Broszura sprzedażowa Maserati Karif z 1988 r. Z pewnością szybko stała się dziwna i przerażająca

Maserati Karif z 1988 r. nie jest najpiękniejszym samochodem, jaki kiedykolwiek sprzedano, a jego osiągi po ponad 35 latach nie mają o czym pisać. Mimo to, ponieważ wyprodukowano tylko 221 sztuk, jest to dość rzadkie. Po prostu zignoruj całą sprawę, w której Maserati rzekomo planował zbudować ich 250 i nie mógł znaleźć wystarczającej liczby nabywców. Jest to rzadki i wyjątkowy samochód, który został zbudowany zgodnie z najwyższymi standardami dla najbardziej wymagających entuzjastów luksusowego sportu. W końcu skoro tak mówi broszura sprzedażowa, to musi to być prawda, prawda?
powiązana zawartość
Jak niedawno udostępnił na Twitterze nasz przyjaciel Car Brochure Addict, oficjalna broszura sprzedażowa Karifa z 1988 r. głosi: „To samochód o silnej osobowości i wrodzonym powołaniu do sprawiania, aby jazda była przyjemnością, wyrazem zmysłowości i gwarantowanymi silnymi emocjami. dla każdego, kto wie, jak ich doświadczyć.” Później w tekście czytamy: „Od chwili powstania nie było wątpliwości, że Maserati KARIF stanie się przedmiotem kolekcjonerskim: dwumiejscowy samochód z agresywnie wystylizowanym przodem, który pod maską kryje niezwykle hojny silnik”.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Jasne, wytwarzał tylko 250 koni mechanicznych i 284 funtów na stopę momentu obrotowego, ale pamiętajcie, że to był koniec lat 80-tych. Świat, w którym można było kupić 300-konną Toyotę Camry, jeszcze nie istniał, więc nie będziemy zbytnio krytykować Maserati za namawianie na Karif. Skupimy się na tym, jak przerażające i dziwne rzeczy przedstawiają się w innym akapicie:
Maserati KARIF: wyjątkowe „zwierzę” drogowe, ekscytujące wrażenia z jazdy, zaproszenie, aby ponownie lub po raz pierwszy poczuć się jak kierowca wyścigowy; subtelna przyjemność odczuwania pulsowania tak wielu bijących koni i świadomości, że możesz je kontrolować. Chociaż samochód ogólnie wygląda nowocześnie, emanuje klasycznym stylem, który rzucił na nas tak potężny urok, a jednocześnie nadąża za „najnowocześniejszym” stanem, do którego przyzwyczaiła nas nowoczesna technologia.
To były inne czasy, ale daj spokój. Ktoś musiał to przeczytać i przynajmniej pomyśleć: „Wiesz, może powinniśmy usunąć część o „czuciu pulsowania” i byciu bitym przez konie”, prawda? Przynajmniej jedna osoba? NIE? Nikt? Dosłownie przeczytali „subtelną przyjemność odczuwania pulsowania tak wielu bijących koni i świadomości, że można je kontrolować” i pomyśleli: „To zupełnie normalna rzecz, gdy publikuje się nazwę naszej firmy”, wszystkie aż do momentu, w którym faktycznie został opublikowany. W oficjalnej broszurze sprzedażowej w Wielkiej Brytanii.
Aby być uczciwym, zwłaszcza że reszta egzemplarza jest trochę niejasna, jest całkiem możliwe, że został po prostu słabo przetłumaczony na angielski. Być może w oryginale włoskim słowa takie jak „pulsowanie” i „walenie” nie mają takich konotacji seksualnych. Z drugiej strony mówimy tutaj o Maserati z lat 80. Gdybyście nam powiedzieli, że ten tekst został napisany, gdy szef marketingu miał krótką przerwę od wciągania tłustych kawałków coli i molestowania seksualnego swoich nastoletnich sekretarek, prawdopodobnie uwierzylibyśmy. W końcu to były inne czasy.

