącza gazowe jest całkiem nowa: tylko Waszyngton i Kalifornia złożyły drobne propozycje lub zmiany. Jednak przedsiębiorstwa gazownicze były jednymi z głośnych przeciwników elektryfikacji budynków, jednocześnie pracując za kulisami . Nie jest wykluczone założenie, że sprzeciwiliby się jakiemukolwiek posunięciu, które utrudniłoby większej liczbie ludzi płacenie za więcej gazu ziemnego. Dopiero się okaże, czy branża zobaczy napis na ścianie i będzie działać na rzecz zapewnienia przyszłości bez gazu – czy też będzie dalej walczyć o utrzymanie status quo, niezależnie od kosztów dla konsumentów.