Co najbardziej żenującego przydarzyło Ci się w szkole podstawowej?
Odpowiedzi
Pamiętam, że byłam w czwartej klasie, ale nie pamiętałam, żeby użyć dezodorantu. Nie pamiętałam, że zapomniałam użyć dezodorantu, dopóki w połowie dnia nie poczułam zapachu cebuli. Ta rutyna trwała około tygodnia.
Nikt nigdy nie zwrócił się do mnie w sprawie moich śmierdzących pach. Zajęcia odbywały się normalnie i w większości wszystko było normalne. Życie było dobre, aż pewnego dnia klasa miała dość.
Chyba naprawdę tak śmierdziałam, że podczas przerwy na toaletę rozpętało się piekło. Podczas przerwy na toaletę chłopcy ustawiali się w jednej linii, dziewczyny w drugiej, a my szliśmy do odpowiednich toalet. Pamiętam, jak weszłam do toalety i zobaczyłam wszystkie dziewczyny stłoczone naprzeciwko mnie. Jedna z nich powiedziała: „Toni, mamy dla ciebie niespodziankę”.
Pomyślałam „wow, niespodzianka dla mnie?” Dziewczyna wyciągnęła sztyft dezodorantu z plastikowej torby na zakupy. Moje oczy były szeroko otwarte jak zawsze z powodu szoku, gdy wybiegłam z łazienki. Od tego momentu pamiętałam, aby każdego ranka przed pójściem do szkoły nałożyć dezodorant i na szczęście nigdy więcej nie słyszałam o śmierdzącym zapachu.
Hm, mam dwa. Przypadkowo puściłem bąka w piątej klasie, ale nikt nie słyszał oprócz jednej dziewczyny, więc chyba to się nie liczy.
Kiedy byłam w przedszkolu, przyniosłam jedną z moich ulubionych pluszowych zabawek, żeby ją pokazać i opowiedzieć. Teraz francuskie słowo na pluszowe zwierzątko to „doo-doo”. Ja, wychowana w domu, w którym głównie mówiono po francusku, z dumą wstałam i oznajmiłam: „To moja kupa”.
Myślę, że oczywiste jest, że wywołało to sporo śmiechu. To było bolesne, ponieważ mój najlepszy przyjaciel w tamtym czasie był jednym z nich. Ale ach, dramat w przedszkolu.