Boeing tak bardzo skupił się na zarabianiu pieniędzy, że został zablokowany przez SpaceX

May 07 2024
Trudniej osiągnąć zysk, jeśli nie możesz obciążyć Wujka Sama wszystkimi szczegółami

W 2014 roku Stany Zjednoczone zorganizowały swój własny mały wyścig w przestrzeni wewnętrznej . NASA wybrała dwie firmy , które miały nas sprowadzić na Międzynarodową Stację Kosmiczną i zapewnić im fundusze na budowę statku kosmicznego z załogą: jedną o ugruntowanej pozycji, od dawna sprawdzoną firmę zajmującą się inżynierią lotniczą i jedną początkującą, prowadzoną przez faceta, który nazywa wszystkie swoje dzieci po imieniu. ponownie figurki Warhammera . Dziesięć lat później wyścig ma wyraźnego przegranego: Boeinga.

powiązana zawartość

Niesamowity nowy samolot kosmiczny Sierra Space przenosi walkę do SpaceX
SpaceX musi zbudować 1000 statków kosmicznych w ciągu 10 lat, aby osiągnąć cel związany z Marsem. Jak dotąd 0 statków kosmicznych dotarło w kosmos

Boeing otrzymał 4,2 miliarda dolarów funduszy federalnych na budowę systemu Starliner, czyli znacznie więcej niż 2,6 miliarda dolarów, które SpaceX otrzymało dla swojego Dragona. To zdecydowanie bardziej uznany konkurent z ponad stuletnim doświadczeniem w aeronautyce, a mimo to Starliner dopiero teraz przygotowuje się do swojego pierwszego lotu załogowego — cztery lata po Dragonie i budżet przekraczający 1,5 miliarda dolarów. Ars Technica sprawdziła, co poszło nie tak:

Ale przynajmniej SpaceX było w swoim naturalnym środowisku. Dział kosmiczny Boeinga nigdy nie zdobył dużego kontraktu po stałej cenie. Jej przywódcy byli przyzwyczajeni do działania w środowisku koszt plus, w którym Boeing mógł wystawiać rządowi rachunki za wszystkie swoje wydatki i otrzymywać wynagrodzenie. Przekroczenia kosztów i opóźnienia nie były problemem firmy – lecz NASA. Teraz Boeing musiał dostarczyć latający statek kosmiczny za stałą, stałą cenę.

Boeing miał trudności z przystosowaniem się do tego środowiska. Jeśli chodzi o skomplikowane projekty kosmiczne, Boeing był przyzwyczajony do wydawania cudzych pieniędzy. Teraz każdy grosz wydany na Starlinera oznaczał o jeden grosz mniej zysku (lub ostatecznie większe straty). Oznaczało to, że Boeing przeznaczył dla Starlinera mniej zasobów, niż potrzebował do prosperowania.

...

W przypadku umowy o stałej cenie firma otrzymuje zapłatę po osiągnięciu określonych kamieni milowych. Dokończyć recenzję oprogramowania? Zarabiaj. Udowodnić NASA, że zbudowałeś element statku kosmicznego, o którym obiecałeś? Zarabiaj. Tego rodzaju struktura kontraktów w naturalny sposób motywowała menedżerów do osiągania kamieni milowych.

Problem polega na tym, że chociaż firma może zrobić coś, co odblokuje płatność, podstawowe prace mogą nie zostać w rzeczywistości ukończone. To trochę tak, jakby uczniowie kopiowali zadania domowe przez cały semestr. Dostają dobre oceny, ale nie opanowali całej wiedzy niezbędnej do zrozumienia materiału. Można to odkryć dopiero podczas egzaminu końcowego, na zajęciach. Zasadniczo zatem Boeing w dalszym ciągu dźwigał dług techniczny, w związku z czym dodatkowa praca została zrzucona na ostatnie kamienie milowe.

powiązana zawartość

Niesamowity nowy samolot kosmiczny Sierra Space przenosi walkę do SpaceX
SpaceX musi zbudować 1000 statków kosmicznych w ciągu 10 lat, aby osiągnąć cel związany z Marsem. Jak dotąd 0 statków kosmicznych dotarło w kosmos
Pierwsza jazda Lucid Air Pure 2024 | Najtańszy samochód Lucid może być najlepszy
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Pierwsza jazda Lucid Air Pure 2024 | Najtańszy samochód Lucid może być najlepszy

Boeing, jak wszyscy ostatnio widzieliśmy, nie jest już firmą z branży lotniczej – to firma nastawiona na zysk, taki rodzaj biznesu, jaki można uzyskać, gdy absolwenci studiów MBA nastawionych na „wydajność” przejmują pałeczkę od inżynierów. Takie nastawienie nie pasowało do kontraktu rządowego, a tak zwane „efektywności” nigdy nie okazały się pomocne. Ars Technica kontynuuje:

W Boeingu nie było jednego zespołu zajmującego się oprogramowaniem do lotów. Obowiązki zostały rozłożone. Zespół w Kennedy Space Center na Florydzie zajmował się oprogramowaniem systemów naziemnych, które zapewniało utrzymanie Starlinera w dobrym stanie podczas testów naziemnych i odliczania do ostatnich minut przed startem. Odrębnie zespół w zakładach Boeinga w Houston niedaleko Johnson Space Center zarządzał oprogramowaniem lotu na czas startu pojazdu.

Żadna z drużyn nie ufała sobie jednak. Kiedy zespół oprogramowania naziemnego odwiedzał swoich kolegów w Teksasie i odwrotnie, interakcje były ograniczone. Ostatecznie oba zespoły działały głównie w silosach, nie dzieląc się między sobą swoją pracą. Zespół programistów z Florydy doszedł do wniosku, że zespół z Teksasu pracujący nad oprogramowaniem do lotów pozostał w tyle, ale nie chciał się do tego przyznać. (Rzecznik Boeinga zaprzeczył, że doszło do takich tarć).

Warto przeczytać cały artykuł Ars Technica , ponieważ omawia niezliczone przyczyny niepowodzeń Boeinga w projekcie Starliner. Ustalanie kosztów, odseparowany rozwójx, brak odpowiednich testów, a nawet brak integracji pionowej w firmie – wszystko to razem wzięło w łeb projekt. Lot w kosmos jest wystarczająco trudny, jeśli nie koncentrujesz się na tym, aby zrobić to możliwie jak najtańszym kosztem.