Czy istnieje sposób na zdefiniowanie arcydzieła?
Będąc pobłogosławiony przeczytaniem setek książek i odwiedzeniem wielu muzeów, zawsze zastanawiałem się, jaka jest ta tajemnicza cecha, która prowadzi nas do scharakteryzowania książki lub dzieła sztuki jako arcydzieła.
Moja ostatnia podróż zagraniczna odbyła się w Hiszpanii, Toledo.
Wybrałam Toledo ze względu na Theotokopoulos (El Greco) oczywiście, ale także dlatego, że chciałam doświadczyć atmosfery i kolorów krajobrazu.
Kiedy więc przyjechałem, postanowiłem wstawać wcześnie rano (codziennie), aby złapać światło, jakbym sam był malarzem, i zacząłem włóczyć się po mieście, używając mojego — nie tak płynnie — hiszpańskiego, aby zapytaj o drogę.
⭕Miałem w głowie wiele obrazów i kilka innych ściągniętych na mój tablet, abym mógł porównać to, co zobaczyłem, z tym, co zostało namalowane kiedyś.
Te spacery uświadomiły mi, że sam krajobraz to za mało.
Krajobrazy, które widziałem, były wspaniałe!
Ale obrazy, które znałem, obrazy przedstawiające Toledo, były o wiele bardziej uderzające i spektakularne niż same krajobrazy.
✳️Więc jaka była ta GRANICA między rzeczywistością a jej odtwarzaniem?
Słuchanie Dźwięku światła Rameau czy ponowne czytanie Les Liaisons Dangereuses de Laclos (po francusku), bycie na koncertach, na których dyrygenci starali się jak najlepiej zinterpretować słynnych Kompozytorów, nie dawało odpowiedzi na moje pytania.
Powiedziałbym, że cały ten dostęp do Sztuki i jeszcze więcej Sztuki skomplikował moje artystyczne „zmartwienia” i zainteresowania!
Klasycznym przykładem tego, co mam na myśli, jest Van Gogh, który na swój własny, niepowtarzalny sposób namalował południe Francji.
Sposób, który wtedy nie był rozumiany, ale później jego obrazy nazwano Arcydziełami!
Na koniec jestem przekonany, że sposób, w jaki artysta lub pisarz interpretuje to, co widzi lub czego doświadcza, jest tym, co robi różnicę.
To osobowość twórcy sprawia, że kreacja jest wyjątkowa i tak wyjątkowa.
Wszystkie te małe idiosynkrazje, to szczególne połączenie osobowości w jednym ciele, może faktycznie stworzyć coś, co nazywamy Arcydziełem.
Posiadanie wszystkich tych elementów życia w tyglu jednego umysłu sprawia, że rzeczy lśnią w inny sposób!
Dlatego Antonio Salieri (1750-1825), włoski kompozytor i dyrygent, był zdruzgotany, gdy zobaczył partytury muzyczne Mozarta bez żadnych poprawek między nutami!
Nie mógł uwierzyć, że istnieje magiczna nić łącząca kogoś z inspirującym światem!
Nie mógł zaakceptować myśli, że ktoś urodził się, by tworzyć arcydzieła tylko dlatego, że mógł patrzeć na świat innym okiem — szkłem!
Malowanie, pisanie muzyki, dyrygowanie, pisanie powieści, poezja, robienie zdjęć, taniec, wszystkie te formy sztuki nie byłyby sztuką, gdyby nie ludzie, którzy czynią ten zabieg wyjątkowym.
Naprawdę liczy się to, że jesteśmy obecni, gdy coś się dzieje.
Jesteśmy klepsydrą, która nadaje kształt i płynność ziarnkom piasku!
Bez ludzkiego sposobu myślenia nic nie byłoby możliwe do przekształcenia w Arcydzieło.
To my „niesiemy” elementy arcydzieła!
„Reszta to milczenie”, jak powiedziałby mój bardzo dobry przyjaciel, pan William Shakespeare.